Blog

Serial kostiumowy „Fotograf śmierci”: proszę się nie ruszać

Główny bohater serialu kostiumowego „Fotograf śmierci” („Dead Still”) ma niezwykle oryginalny zawód: pośmiertna fotografia. Ta praktyka w formie, którą możemy oglądać na ekranie Epic Drama, była szczególnie popularna w Wielkiej Brytanii oraz USA w drugiej połowie XIX wieku. Na czym polegał fenomen zdjęć post-mortem?

W czasach, gdy w kieszeniach i torebkach nosimy nośniki z kilkudziesięcioma tysiącami fotek, pośmiertna fotografia prezentowana w tym niezwykle ciekawym serialu kostiumowo-kryminalnym, wydaje się zdecydowanie romantyczna. Nawet jeśli ze współczesnej perspektywy również nieco turpistyczna.

„Fotograf śmierci”: gdy zrobienie zdjęcia było wyzwaniem

Nie trzeba być dinozaurem, by pamiętać czasy, gdy zrobienie zdjęcia było prawdziwym wyczynem. Aparaty cyfrowe zaczęły masowo pojawiać się na rynku po 2000 roku. Smartfony robiące zdjęcia – kilka lat później. Z dzisiejszej perspektywy bieganie do fotografa i skrupulatne liczenie każdej klatki filmu wydaje się sporym wyzwaniem. To nic w porównaniu z zabiegami, jakie musieli wykonywać fotografowie w czasach wiktoriańskich. Drogi sprzęt, skomplikowane procedury, wysokie ceny oraz kruchość materiałów, wreszcie: konieczność jak najmniejszych ruchów u pozującego.

Zwłaszcza ten ostatni punkt sprawia, że – jakkolwiek mrocznie to nie zabrzmi – pośmiertna fotografia raczej nigdy nie wyszła nieostra. Rodziny nieboszczyków wydawały niemałe pieniądze na ostatnie – a często i pierwsze zarazem – uwiecznienie wizerunku bliskiego. W XIX wieku wysoka śmiertelność, zwłaszcza wśród dzieci, sprawiała, że fotografia post-mortem bywała jedyną możliwością na zachowanie wizerunku danej osoby na dłużej. „Dead Still” to nie horrory o duchach, ale przez tak osobliwy temat związany ze zmarłymi, możemy dopatrywać się w serialu elementów, jakich nie powstydziłby się dobry thriller psychologiczny.

„Fotograf śmierci”: fotograf bywa ważniejszy od księdza

Główny bohater serialu „Fotograf śmierci”, Brock Blennerhasset, poprzez swoją oryginalną profesję realizuje jedną z podstawowych ludzkich potrzeb: trzymania się życia jak najdłużej. Pośmiertna fotografia były dla rodziny ostatnim sposobem na zachowanie pamięci o zmarłym. Jak podkreślają historycy fotografii, gdy stwierdzano zgon, często to fotograf (a nie lekarz czy ksiądz!), był wzywany jako pierwszy. To najlepiej świadczy o znaczeniu pracy głównego bohatera „Dead Still”. Jego zajęcie pełne jest ciekawych psychologicznych niuansów wartych zgłębienia. Najlepiej na ekranie Waszego telewizora!

Premiera nowego serialu „Fotograf śmierci” już w środę 21 października o 21:30 na kanale Epic Drama.

 

Autorka tekstu: Paulina Grabska

Zwiastun

Video thumbnail
Video thumbnail
Video thumbnail
Video thumbnail
Video thumbnail

Program

Żadnych programów



Gdzie nas oglądać

Streszczenie

Fotograf śmierci

Dublin, 1880 rok. Aparaty fotograficzne stają się coraz tańsze i w całym kraju jak grzyby po deszczu wyrastają studia fotograficzne. Jednak fotografia pośmiertna, czyli portrety zmarłych ludzi, powoli zanika. Słynny fotograf zmarłych Brock Blennerhasset próbuje jednak ożywić swoją działalność. Niedawno miał wypadek i zmuszony jest skorzystać z pomocy swojej bratanicy Nancy Vickers i zbyt entuzjastycznego nowego asystenta Conalla Molloya. Choć początek współpracy tej trójki nie wróżył dobrze, biznes zaczyna się rozwijać. Wkrótce jednak okazuje się, że na tym dość niszowym rynku działa ktoś złowrogi i śmiertelnie niebezpieczny. Prowadzący śledztwo detektyw Frederick Regan z zamku w Dublinie podejrzewa, że zabójca zarabia na różnego rodzaju zdjęciach zmarłych ludzi, w tym przypadku osobach w przedśmiertnej agonii. Kiedy liczba zgonów zaczyna niebezpiecznie wzrastać, Blennerhasset, Molloy i Vickers muszą powstrzymać mordercę,który nie tylko chce zniszczyć im biznes, ale także zrujnować życie.

Powiązane programy