Murdoch bada zjawisko astronomiczne, które ma dziwny wpływ na zachowanie jego kolegów i tragiczne konsekwencje dla Toronto.
Murdoch bada zjawisko astronomiczne, które ma dziwny wpływ na zachowanie jego kolegów i tragiczne konsekwencje dla Toronto.
Murdoch bada zjawisko astronomiczne, które ma dziwny wpływ na zachowanie jego kolegów i tragiczne konsekwencje dla Toronto.
Wlacz powiadomienia
Ladowanie
Powiadomienia zostaly wlaczone
Murdoch bada zjawisko astronomiczne, które ma dziwny wpływ na zachowanie jego kolegów i tragiczne konsekwencje dla Toronto.
Murdoch bada zjawisko astronomiczne, które ma dziwny wpływ na zachowanie jego kolegów i tragiczne konsekwencje dla Toronto.
Murdoch bada zjawisko astronomiczne, które ma dziwny wpływ na zachowanie jego kolegów i tragiczne konsekwencje dla Toronto.
Jest rok 1957. Brytyjski premier Harold Macmillan mówi Brytyjczykom, że „jeszcze nigdy nie był im tak dobrze” — i wielu mieszkańców Grantchester uważa, że to…
Jest rok 1957. Brytyjski premier Harold Macmillan mówi Brytyjczykom, że „jeszcze nigdy nie był im tak dobrze” — i wielu mieszkańców Grantchester uważa, że to prawda. Will Davenport przyzwyczaił się już do roli miejscowego księdza i wygłaszania kazań w wypełnionym kościele, a jego najlepszy przyjaciel, komisarz Geordie Keating, zaakceptował zaangażowanie swojej żony, Cathy, w pracę zawodową… No, prawie. Wydaje się, że mały świat Grantchester powrócił do idyllicznego stanu — to niemal raj! Will wierzy, że każdy może zbliżyć się do własnego Edenu poprzez dobre uczynki i prawe życie. Jednak, jak dobrze wie Geordie, kłopoty zawsze znajdą drogę, a każdy raj ma swoje węże…
Berlin, Sylwester 1930 r. i Nowy Rok 1931 r. — ludzie bawią się, piją i tańczą w barach. Nyssen, właściciel fabryki, wznosi toasty z wysoko…
Berlin, Sylwester 1930 r. i Nowy Rok 1931 r. — ludzie bawią się, piją i tańczą w barach. Nyssen, właściciel fabryki, wznosi toasty z wysoko postawionymi osobami ze świata polityki i Reichswehry, marząc o podboju świata. Tymczasem Walter Weintraub jest zaangażowany w krwawą wojnę o dominację nad miastem; zbiry z SA pod wodzą Walthera Stennesa z coraz większą brutalnością demonstrują żądzę władzy, wypowiadając wewnętrzną wojnę SS. W takich warunkach musi pracować Gereon Rath. Podczas misji uwolnienia dziennikarza Katelbacha wraz z odważną Frau Behnke, życie Ratha jest poważnie zagrożone. Jego największa sojuszniczka, Charlotte Ritter, przestaje mu ufać. Wkrótce Charlotte i jej siostra Toni mają do czynienia z działaniami „Białej Ręki”; to, co stanie się później, zmieni całe ich życie.
Bangkok, rok 1975: Charles Sobhraj jest złodziejem i oszustem udającym handlarza klejnotami i wabiącym młodych ludzi z Zachodu do swojego mieszkania, gdzie ich odurza i…
Bangkok, rok 1975: Charles Sobhraj jest złodziejem i oszustem udającym handlarza klejnotami i wabiącym młodych ludzi z Zachodu do swojego mieszkania, gdzie ich odurza i okrada. Wiele jego ofiar nie przeżywa spotkania z nim. Kiedy Herman Knippenberg, dyplomata z holenderskiej ambasadzie w Bangkoku, zaczyna badać sprawę zaginięcia pary młodych Holendrów, przypadkowo odkrywa zawiłą sieć przestępczych działań Sobhraja. Herman jest zdeterminowany, by wymierzyć sprawiedliwość przestępcy ze względu na ofiary i ich rodziny, ale Sobhraj i jego wspólnicy nie mają zamiaru dać się złapać: wyruszają w krwawą podróż dookoła świata.
„Des” to najlepszy przykład na to, że brytyjska telewizja jest najlepszym źródłem seriali, gdzie głównym motywem jest psychologia kryminalna. Zapomnijcie o „Dahmerze” i innych serialach…
„Des” to najlepszy przykład na to, że brytyjska telewizja jest najlepszym źródłem seriali, gdzie głównym motywem jest psychologia kryminalna. Zapomnijcie o „Dahmerze” i innych serialach kryminalnych z oferty serwisu Netflix. „Des” – tylko na Epic Drama – pokaże wam mrożące krew w żyłach śledztwo kryminalne.
Serial „Des” to oparta na faktach produkcja, rewelacyjnie oceniany dramat kryminalny i thriller psychologiczny w jednym. W 1983 roku toczy się śledztwo kryminalne w sprawie seryjnego mordercy ze Szkocji. Dennis Nilsen, bo o nim mowa, to niezwykle trudny orzech do zgryzienia dla funkcjonariuszy.
Profilowanie kryminalne i śledztwo kryminalne z pozoru wydają się tu bardzo proste. Mężczyzna sam przyznaje się do kilkunastu (!) morderstw i irytuje się, gdy adwokat z urzędu próbuje go bronić. Dopóki jednak policja nie pozna nazwiska choćby jednej ofiary, nie pomogą żadne dowody sądowe. Tożsamość zamordowanych jest potrzebna, by wymiar sprawiedliwości mógł wszcząć postępowanie i wydać wyrok skazujący. Serial „Des” pokazuje cały ten intrygujący, skomplikowany proces. Przesłuchanie policyjne odkrywa kolejne makabryczne karty tej historii.
W główną rolę w serialu „Des” wciela się znakomity David Tennant. Jeśli brytyjska telewizja, thriller kryminalny czy dramat kryminalny są wam bliskie, na pewno kojarzycie tego aktora. Wystąpił przede wszystkim w takich tytułach jak „Broadchurch”, „Dr Who”, „Jessica Jones” czy „Deadwater Fell”, ale jego łączny dorobek to ponad 150 ról! „Des” z całą pewnością zapisze się w dorobku Tennanta jako jedna z lepiej ocenianych kreacji.
Gdy oglądamy przesłuchanie policyjne, podczas którego Des z zimną krwią opowiada szczegóły zbrodni, trudno nie czuć przerażenia, a zarazem podziwia dla aktorskiego kunsztu Brytyjczyka. Każdy thriller psychologiczny pokusiłby się o taką postać. Z wyglądu ktoś zupełnie niewinny, typ sąsiada, który zawsze mówi „dzień dobry” i pomoże nieść zakupy staruszce. W głębi duszy… włączcie dramat kryminalny „Des” i przekonajcie się sami, z jakim potworem mamy do czynienia w tej historii.
Brytyjska telewizja w „Des” rewelacyjnie oddała szczegóły zbrodni popełnionych przez Dennisa Nilsena. Z odpowiednim szacunkiem potraktowała jego ofiary, dzięki czemu serial nie trąci tanią sensacją. Brytyjska telewizja od zawsze potrafi tworzyć produkcje z klasą.
Wymiar sprawiedliwości robi, co może, by wypełnić swoje obowiązki. Jednak w każdej minucie czujemy ból i rozpacz każdego z funkcjonariuszy zajmujących się sprawą. Wyrok skazujący wydaje się być formalnością, jednak sprawa pokazana w „Des” ma bardzo wiele wymiarów. To śledztwo kryminalne, w którym każdy musi zapłacić wysoką cenę.
„Des” to przejmujący thriller psychologiczny o banalności zła. Nakreśla także bardzo dobrze nastroje społeczne lat 80. w Anglii. Oglądając ten mini-serial, czujemy często bezsilność i obrzydzenie. Ale jestem też przekonana, że po pierwszym odcinku, z wypiekami na twarzy będziecie oczekiwać na kolejne seanse.
Niepotrzebne są dowody sądowe czy przesłuchanie policyjne, by stwierdzić, że „Des” to jedna z lepszych premier telewizyjnych w 2023 roku. Tylko na antenie Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Dom obietnic” to historia miłosna i dramat historyczny w jedynym. Niemożliwa miłość, której bohaterami są sprzedawczyni reprezentująca najniższe klasy społeczne oraz z pozoru ubogi pianista….
„Dom obietnic” to historia miłosna i dramat historyczny w jedynym. Niemożliwa miłość, której bohaterami są sprzedawczyni reprezentująca najniższe klasy społeczne oraz z pozoru ubogi pianista. Wszystko polane sosem „Babylon Berlin” i „The Grand Budapest Hotel”. Taki właśnie jest serial „Dom obietnic” („The House of Promises”), który od 10 września można oglądać na antenie Epic Drama. Włącz „Dom obietnic”, by sprawdzić, jak konfrontują się marzenia i rzeczywistość!
„Dom obietnic” to historia, w której centrum znajduje się niemożliwa miłość. Dramat romantyczny rozpoczyna się w 1928 roku w Berlinie. Do stolicy przybywa pochodząca z najuboższej klasy społecznej Vicky (w tej roli rewelacyjna debiutantka Naemi Feitisch, zapamiętajcie tę twarz). Dziewczyna podąża śladami swojej znajomej ze wsi, Doris. Z listów tej ostatniej wynika, że prostej wieśniaczce udało się pokonać podział klas i teraz prowadzi w Berlinie bardzo udane życie, pracując jako aktorka. Nic bardziej mylnego…
Vicky spotyka na swojej drodze przedsiębiorczą Elsie. Ona doskonale zna reguły, jakimi kierują się klasy społeczne i życie w wielkim mieście. Bieda oraz przemoc panują na każdym kroku. Kobiety przypadkiem trafiają na uroczego Harry’ego. Młody pianista szybko interesuje się kobietami, szczególnie Vicky. Tak rozpoczyna się historia miłosna, która nie ma szans na spełnienie.
Vicky i Elsie dzięki determinacji zdobywają pracę w luksusowym domu towarowym Jonass. Tytułowy „Dom obietnic” dla wielu młodych kobiet jest szansą na większą niezależność. Sprzedawczyni wciąż musi zważać na podział klas, jednak z takim zawodem ma większe szanse na przetrwanie w miejskiej, brudnej dżungli.
Szybko dowiadujemy się, że uroczy pianista Harry to nikt inny jak syn szefa domu Jonass, porucznika Arthura Grünberga. Klasy społeczne i przepaść między nimi to jedno. „Dom obietnic” pokazuje, że nawet majętni ludzie mogą mieć kłopoty, bo mogą paść ofiarami antysemityzmu. W takich warunkach relacje rodzinne komplikują się coraz mocniej, a niemożliwa miłość nieuchronnie zamienia się w dramat romantyczny.
Na samym początku porównałam „Dom obietnic” do „Babylon Berlin” nie tylko ze względu na tę samą ekipę producentów. Obie produkcje pokazują cienie i blaski Berlina lat XX. To bardzo fascynujący czas w tragicznej historii tego miasta. Mam wrażenie, że wciąż jest za mało produkcji opowiadającym o tym okresie. Twórcy z pewnością nie decydują się często na pokazywanie tej dekady chociażby z powodów logistycznych. Ciężko jest znaleźć plenery, które adekwatnie oddadzą klimat tamtego miejsca i kontekst historyczny. Na szczęście, twórcy serialu „Dom obietnic”, wpadli na genialny pomysł, by wykorzystać lokalizację znaną z hitu Wesa Andersona „The Grand Budapest Hotel”. Filmowy hotel, czy w tym przypadku „Dom obietnic”, to nic innego jak dawno centrum handlowe z miejscowości Görlitz, połączonej z polskim Zgorzelcem. Sam budynek rozbudza wyobraźnię nie tylko z zewnątrz, ale i w środku – gdzie założeniem właściciela ma być brak podziałów na klasy społeczne.
Co zostanie z tej utopijnej wizji? O tym najlepiej przekonać się, oglądając serial „Dom obietnic”. Mnie szczególnie zaintrygowała historia miłosna. Gdy sprzedawczyni dowie się, że biedny pianista nie jest tym, za kogo go uważała, na pewno będziemy mogli podziwiać na ekranie istny dramat romantyczny. A może można pomarzyć, że niemożliwa miłość okaże się realna?
Marzenia i rzeczywistość – tym stoi niemiecka produkcja „Dom obietnic”. Gdy włączycie nowy odcinek w każdą niedzielę od 10 września na antenie Epic Drama, obiecuję, że nie oderwiecie się od telewizora. Ten dramat historyczny oraz historia miłosna sprawią, że zniknie dylemat, co oglądać dziś wieczorem, a niedziela wieczór stanie się Waszą ulubioną porą tygodnia.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Seriale kryminalne mają swojego króla i jest nim niekwestionowanie „NCIS”. W Epic Drama we wrześniu premiera 12. sezonu. Co więcej, od razu po nim dostaniemy 13. sezon!…
Seriale kryminalne mają swojego króla i jest nim niekwestionowanie „NCIS”. W Epic Drama we wrześniu premiera 12. sezonu. Co więcej, od razu po nim dostaniemy 13. sezon! Najlepszy dramat kryminalny i najlepsi agenci specjalni w telewizji. Egzekwowanie prawa jeszcze nigdy nie było tak ekscytujące.
W 11. sezonie „NCIS” mieliśmy m.in. zapowiedź spin-offu w Nowym Orleanie. Pożegnaliśmy także ważnych bohaterów. Teraz przyszedł czas na kolejne rozliczenia i egzekwowanie prawa.
W 12. sezonie „NCIS” agenci specjalni muszą zmierzyć się z wrogiem prosto z Rosji. Twórcy zadbali o to, by intryga i śledztwo kryminalne nie rozgrywały się w sposób typowy dla procedurala. Dramat kryminalny przebiega bardzo dynamicznie, a Gibbs, McGee i inni agenci specjalni muszą wyciągać wszystkie asy z rękawa.
Kolejna, 13. seria „NCIS”, to nie tylko kryminalistyka, ale także bardzo dużo dramatów na tle rodzinnym. Seriale kryminalne, w których zagrożone jest życie głównych bohaterów, zawsze przynoszą najwięcej emocji. Egzekwowanie prawa w takich okolicznościach jest arcytrudne, nawet gdy agenci specjalni mają do dyspozycji najbardziej tęgie umysły, najnowocześniejsze technologie oraz zaplecze wojskowe. Wszystko dlatego, że do gry wchodzą silne emocje, bardzo podbijając stawkę.
To także wyjątkowy sezon „NCIS” dla wszystkich fanów agenta DiNozzo. Bez zdradzania zbyt wielu szczegółów, ale przygotujcie chusteczki na finał. Widzowie, którzy oglądają seriale kryminalne na okrągło, zaliczyli ten wątek do jednych z najbardziej udanych w produkcji od lat!
Każde śledztwo kryminalne w „NCIS” angażuje na 200%. Dramat kryminalny gości na antenie od dwóch dekad, więc Gibbs i ekipa są dla nas jak starzy znajomi. Seriale kryminalne powstają co chwilę, ale rzadko który wywołuje takie emocje i zostaje tak długo w ramówkach telewizyjnych jak „NCIS”.
Nadszedł koniec wakacji, więc potrzebujemy czegoś, co osłodzi tęsknotę za długimi wieczorami i urlopami. Epic Drama przychodzi z pomocą, prezentując na antenie nowe odcinki „NCIS”. Najlepsze seriale kryminalne tylko pod tym adresem!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Tajemnica i kryminał w Toronto. Era wiktoriańska przechodząca w początek XX wieku. Fikcja historyczna mieszająca się z prawdziwymi wydarzeniami. Gościnnie pojawiające się postacie historyczne oraz…
Tajemnica i kryminał w Toronto. Era wiktoriańska przechodząca w początek XX wieku. Fikcja historyczna mieszająca się z prawdziwymi wydarzeniami. Gościnnie pojawiające się postacie historyczne oraz czas fascynujących wynalazków. Właśnie w takim otoczeniu rozgrywa się akcja serialu „Detektyw Murdoch”.
To po prostu najlepszy serial kryminalny produkcji kanadyjskiej. Dlatego wcale nie dziwi, że możemy oglądać już 16. (!) sezon produkcji. W Polsce tylko na antenie Epic Drama. Emisja kolejnych odcinków w sierpniu w każdy wtorek o 21:30.
Żyjemy w rzeczywistości, w której serial docierający do 16. sezonu to prawdziwy fenomen. Jesteśmy zalewani zewsząd filmami, serialami, mini-serialami. Jednak bardzo często to produkcje z krótkim terminem ważności. W mediach społecznościowych krótko trwają dyskusje o danej produkcji. Omawiania tajemnica szybko ustępuje kolejnemu tytułowi, który „musisz obejrzeć”. Tylko nieliczne produkcje tworzą wokół siebie stałą, oddaną społeczność. Jedną z nich jest bez wątpienia „Detektyw Murdoch”.
„Detektyw Murdoch”: odcinki po 16. sezonie to już 263 epizodów łącznie! Sama obsada nie kryje zachwytu, jak fikcja historyczna i era wiktoriańska, sowicie przyprawione kryminałem, spodobały się widzom na całym świecie. Serialowy detektyw Murdoch, czyli Yannick Bisson, pytany o ten fenomen, odpowiada: tajemnica serialu tkwi w połączeniu prawdy z fikcją. Twórcy, tworząc różne intrygi kryminalne, bardzo mocno opierają się na prawdziwych wydarzeniach. „Detektyw Murdoch” pokazuje pewien fascynujący, ciut zagubiony element historii – nie dostajemy produktu końcowego, ale drogę do danego wynalazku.
Również postacie historyczne, które pojawiają się w serialu „Detektyw Murdoch”, przyczyniają się do popularności serialu. Każdy kojarzy nazwiska i osiągnięcia takich osób jak Lucy Maud Montgomery, Rudyard Kipling czy William S. Harley i Arthur Davidson (wszyscy wymienieni pojawiają się w 16. sezonie, ale wcześniej w serialu „Detektyw Murdoch” mogliśmy oglądać takie osobistości jak m.in. Zygmunt Freud, Buster Keaton czy Charlie Chaplin).
Znamy jednak ich historie z perspektywy już kompletnego sukcesu. Natomiast ten kanadyjski kryminał pokazuje wielkie nazwiska ZANIM stały się sławne; przebłyski geniuszu, które doprowadziły do istotnych osiągnięć naukowych lub artystycznych. Być może to właśnie największa tajemnica serialu, który rozgrywa się w Toronto na przełomie XIX i XX wieku i który zyskał tak wielką sławę na całym świecie.
„Detektyw Murdoch” zachwyca w 16. sezonie. W opiniach widzów to jeden z lepszych sezonów tej produkcji. 24 odcinki przepełnione są wydarzeniami i historiami, które potwierdzają: „Detektyw Murdoch” to najlepszy serial kryminalny, jaki będziecie mogli obejrzeć tego lata. Pamiętajcie: każdy wtorek w sierpniu, o 21:30, tylko na Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Sekrety, intryga i niepewność… Lato z kryminałem trwa w najlepsze w Epic Drama. Dzięki najlepszym serialom takim jak „Endeavour”, „Detektyw Murdoch” czy „Babilon Berlin”, jeszcze…
Sekrety, intryga i niepewność… Lato z kryminałem trwa w najlepsze w Epic Drama. Dzięki najlepszym serialom takim jak „Endeavour”, „Detektyw Murdoch” czy „Babilon Berlin”, jeszcze przez cały sierpień będziemy mogli spędzić każdy dzień sierpnia z trzymającym w napięciu serialem kryminalnym.
Sekrety dobrego spakowania walizki. Niepewność co do pogody. Intryga, jak uniknąć wielogodzinnego zwiedzania muzeum i udać się prosto na plażę… Wyjazdy wakacyjne często dostarczają wielu stresów. Są na szczęście takie formy rozrywki oraz spędzania wolnego czasu, które zawsze gwarantują satysfakcję. Mam na myśli oczywiście Lato z kryminałem w Epic Drama. W każdy dzień sierpnia możemy bez wychodzenia z domu przeżyć wakacyjną przygodę, którą będziemy wspominać bardzo długo.
„I nie było już nikogo”, „Endeavour”, „Inspektor George Gently”, „Grantchester” czy „Panna Marple” to tylko niektóre z tytułów, które znalazły się w programie cyklu Lato z kryminałem. Co łączy te produkcje? Wszystkie rozgrywają się w Wielkiej Brytanii. Podziwianie na ekranie dość umiarkowanego klimatu Wysp Brytyjskich to jeden z najlepszych sposobów na walkę z upałami. Jedyne, co podniesie temperaturę, to wyścig z czasem, by znaleźć mordercę!
Jeśli jednak jesteście w nastroju na bardziej egzotyczne cele podróży, z pomocą przyjdzie panna Fisher. „Panna Fisher i Krypta Łez” to najlepsze, co mogą zaoferować Wam programy kryminalne w wakacje. Pojawiają się niepewność, intryga oraz podkręcona temperatura… czy to nie za sprawą ekranowej chemii między panną Fisher a komisarzem Robinsonem?
Wielbiciele europejskich stolic również znajdą coś dla siebie w sierpniu w Epic Drama. W ramach cyklu zobaczymy rewelacyjne seriale kryminalne „Babilon Berlin”, „Wiedeńska krew” czy „Paryż 1900: Policja”.
Półmetek wakacji często skłania do podsumowań, a więc podsumuję i ja: Lato z kryminałem w Epic Drama w sierpniu to najjaśniejszy punkt tego lata w telewizji. Co obejrzeć w tym tygodniu? To przestaje być problemem, gdy codziennie możesz wybrać spośród kilkudziesięciu ekscytujących pozycji z cyklu Lato z kryminałem, które oferuje Epic Drama. Nic tylko oglądać!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Lato z kryminałem na antenie Epic Drama to najlepsze seriale kryminalne i filmy pełnometrażowe. Tajemnice, intryga i napięcie sprawią, że Wasze szare komórki nie osłabną…
Lato z kryminałem na antenie Epic Drama to najlepsze seriale kryminalne i filmy pełnometrażowe. Tajemnice, intryga i napięcie sprawią, że Wasze szare komórki nie osłabną mimo wysokich temperatur!
Przez cały lipiec i sierpień w Epic Drama czekają na Was tajemnice, intryga i napięcie sięgające zenitu. W ramach cyklu Lato z kryminałem będziemy mogli obejrzeć między innymi seriale „Inspektor George Gently” oraz „Endeavour”. Zarówno inspektor George Gently, jak i Endeavour Morse, przenoszą nas do Wielkiej Brytanii lat 60. i 70. Policjanci pełni empatii rozwiązują tajemnice, jakie kryją mieszkańcy brytyjskich miast i miasteczek. Żadna intryga nie umknie ich uwadze.
Lato z kryminałem w Epic Drama to także najlepsze produkcje historyczne przenoszące do różnych zakątków Europy. W programie między innymi epicki, zrealizowany z hollywoodzkim rozmachem „Babilon Berlin”. To najdroższa produkcja telewizyjna wszech czasów w niemieckiej telewizji, jak również najbardziej popularna na świecie. „Babilon Berlin” po prostu wypada znać.
„Wiedeńska krew” przenosi nas do Wiednia z czasów, kiedy ulicami miasta przechadzał się Zygmunt Freud. „Fotograf śmierci” to wciągająca intryga i napięcie do ostatnich minut każdego odcinka. „Paryż 1900: Policja” pokazuje tajemnice miasta miłości oraz jego mroczne, brudne oblicze.
Wielbiciele charyzmatycznych detektywek i detektywów również znajdą coś dla siebie w lipcowych oraz sierpniowych seansach z cyklu Lato z kryminałem. W ramówce Epic Drama zagoszczą uwielbiane przez widzów produkcje „Detektyw Murdoch”, „Panna Marple” oraz „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher”. Wisienką na torcie będą „Panna Fisher i Krypta Łez” oraz „I nie było już nikogo”.
Kto powiedział, że wakacje to sezon ogórkowy? Nie w Epic Drama! Lato z kryminałem to gotowe rozwiązanie na odwieczny dylemat, co oglądać w telewizji w tym tygodniu. Lipiec i sierpień oraz dobry serial do obejrzenia – czego chcieć więcej!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Mroczne sekrety rozwiązywane przez policjanta, który w wolnym czasie pisze wiersze i przemierza angielskie drogi pięknym Jaguarem. Jeśli stęskniliście się za serialem „Dalgliesh”, mamy świetne…
Mroczne sekrety rozwiązywane przez policjanta, który w wolnym czasie pisze wiersze i przemierza angielskie drogi pięknym Jaguarem. Jeśli stęskniliście się za serialem „Dalgliesh”, mamy świetne wiadomości. Na antenę Epic Drama wraca Adam Dalgliesh, czyli najbardziej intrygujący policjant, jaki pojawił się w Scotland Yard.
Przyznajcie: rzadko kiedy kryminał i mroczne sekrety są rozwiązywane przez policjanta, który w wolnych chwilach realizuje się jako poeta. Scotland Yard na szczęście ma miejsce na takie osobistości. W początkowych scenach nowego sezonu „Dalgliesh”, policjant zostaje postawiony przed dylematem. Na której karierze zamierza się skupić?
Kryminał i kolejne dochodzenia w Scotland Yard pochłaniają dużo czasu i emocji. Z drugiej strony, o Adama Dalgliesha (Bertie Carvel) upomina się rynek wydawniczy. Po wydaniu tomiku, księgarnie są zainteresowane tournée poety-policjanta po kraju. Na szczęście dla widzów, Dalgliesh nie wyzbywa się munduru. W drugim sezonie czekają na niego trzy nowe sprawy, które detektyw rozwiązuje z pomocą rezolutnej Kate Miskin (Carlyss Peer).
Podobnie jak pierwsza seria, „Dalgliesh” opiera się na książkach napisanych przez P.D. James. Mają one kolejno tytuły: „Death of an Expert Witness”, „A Certain Justice” oraz „The Murder Room”. Pierwszy kryminał opowiada o sprawie, która tylko na początku wydawała się niepozorna. Najpierw ginie młoda kobieta, a następnie ekspert kryminalistyki i kluczowy świadek w sprawie. To wtedy Dalgliesh zostaje wezwany przez Scotland Yard.
Druga historia dotyczy wybitnej prawniczki Venetii Aldrige, która broni mężczyzny w oczywisty sposób zasługującego na karę. Wkrótce po procesie, uznana pani adwokat zostaje zamordowana. Dalgliesh odkrywa mroczne sekrety kancelarii oraz współpracowników kobiety.
W trzeciej historii odwiedzamy muzeum Dupayne. To miejsce, w którym mógłby rozgrywać się nie tylko kryminał, ale i horror. Rodzina prowadząca placówkę zbiera tam bowiem eksponaty ukazujące najstraszniejsze zbrodnie międzywojnia. Kiedy jeden z członków rodziny ginie w sposób łudząco przypominający zbrodnię z ekspozycji, Dalgliesh musi wkroczyć do akcji.
Nowe odcinki „Dalgliesh” spodobają się tym widzom, którzy cenią kryminał za brak banału. Mroczne sekrety w każdej historii prowadzą do bardzo nieoczywistych rozwiązań zbrodni. Na pochwałę zasługuje relacja tytułowego bohatera z policjantką Kate. Po wielu produkcjach opowiadających o wcześniejszych dekadach w policji, gdzie kobiety wciąż musiały udowadniać, że nadają się do tej pracy, odświeżające jest obserwowanie na ekranie duetu policjant-policjantka z równym rozłożeniem sił. Dalgliesh i Kate świetnie uzupełniają się w zbieraniu poszlak zbrodni, jak i we wnikliwej analizie ludzkiej psychiki. Adam Dalgliesh co prawda pełni rolę mentora, jednak to Kate wielokrotnie pozwala spojrzeć policjantowi na wiele zjawisk w nowy sposób.
Jakie programy telewizyjne oglądać w czerwcu? Rasowy kryminał i mroczne sekrety angielskiej wsi w „Dalgliesh” będą idealną propozycją na coraz krótsze wieczory. Włącz Epic Drama i ciesz się najlepszymi serialami kryminalnymi!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Dylematy moralne, 1950 i następująca dekada, główny bohater opuszczający Cambridgeshire – rewelacyjny brytyjski serial kryminalny „Grantchester” wraca na ekran Epic Drama. W czwartym sezonie nie…
Dylematy moralne, 1950 i następująca dekada, główny bohater opuszczający Cambridgeshire – rewelacyjny brytyjski serial kryminalny „Grantchester” wraca na ekran Epic Drama. W czwartym sezonie nie zabraknie emocji, zaskakujących zwrotów akcji i zgrabnych nawiązań do współczesności. Kryminał miesza się z dramatem oraz dużą dozą nostalgii!
1950 i kolejne lata przynoszą wiatr zmian. Dylematy moralne rządzą tą dekadą. Stara gwardia tęskni za dawnym porządkiem. Geordie Keating (Robson Green) już w pierwszych scenach nowego sezonu „Grantchester” obwinia Elvisa Presleya za wszystko, co zdemoralizowane. Rock and roll faktycznie będzie pogrywał w tle pościgów za kolejnymi podejrzanymi, ale czy może mieć bezpośredni wpływ na kryminał i popełnianie przestępstw?
Główny motyw nowych odcinków „Grantchester” to zmiana. Sidney Chambers (w tej roli jak zawsze czarujący James Norton) musi uporać się ze złamanym sercem. Wikariusz jest uczciwy, więc gdy widzi, że nie wykonuje swojej pracy z takim samym zaangażowaniem jak kiedyś, że sam zbyt często ulega gniewowi, wie, że jego czas na obecnym stanowisku dobiega końca. W Grantchester zjawia się nowy duchowny, Will Davenport (Tom Brittney), i wiele wskazuje na to, że to właśnie on wkrótce zajmie miejsce Sidneya w parafii. Poza sympatią wiernych, będzie musiał także odnaleźć wspólny język z Keatingiem. Już w pierwszym odcinku „Grantchester” możemy zobaczyć przedsmak, jak Geordie może rozwiązywać sprawy z Willem.
Dylematy moralne i zmiany dotyczą także spraw obyczajowych, które okazują się bardzo ważne w roku 1950 i później. Twórcy „Grantchester” wielokrotnie udowodnili, że świetnie potrafią nawiązywać do współczesnych problemów w minionych dekadach. Tym razem bardzo ważne okazują się wątki emigracji oraz konfliktów rasowych. Część parafian widzi w tych nowościach prawdziwe zagrożenie, które przeradza się w kryminał. Dla innych jednak zmiany to szansa na odmianę życia o 180 stopni.
Najlepsze seriale detektywistyczne bardzo polegają na swoich centralnych postaciach. Twórcy „Grantchester” dokonali sztuki wydawałoby się niemożliwej – w czwartym sezonie w bardzo krótkim czasie dokonali przekonującej zmiany głównego bohatera. Will to bez żadnych wątpliwości godny zastępca Sidneya. Ma równie skomplikowaną przeszłość i nie ustępuje mu urodą. Dzięki temu każda minuta spędzona z „Grantchester” wciąga, a ten brytyjski serial kryminalny z pewnością jest jednym z najlepszych w swoim gatunku.
Bohaterowie „Grantchester” rozwiązują skomplikowane sprawy kryminalne i dylematy moralne. Widzowie Epic Drama nie muszą mieć żadnych dylematów. Nowe odcinki „Grantchester” to po prostu pozycja obowiązkowa. Zamiast myśleć zdecydowanie za długo o tym, co obejrzeć dziś wieczorem, po prostu włącz telewizor. Nic nie zapewnia takiej rozrywki jak seriale detektywistyczne, a szczególnie najwyższej klasy brytyjski serial kryminalny na antenie Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Proroctwo, które zaszkodzi wielkiej miłości. Dochodzenie związane z rzekomo zmarłym członkiem rodziny. Wyzwania dla młodych rodziców. Nowe problemy społeczne i postacie znane z historii. Oto…
Proroctwo, które zaszkodzi wielkiej miłości. Dochodzenie związane z rzekomo zmarłym członkiem rodziny. Wyzwania dla młodych rodziców. Nowe problemy społeczne i postacie znane z historii. Oto „Detektyw Murdoch” sezon 16. w pełnej krasie. Kanadyjski serial wreszcie powraca na antenę z nowymi odcinkami. Do obejrzenia tylko na Epic Drama!
Punktem wyjścia dla nowej odsłony serialu „Detektyw Murdoch” jest proroctwo. Crabtree i Effie byli już od krok od przypieczętowania swojej miłości przed obliczem Boga. Jednak w ostatniej chwili policjant ucieka sprzed ołtarza. Zostawia swoją ukochaną w rozpaczy. Najbliżsi nie mogą zrozumieć motywacji George’a. Okazuje się, że chodzi o proroctwo, jakiego doświadczyła ciotka naiwnego policjanta. Kobieta twierdzi, że małżeństwo byłoby równoznaczne ze śmiercią dziewczyny. Czy Crabtree i Effie, mimo kolejnych przeciwności losu, będą mogli wrócić do siebie i wreszcie wieść (w miarę) spokojne życie?
Proroctwo, ale i sprawy bardziej przyziemne
Detektyw Murdoch i doktor Julia Ogden rozpoczynają kolejny ważny rozdział wspólnego życia – są rodzicami małej Susannah. O ile William Murdoch prowadzi wciąż dochodzenie za dochodzeniem, doktor Julia dopiero teraz wraca do pracy. To kolejny przypadek, gdy „Detektyw Murdoch” pokazuje ważne problemy społeczne, a pani Ogden przeciera szlaki kobietom.
„Detektyw Murdoch” sezon 16. zyskuje nowego antagonistę w postaci ojca Violet Hart. Wszyscy myśleli, że Maurice Majors nie żyje. Mężczyzna wysyła jednak coraz groźniejsze sygnały „zza grobu”, które sugerują, że prawdziwe niebezpieczeństwo dopiero nadejdzie. Czy dochodzenie policyjne zdoła doprowadzić do schwytania tego groźnego człowieka, nim wydarzy się tragedia?
„Detektyw Murdoch” i kolejne postaci znane z historii
W innych sprawach obserwujemy nieoficjalne dochodzenie, które Watts prowadzi w Nowym Jorku. Z kolei detektyw Murdoch i Julia Ogden działają pod przykrywką, gdy w inne dochodzenie zostają zamieszani Mennonici. Pojawiają się kolejne postaci historyczne, w tym autorka „Ani z Zielonego Wzgórza” Lucy Maud Montgomery, autor „Księgi Dżungli” Rudyard Kipling oraz założyciele słynnej marki motocykli – William S. Harley i Arthur Davidson. Yannick Bison, czyli serialowy detektyw Murdoch, podobnie jak w 15. sezonie produkcji, dwukrotnie zasiadł na fotelu reżysera.
„Detektyw Murdoch” sezon 16. to nie tylko dochodzenie i śledztwa kryminalne. To także opowieść o odnajdywaniu się w nowej roli, poszukiwaniu dróg życiowych, jak również wciągające historie z romantycznym tłem. Nie brakuje odniesień do wydarzeń historycznych oraz rozwijających się technologii.
„Detektyw Murdoch” już po raz 16.!
Postęp i zmiany są motywem przewodnim serialu „Detektyw Murdoch”, lecz jedna rzecz jest stała: serial ten wciąż jest niezwykle wciągającą produkcją. Dlatego wcale nie dziwi nas, że na antenę Epic Drama właśnie trafia 16. już sezon! W czasach, kiedy wiele seriali zatrzymuje się na jednym-dwóch sezonach, „Detektyw Murdoch” jest z widzami od lat i nieustannie trzyma najwyższy poziom.
Zapraszamy do Toronto na antenę Epic Drama na wspólne przygody z detektywem Murdochem!
Autorka: Paulina Grabska
William Murdoch jest niezaprzeczalną gwiazdą w swoim otoczeniu. Od czasu do czasu zarówno on, jak i cała rodzina Murdochów, spotyka na swojej drodze osoby o światowej…
William Murdoch jest niezaprzeczalną gwiazdą w swoim otoczeniu. Od czasu do czasu zarówno on, jak i cała rodzina Murdochów, spotyka na swojej drodze osoby o światowej sławie lub takie, które do niej zmierzają. W specjalnym cyklu „Detektyw Murdoch i znane twarze” Epic Drama przypomina najlepsze odcinki serialu „Detektyw Murdoch”, w którym pojawiły się ważne postaci historyczne!
Charlie Chaplin, Houdini, Zygmunt Freud czy Mary Pickford to jedne z wielu znanych osobistości, które William Murdoch spotkał na swojej drodze. Opłaca się mieszkać i pracować w Toronto na przełomie XIX i XX wieku. Przez tamtejszy posterunek i okolice przewinęło się wiele znakomitych postaci, które zapisały się na trwałe w historii. Chociaż niektóre z nich, gdy rodzina Murdochów spotykała je na swojej drodze, były jeszcze dość anonimowe.
Charlie Chaplin pojawia się w serialu „Detektyw Murdoch” w sezonie 14. w odcinku „Murdoch and the Tramp”. W jego rolę wciela się Matthew Finlan. William Murdoch odkrywa, że pan Chaplin miał stać się ofiarą morderstwa. Na szczęście policjanci z Toronto zachowali czujność.
Harry Houdini pojawia się w serialu „Detektyw Murdoch” dwukrotnie – w 2. oraz w 13. sezonie. Co ciekawe, w odcinku z 13. sezonu, oprócz słynnego iluzjonisty, rodzina Murdochów może poznać inne znakomite osobistości: Marię Curie, Alberta Einsteina, Alexandra Grahama Bella czy Nikolę Teslę. Tyle sław w jednym odcinku! Rodzina Murdochów to prawdziwi szczęściarze.
William Murdoch i Julia Ogden są zawsze na bieżąco w kwestiach współczesnej nauki. Dlatego nie dziwi nas, że na ich drodze pojawia się Zygmunt Freud. Konkretnie w 15. sezonie, w odcinku „Murder on the Couch”. Jak wiemy, psychoanaliza może odgrywać olbrzymią rolę w śledztwach w sprawie morderstwa.
Mary Pickford również pojawia się w 15. sezonie, a William Murdoch prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa, które dokonało się na imprezie pożegnalnej Mary, która szykowała się do wyjazdu do Nowego Jorku, by tam podbić świat filmu.
William Murdoch spotykający na swojej drodze ważne postaci historyczne czy te związane z kulturą to prawdziwa gratka dla fanów serialu „Detektyw Murdoch”. Od 15. sezonu minęło dużo czasu, a już za chwilę pojawi się 16. odsłona serialu „Detektyw Murdoch”. To więc doskonały czas, by wykonać kilka powtórkowych seansów i przygotować się na premierowe odcinki na antenie Epic Drama!
Autorka: Paulina Grabska
Dramat i serial detektywistyczny, za którym będziemy bardzo tęsknić! „Inspektor George Gently”: ósmy sezon to już ostatnia seria tej wyjątkowej produkcji. Do obejrzenia wyłącznie na…
Dramat i serial detektywistyczny, za którym będziemy bardzo tęsknić! „Inspektor George Gently”: ósmy sezon to już ostatnia seria tej wyjątkowej produkcji. Do obejrzenia wyłącznie na antenie Epic Drama!
Pewna popularna piosenkarka pytała paręnaście lat temu w swoim wielkim hicie: „czemu wszystkie dobre rzeczy muszą się kończyć?”. Pewnie teraz ten sam dylemat próbują rozwiązać fani serialu „Inspektor George Gently”. Rewelacyjny dramat i serial detektywistyczny w jednym finiszuje na ósmym sezonie. Czy inspektor George Gently uda się na spokojną emeryturę?
Inspektor nie odda odznaki, dopóki w jego otoczeniu nie zatriumfuje sprawiedliwość. Dlatego po raz ostatni jako najlepszy detektyw w północnej Anglii, przystępuje do rozwikłania mrocznych zagadek i politycznych intryg.
Rozwiązanie jednej z nich krzyżuje jego zaufany partner, sierżant Bacchus. George Gently jest załamany, gdy podejrzewa młodszego kolegę o manipulowanie przed laty dowodami i doprowadzenie do skazania niewłaściwej osoby. Dramat rodzinny i morderstwo zniszczyły życie wielu osobom. Inspektor nie tak szkolił przez tyle lat młodego policjanta. Czy George Gently będzie musiał odejść z poczuciem porażki? Na szczęście otuchy dodaje mu Rachel, która coraz lepiej radzi sobie w policyjnym świecie zdominowanym przez mężczyzn.
„Inspektor George Gently” żegna się z widzami bez gigantycznych zwrotów akcji, wybuchów i plot twistów, za to z klasą i intrygująco. Siła serialu tkwi w pełnych bólu spojrzeniach, cierpieniu, niedopowiedzeniach. Dramat rozgrywa się powoli, lecz zżera od środka. To wszystko zasługa wybitnych aktorów oraz mistrzowsko poprowadzonej reżyserii i scenariusza.
Warto wspomnieć, że finałowy odcinek serialu „Inspektor George Gently” musiał mieć przesuniętą premierę w Wielkiej Brytanii – wszystko z powodu wątku politycznego, który mógłby wpłynąć na wynik prawdziwych wyborów. I to chyba najlepszy dowód na jakość tej produkcji.
Inspektor Gently to postać, której bardzo potrzebowalibyśmy również we współczesnym świecie, w którym tak trudno o sprawiedliwość, a dramat goni dramat. Ostatni, ósmy sezon rewelacyjnego serialu „Inspektor George Gently”, do obejrzenia tylko na antenie Epic Drama. Nie zastanawiaj się, co oglądać dziś w telewizji – ten detektyw zasługuje na naprawdę godne pożegnanie!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Dochodzenie w Oksfordzie po raz ostatni. Młody inspektor Endeavour Morse i jego wieloletni przełożony Fred Thursday zakończą współpracę. Jak do tego dojdzie? Dowiemy się z…
Dochodzenie w Oksfordzie po raz ostatni. Młody inspektor Endeavour Morse i jego wieloletni przełożony Fred Thursday zakończą współpracę. Jak do tego dojdzie? Dowiemy się z finałowego sezonu serialu „Endeavour”. Do obejrzenia tylko na antenie Epic Drama!
Bez względu na to, czy dochodzenie w Oksfordzie dotyczy akademickiej elity czy przedstawicieli nizin społecznych, wszystkie sprawy w „Endeavour” oglądamy z zapartym tchem. Nie inaczej jest w finałowej serii. Twórcy serialu zadbali, aby „Endeavour” na zawsze zapisało się w historii telewizji jako jeden z najlepszych seriali brytyjskich o detektywach.
Finał „Endeavour” rozpoczyna brutalne morderstwo w szeregach słynnej orkiestry. Sprawa tylko z pozoru wygląda na nieszczęśliwy wypadek. Im mocniej Endeavour i Thursday zgłębiają dochodzenie, tym odkrywają kolejne mroczne tajemnice przeszłości muzyków. Magazyn to miejsce, w którym odbywa się brutalne morderstwo sugerujące, że do Oksfordu dotarły brudne interesy z Londynu.
Dochodzenie, które wskazuje na elity Oksfordu, stanowi poważne niebezpieczeństwo dla policjantów odpowiedzialnych za sprawę. Finałowy odcinek „Endeavour” to z kolei seria pogrzebów, ślub, a także poważne decyzje dotyczące przyszłości bohaterów. Endeavour Morse na własnej skórze przekonuje się, że czasami łatwiej jest dowiedzieć się, kto popełnił brutalne morderstwo, niż rozwiązać problemy pomiędzy przyjaciółmi. Jak zakończą się drogi Endeavoura i Thursdaya?
Ostatni sezon „Endeavour” to mnóstwo smaczków dla wielbicieli tego serialu. Historia zatacza koło, a w odcinkach wielokrotnie pojawiają się mniej lub bardziej oczywiste odniesienia do poprzednich serii. Widzowie przez lata oglądali ojcowską opiekę, jaką Endeavour otrzymał od Thursdaya. Serial daje tym bohaterom nieoczywiste zakończenie. Endeavour zawsze mógł liczyć na protekcję Thursdaya. Czy teraz jego mentor będzie potrafił ocalić samego siebie? Serial „Endeavour” zaskakuje do ostatniej minuty.
Czas na ostatnie brutalne morderstwo. Ostatnią szklankę zimnego piwa w głośnym oksfordzkim pubie. Czas na to, by Endeavour Morse przeprowadził ostatnie dochodzenie w finale serialu „Endeavour”. Co oglądać w telewizji w poniedziałek? Odpowiedź jest jasna – Epic Drama i najlepsze seriale na świecie.
Autorka: Paulina Grabska
Zły czy dobry policjant? Dobry czy zły detektyw? W serialu „Inspektor George Gently” nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Gdzie obejrzeć nowe odcinki? Tylko w Epic Drama!…
Na siódmy sezon serialu „Inspektor George Gently” składają się 4 odcinki. Każdy z nich jest jak film pełnometrażowy. Epizody trwają półtorej godziny i prezentują złożone, wciągające historie. Mamy rok 1969. Inspektor Gently i policjant Bacchus muszą stawić czoło kolejnym wyzwaniom zawodowym, jak i prywatnym. Ich wrażliwość, lojalność, skuteczność będą ponownie wystawione na ciężkie próby.
Serial „Inspektor George Gently” jak zawsze świetnie oddaje ducha czasów, o których opowiada. Akcja rozgrywa się u schyłku lat 60. Policjant i detektyw są świadkami oraz uczestnikami licznych zmian społecznych, obyczajowych czy historycznych. Pierwsze lądowanie na Księżycu czy policyjne radiowozy wyposażone w radia – oto rewolucje, które wymagają zupełnie nowego podejścia do pracy. Który policjant jest najlepiej na to przygotowany?
W pierwszym odcinku inspektor Gently bada sprawę morderstw kobiet. Przy okazji odkrywa nieprawidłowości wewnątrz policji. Drugi epizod to historia, która pozornie wygląda na samobójstwo. Jednak nic nie jest tym, czym się na początku wydaje. Kolejna zbrodnia przedstawiona w serialu „Inspektor George Gently” to mężczyzna, który rzekomo rzucił się z mostu. Albo ktoś mu pomógł, jak podejrzewa policjant… Kto chciałby jednak zamordować człowieka, którego rzekomo wszyscy uwielbiali? Finał siódmej serii to inspektor Gently, który infiltruje środowisko skinheadów. Detektyw będzie musiał odpowiedzieć na bardzo trudne pytania.
Do uwielbianego przez widzów duetu dołącza policjantka Rachel. Znacznie ubarwia to dynamikę pomiędzy głównymi bohaterami. Policjantka nie daje wejść sobie na głowę. Bacchus próbuje nieustannie stawiać ją do pionu i pokazywać, gdzie jest miejsce kobiet w komisariacie. Detektyw ma bardzo dużo do nadrobienia w dziedzinie przemian obyczajowych, które dzieją się dookoła… Tymczasem Gently dostrzega w Rachel olbrzymi potencjał, a ich współpraca zapowiada się na bardzo skuteczną.
„Inspektor George Gently” to światowa klasa w dziedzinie aktorstwa, scenariusza, scenografii i reżyserii. Film pełnometrażowy razy cztery w formie telewizyjnej uczty. Nowe odcinki doceni każdy wielbiciel seriali na najwyższym poziomie. Nie szukaj innych propozycji i włącz serial „Inspektor George Gently” 7. sezon. Tylko w Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Urocza pani detektyw Phryne Fisher powraca w kinowym sequelu popularnego serialu telewizyjnego „Zagadki kryminalne panny Fisher”. Ze swoim charakterystycznym poczuciem humoru, nienagannym stylem i niezawodnym…
Urocza pani detektyw Phryne Fisher powraca w kinowym sequelu popularnego serialu telewizyjnego „Zagadki kryminalne panny Fisher”. Ze swoim charakterystycznym poczuciem humoru, nienagannym stylem i niezawodnym rewolwerem z rękojeścią pokrytą masą perłową, Phryne podróżuje po świecie i walczy z niesprawiedliwością na międzynarodową skalę. Jerozolima, rok 1929: Phryne ratuje młodą Beduinkę niesprawiedliwie przetrzymywaną w więzieniu. Dziewczyna trafia do okazałej, angielskiej posiadłości swojego wuja. Pojawia się człowiek, który mówi, że ma dla niej ważne informacje — ale zanim ma okazję je przekazać, zostaje zamordowany, pozostawiając po sobie tajemniczy wisiorek…
Wpisujesz w wyszukiwarkę Serial kryminalny Netflix lub Serial kryminalny HBO i nie możesz wybrać niczego dla siebie? Epic Drama przychodzi z pomocą! Najlepsze seriale kryminalne do…
Wpisujesz w wyszukiwarkę Serial kryminalny Netflix lub Serial kryminalny HBO i nie możesz wybrać niczego dla siebie? Epic Drama przychodzi z pomocą! Najlepsze seriale kryminalne do obejrzenia w całości w każdy weekend marca!
Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Jednak pogoda wciąż nie rozpieszcza i nie zachęca do dłuższych spacerów. Wiosenne przesilenie daje o sobie znać, więc to idealny moment na relaks przed telewizorem i przypomnienie ulubionych programów. Najlepsze seriale kryminalne na antenie Epic Drama sprawią, że oczekiwanie na wyższe temperatury i dłuższe dni będzie zdecydowanie przyjemniejsze. Poza tym nic tak nie odpręża po wyczerpującym tygodniu pracy jak najlepsze seriale kryminalne.
W marcowe weekendy na antenę Epic Drama powróci uwielbiana przez widzów „Panna Marple”. Agata Christie stworzyła postać, którą wielu z nas chciałoby mieć w rodzinie jako babcię lub ciocię. Nie zabraknie losów jej poprzedniczki, panny Scarlet, w serialu „Panna Scarlet i komisarz”. Perypetie Elizy, która zakłada pierwszą kobiecą agencję detektywistyczną, nie bez powodu oczarowały widzów na całym świecie. Najlepsze seriale kryminalne to także wycieczka za ocean, a konkretnie do Kanady. Tam do wspólnego tropienia zbrodni zaprasza sam William Murdoch, czyli tytułowy bohater serialu „Detektyw Murdoch”.
Wielbiciele wartkiej akcji będą zachwyceni emisją całego 11. sezonu serialu „NCIS”. Program kryminalny od lat jest w czołówce najwyżej ocenianych produkcji tego typu. Z kolei wszyscy, którzy potrzebują ukojenia, będą mogli śledzić perypetie parafii „Grantchester” lub pracowników gabinetu weterynaryjnego w przeuroczej produkcji „Wszystkie stworzenia duże i małe”.
Marcowe weekendy w Epic Drama to najlepsze seriale kryminalne i największe gwiazdy w zasięgu ręki. Nie pozostaje nic innego jak włączyć telewizor, odprężyć się i odliczać do wiosny!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Rosnąca konkurencja w nowych odcinkach serialu „Panna Scarlet i komisarz”. Konkurencyjna agencja to nie jedyne zagrożenie. Panna Scarlet zyska także rywalkę… o serce Williama! Czy…
Rosnąca konkurencja w nowych odcinkach serialu „Panna Scarlet i komisarz”. Konkurencyjna agencja to nie jedyne zagrożenie. Panna Scarlet zyska także rywalkę… o serce Williama! Czy Panna Scarlet i komisarz będą razem? Oglądaj premierowe odcinki, tylko na Epic Drama, by dowiedzieć się, co dalej z Twoimi ulubionymi bohaterami!
Rosnąca konkurencja to motyw przewodni „Panna Scarlet i komisarz” sezon 3. Znikający magik, podejrzana znajoma z dawnych lat, pogoń za poszukiwanym przestępcą aż do Paryża, korupcja policji, zmieniająca życie gratka finansowa, wreszcie – wybuchowy finał serii trzeciej. Agencja detektywistyczna prowadzona przez Elizę mierzy się z wieloma wyzwaniami.
Nagły przypływ sporej gotówki może sprawić, że Panna Scarlet może być jeszcze bardziej niezależna, a rosnąca konkurencja przestanie jej zagrażać. Pojawi się biznesowa propozycja, obok której główna bohaterka nie może przejść obojętnie. Ale pozostaje jeszcze jeden arcyważny dylemat. Czy Eliza potrafi odnaleźć balans pomiędzy rozwijaniem kariery a niezaprzeczalnym uczuciem do Williama? Inspektor policji i pani detektyw, tak jak w drugim sezonie, bawią się w kotka i myszkę. Wydaje się, że wszyscy w „Panna Scarlet i komisarz”, łącznie z samymi zainteresowanymi, wiedzą, że Eliza i The Duke są na siebie skazani. Co ich więc powstrzymuje?
W nowych odcinkach „Panna Scarlet i komisarz” to pytanie należy zadać w formie „kto?”. Już w drugim odcinku pojawia się Arabella. Piękna kobieta jest znajomą Elizy z czasów szkolnych. Obie panie nie przepadają za sobą. Jednak Arabella pokazuje, że miłość można połączyć z prowadzeniem biznesu, nawet w czasach wiktoriańskich. Gdy ona i Duke zaczną się spotykać, zrobi się naprawdę niezręcznie… Czy Panna Scarlet i komisarz będą razem? Czy nie jest za późno?
Wygląda na to, że rosnąca konkurencja to także rosnąca oglądalność, bo producenci „Panna Scarlet i komisarz” już potwierdzili zamówienie na czwarty sezon. Tajemnica romansu tytułowych bohaterów, jak również mnóstwo zagadkowych zbrodni do rozwiązania – każdy odcinek sprawi, że dzień premiery stanie się Waszym ulubionym. Gdzie obejrzeć „Pannę Scarlet i komisarza”? Wyłącznie na antenie Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Blizny fizyczne i psychiczne spowodowane wydarzeniami z finału 5. sezonu serialu „Inspektor George Gently” dają o sobie znać w nowej serii. Katedra w Durham i…
Blizny fizyczne i psychiczne spowodowane wydarzeniami z finału 5. sezonu serialu „Inspektor George Gently” dają o sobie znać w nowej serii. Katedra w Durham i dramatyczne wydarzenia, które się tam rozegrały, odcisnęły piętno na uwielbianej przez telewidzów parze detektywów. George Gently i John Bacchus wracają. I mają wiele do przepracowania.
Blizny fizyczne i psychiczne – główni bohaterowie serialu „Inspektor George Gently” posiadają oba rodzaje ran. Te niewidoczne gołym okiem bolą najbardziej. Inspektor George Gently (Martin Shaw) i sierżant John Bacchus (Lee Ingelby) wiele przecierpieli. Szósty sezon serialu „Inspektor George Gently” to opowieść o sklejaniu na nowo świata, który posypał się na kawałki.
John Bacchus spędził ostatnie pół roku w ośrodku rekonwalescencji dla policjantów. Szósty sezon serialu „Inspektor George Gently” rozpoczyna się, gdy tytułowy bohater jedzie do swojego młodszego kolegi w odwiedziny. John złożył wypowiedzenie. George chce go nakłonić do zmiany zdania. W pewnym momencie, gdy policjantom przyjdzie prowadzić śledztwo w sprawie śmierci w areszcie, Bacchus wykrzykuje do Gently’ego: „jak ty to robisz, że nic nie czujesz?!”. Obaj mężczyźni przeszli olbrzymią traumę. Każdy próbuje sobie z nią inaczej poradzić. Fabuła serialu „Inspektor George Gently” pokazuje: George i John nie rozwiążą swoich problemów w pojedynkę. Tylko, gdy działają razem, mogą wyjść na emocjonalną prostą.
Blizny fizyczne i psychiczne, chore ambicje, nękanie, nadużywanie władzy, korupcja, gojenie ran – widać jak na dłoni, że „Inspektor George Gently” znacznie wykracza poza ramy zwykłego serialu policyjnego. To nie procedural, gdzie wszystko kręci się wokół pytania „kto zabił?”. Bardzo często łapię się podczas oglądania, że to nie główna intryga zajmuje mnie najbardziej, ale wszystkie wątki psychologiczne. Szczególnie te związane z dwójką głównych bohaterów.
Twórcy serialu „Inspektor George Gently” zyskują na tym, że każdy odcinek trwa półtorej godziny. Daje to wiele możliwości, by przedstawić każdą postać w sposób pogłębiony. Dzięki temu, choć oglądamy już szósty sezon tej brytyjskiej produkcji, nie ma mowy o powtarzalności czy zjadaniu własnego ogona. Ba, jest wręcz odwrotnie – „Inspektor George Genty” sezon 6. to w moim odczuciu jedna z lepszych odsłon tej produkcji! Każdy fan seriali wie, że to nie lada wyczyn, by utrzymywać wysoki poziom artystyczny przez tyle lat. Brawa i pokłony dla twórców. Dlatego gdyby ktoś zapytał mnie, czy „Inspektor George Gently się skończył?”, odpowiedziałabym z ulgą: na szczęście nie!
Gdzie oglądać serial „Inspektor George Gently”? Oczywiście na Epic Drama. Dlaczego warto oglądać serial „Inspektor George Gently”? Bo to produkcja na najwyższym poziomie. Rewelacyjne aktorstwo, scenariusze, reżyseria. Dla takich tytułów warto włączyć telewizor w piątkowy wieczór!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Zemsta jako jeden z głównych wątków najnowszego sezonu serialu „Inspektor George Gently”! Brytyjska produkcja to najlepszy serial kryminalny na rozpoczęcie nowego roku. Na antenie Epic…
Zemsta jako jeden z głównych wątków najnowszego sezonu serialu „Inspektor George Gently”! Brytyjska produkcja to najlepszy serial kryminalny na rozpoczęcie nowego roku.
Na antenie Epic Drama możemy oglądać nowe odcinki, w których inspektor Gently i sierżant Bacchus rozwiązują sprawy karne w rejonach Durham i Northumberland. Lata 60. dobiegają końca. Dekada przyniosła pełno przemian kulturowych. Jednak społeczeństwo wciąż nie radzi sobie z wieloma tematami, co nierzadko powoduje dramat rodzinny oraz pasmo tragedii.
Zemsta na głównym bohaterze serialu „Inspektor George Gently” wydaje się abstrakcyjną koncepcją. Kto może mieć zastrzeżenia do pracy świetnego policjanta, który rozwiązał wiele zbrodni i niejeden dramat rodzinny? A jednak… ale po kolei!
W nowych odcinkach serialu „Inspektor George Gently” poznajemy cztery historie. Pierwsza to zbrodnia na tle rasowym. Bohaterowie nawiązują do zamordowania Martina Luthera Kinga. Kolejne sprawy kryminalne, z jakimi mierzą się inspektor Gently i sierżant John Bacchus, to morderstwo wokalistki i podejrzana klasa wyższa nadużywająca przywilejów, jak również porwanie dziecka.
Wreszcie, piąty sezon wieńczy odcinek, w którym głównym motywem jest zemsta. Lata temu inspektor Gently wsadził za kratki groźnego przestępcę. Teraz oczyszczono go z zarzutów. Zemsta to jedyne, o czym myśli skazany. Sąd uważa, że dowody, które przedstawił inspektor Gently, są sfabrykowane. Lojalność Bacchusa wobec kolegi zostanie wystawiona na wielką próbę.
„Inspektor George Gently” ma w sobie to, co powinien mieć każdy najlepszy serial kryminalny: z każdym sezonem wciąga coraz mocniej. Sprawy karne wciąż są ważne, jednak twórcy chętniej poświęcają uwagę zjawiskom społecznym, kulturowym i psychologicznym. Bez względu na to, czy motywem przewodnim jest zemsta, czy dramat rodzinny, wszystkie intrygi są niezwykle złożone i ciekawe. Oglądając serial „Inspektor George Gently” możemy odnieść wrażenie, że scenarzyści są mocno związani z wykreowanymi bohaterami, dlatego dbają, by ich perypetie można było wciąż oglądać z wypiekami na twarzy.
Nie zastanawiaj się dłużej, co oglądać na platformach streamingowych – włącz Epic Drama i zobacz, jak pokazane są zemsta i sprawy karne w serialu „Inspektor George Gently”!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Jeśli Wiedeń to jedno z Twoich ulubionych miast i masz ochotę oglądać go jeszcze więcej po brawurowym drugim sezonie „Sisi”, mamy dobre wieści. Epic Drama…
Jeśli Wiedeń to jedno z Twoich ulubionych miast i masz ochotę oglądać go jeszcze więcej po brawurowym drugim sezonie „Sisi”, mamy dobre wieści. Epic Drama zabiera nas do stolicy Austrii z kolejną świetną produkcją. „Wiedeńska krew” sezon 3. już na antenie!
Wiedeń po raz kolejny stanowi miejsce akcji świetnego serialu kostiumowego. Tym razem nie będzie to jednak historyczny romans, jak w przypadku „Sisi”. „Wiedeńska krew”, bo o tym tytule mowa, to serial psychologiczno-detektywistyczny, doskonale znany widzom Epic Drama. W trzeciej odsłonie współpraca detektywa Oskara Rheinhardta (Juergen Maurer) oraz psychiatry Maxa Liebermanna (Matthew Beard) trwa w najlepsze. Dlatego scenarzyści mogą skupić się na dynamice pomiędzy bohaterami, jak również nad jeszcze bardziej misternymi zbrodniami.
„Wiedeńska krew” sezon 3. zaczyna się niezwykle wykwintnie. Przenosimy się do luksusowego domu mody. Dzięki serialowi możemy podejrzeć, jak Wiedeń i jego ulice kipiały bogactwem. Kobiety powoli rezygnowały z olbrzymich sukni z gorsetami na rzecz luźnych, awangardowych kreacji z najwyższej jakości materiałów. Niestety, w jednej z takich sukien, bohaterowie serialu „Wiedeńska krew” znajdują pierwszą ofiarę.
Na ciele pięknej dziewczyny nie ma rzekomo żadnych śladów walki lub ran. Jednak czujni Rheinhardt oraz Liebermann zawsze zważają na detale i znajdują to, co tak łatwo przeoczyli inni specjaliści. Precyzja i sposób zamordowania kobiety wskazują, że zbrodni dokonał ktoś, kto doskonale zna się na ludzkiej anatomii.
Wiedeń w pierwszej połowie XX wieku to miasto kontrastów. Dlatego nowe odcinki serialu „Wiedeńska krew” pokazują także tę uboższą odsłonę miasta. Ofiary seryjnego mordercy pochodzą z niższych klas społecznych. W trakcie śledztwa Oskar Rheinhardt wykazuje się wielką empatią. Walczy o poprawę warunków mieszkaniowych w budynku zamieszkałym głównie przez emigrantów.
To nie jedyny wątek poboczny, jaki będziemy mogli śledzić w nowych odcinkach serialu. „Wiedeńska krew” sezon 3. nie zapomina o relacji Maxa i Clary. Zaręczyny raczej nie wchodzą w grę. Jednak w trakcie nowych odcinków wszystko może się zmienić… Ambitny angielski lekarz nie ma jednak za dużo czasu na przeżywanie miłosnych rozterek. Jego kariera świetnie się bowiem rozwija. Max wydał książkę, a w jego praktyce jest coraz więcej pacjentów.
Twórcą serialu „Wiedeńska krew” jest Steve Thompson, scenarzysta kultowych tytułów „Sherlock” czy „Doctor Who”. Thompson udowadnia, że nie tylko Anglia może gościć charyzmatycznych bohaterów. W swojej autorskiej produkcji pokazuje angażujące wątki.
Wcale nas nie zdziwi, jeśli po obejrzeniu nowych odcinków serialu „Wiedeńska krew”, wśród widowni wzrośnie zainteresowanie psychoanalizą. Nie zastanawiaj się dłużej, co dziś obejrzeć w telewizji. Włącz Epic Drama. Wiedeń, Max i Oskar czekają na Ciebie!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Świąteczne odcinki serialu „Detektyw Murdoch” umilą przygotowania do najpiękniejszego czasu w roku. William Murdoch i jego świta, nawet jeśli po drodze spotka ich krwawa wigilia,…
Świąteczne odcinki serialu „Detektyw Murdoch” umilą przygotowania do najpiękniejszego czasu w roku. William Murdoch i jego świta, nawet jeśli po drodze spotka ich krwawa wigilia, zrobią wszystko, by Święta były wesołe, radosne i spokojne.
Za oknem cieszy śnieg, w naszych domach zaczynają pojawiać się choinki, prezenty, pierwsi goście, powoli ruszamy z przygotowaniami do celebracji. W takiej atmosferze świąteczne odcinki serialu „Detektyw Murdoch” będą idealnym uzupełnieniem przedwigilijnej krzątaniny. Jakie atrakcje zapewnią nam William Murdoch, rezolutna doktor Julia Ogden oraz policjanci z komisariatu dowodzonego przez inspektora Brackenreida? Zgadliście! Będą to zagadki kryminalne, tajemnicze historie z dużą dozą humoru, dreszczyku i radosnej energii.
Widzowie Epic Drama zobaczą cztery filmy. „Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!” (tytuł oryginalny: „A Merry Murdoch Christmas” to oczywiście wątek kryminalny, ale także William Murdoch i Julia Ogden, którzy próbują mieć kameralne święta, z dala od zgiełku. Crabtree czy Brackenreid muszą stawić czoła samotności lub duchom przeszłości. Na szczęście detektyw Murdoch rozwiązuje zarówno problemy detektywistyczne, jak i te natury emocjonalnej.
„Detektyw Murdoch: pracowite święta” („Murdoch Mysteries: Home for the Holidays”) zabierze widzów na wycieczkę do Victorii i Brytyjskiej Kolumbii. Tam tajemnicze historie będą rozgrywać się na archeologicznym wykopalisku. Detektyw Murdoch będzie blisko pracował z rodziną, a Crabree i Higgins odkryją niebezpieczny sport – narty. Ten ostatni wątek zrobi Wam Święta!
Świąteczne odcinki to także „Detektyw Murdoch: Wśród nocnej ciszy…” („Murdoch Mysteries: Once Upon a Murdoch Christmas”) i „Krwawa wigilia” („The Night Before Christmas”). W tym pierwszym detektyw Murdoch i jego koledzy tropią bandytę, który okrada najbogatszych mieszkańców Toronto. W odcinku „Krwawa wigilia” bohaterowie trafiają do pozornie idyllicznego domku na wsi należącego do niedawno zmarłego producenta zabawek. Ktoś bardzo stara się, by sielanka zamieniła się w makabryczną historię. Krwawa wigilia nie ma jednak prawa mieć miejsca, gdy w pobliżu jest detektyw Murdoch!
Świąteczne odcinki serialu „Detektyw Murdoch” będą wspaniałą propozycją na seans w gronie najbliższych. Każdy z nich zawiera to, co szanująca się produkcja filmowa na Boże Narodzenie powinna zawierać: wartką akcję, intrygującą intrygę kryminalną, ale przede wszystkim mnóstwo ciepła i pozytywnych emocji. Jeśli zastanawiasz się, co obejrzeć dziś wieczorem i nudzą cię sztampowe produkcje świąteczne, oparte wyłącznie na wątkach romantycznych, świąteczne odcinki „Detektyw Murdoch” to najlepsza propozycja dla ciebie. W końcu William Murdoch jest już niczym oddany przyjaciel! Obejrzyj tylko w Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Sisi” i jej perypetie w drugim sezonie wielkiego hitu na antenie Epic Drama! Prawdziwa historia zainspirowała produkcję, w której główne wątki to walka o wolność,…
„Sisi” i jej perypetie w drugim sezonie wielkiego hitu na antenie Epic Drama! Prawdziwa historia zainspirowała produkcję, w której główne wątki to walka o wolność, samostanowienie kontra dworska etykieta oraz przepych i dramaty na austriackim dworze. W nowych odcinkach ponownie pojawi się mnóstwo emocji i dramatycznych wydarzeń.
Nie trzeba być znawcą historii, by wiedzieć, że księżniczka Sisi to ponadczasowa ikona. Wystarczy pojechać do Wiednia, a tam na każdym kroku cesarzowa ma swoje wystawy, pamiątki, a nawet osobne muzeum. Ludzie od lat fascynują się jej dramatyczną historią, legendarną urodą oraz silnym charakterem. Jakie miała włosy? Co piła? Co jadła? Jakie sporty uprawiała?
Gdyby Sisi żyła współcześnie, z pewnością jej media społecznościowe miałyby miliony obserwujących. To właśnie dzięki tej nieustająco silnej fascynacji austriacką cesarzową, na całym świecie powstaje mnóstwo filmów, seriali, książek oraz spektakli o jej życiu. Serial „Sisi”, który możemy oglądać wyłącznie na Epic Drama, należy do najlepszych adaptacji losów Elżbiety Bawarskiej.
Pierwsza seria „Sisi” kończy się, gdy Sisi i Franz uczą się grać swój role: nie tylko męża i żony, ale również cesarza i cesarzowej. Czasy nie są łaskawe. Monarchia Habsburgów poszukuje stabilnych sojuszników. Otto von Bismarck grozi Austrii wojną. Franciszek Józef podejmuje trudne decyzje. Jedną z nich jest zwrócenie się do Napoleona o pomoc. Sisi zapewnia małżonkowi nieustanne wsparcie. Sama jednak musi mierzyć się z własnymi demonami.
Pogrążona w smutku po śmierci córki, Sisi lawiruje pomiędzy dworskimi intrygami, osobistymi problemami i dramatami, jakie pojawiają się w otoczeniu, które kocha przepych. W pierwszym odcinku Sisi tłumaczy młodej Marie, że papuga wcale nie czuje się uwięziona w zbyt małej klatce, bo to jedyne otoczenie, jakie poznała w swoim życiu. Co jeśli jednak ktoś oswobodzi kolorowego ptaka albo przypadek sprawi, że zwierzę zdoła uciec?
Dobrze wiemy, że księżniczka Sisi nade wszystko ceni wolność. Cesarzowa czuje się najlepiej, gdy jest daleko od dworu i może zrzucić gorset. Podejmuje jednak trudne decyzje i swoje obowiązki wykonuje wzorowo. Sprawy komplikują się, gdy na dworze zjawia się hrabia Andrassy. Czy będzie zakochany po uszy w Sisi? Franciszek Józef będzie chciał wykorzystać bliską relację cesarzowej i hrabiego do celów politycznych. Ta strategia może jednak obrócić się przeciwko niemu.
Cesarzowa Sisi w najnowszym serialu to nie postać-pomnik. Dominique Devenport i Jannik Schümann ponownie rewelacyjnie odgrywają swoje role. Dołącza do nich kilka nowych twarzy, w tym bardzo ciekawa Romy Schroeder jako Marie, córka Fanny.
Oglądając nowe odcinki „Sisi” na Epic Drama, szybko przekonamy się, że kobiecość to władza potrafiąca obalać najmocniejsze cesarstwa. Bez względu na to, czy księżniczka Sisi to twoja ulubiona postać, czy może po prostu szukasz dobrego serialu romantyczno-kostiumowego, „Sisi” to pozycja obowiązkowa.
Co oglądać w grudniu 2022? Epic Drama przychodzi z propozycją smaczniejszą niż wiedeński tort Sachera!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Świadek oskarżenia” to miniserial oparty na jednym z najlepszych opowiadań, jakie napisała Agatha Christie. Miłość, moralność, morderstwo i zaskakująca intryga. Krótka historia zrealizowana z rozmachem,…
„Świadek oskarżenia” to miniserial oparty na jednym z najlepszych opowiadań, jakie napisała Agatha Christie. Miłość, moralność, morderstwo i zaskakująca intryga. Krótka historia zrealizowana z rozmachem, wciągającymi zwrotami akcji i największymi gwiazdami kina. Tego nie można przegapić!
„Świadek oskarżenia” (tytuł oryginalny: „The Witness for the Prosecution”) rozpoczyna się ujęciem dwóch młodych, przerażonych ludzi. Trwa I wojna światowa. Zarówno Leonard, jak i Romaine są przekonani, że mogą zginąć w każdej sekundzie. W ich oczach widzimy rozpacz. Gdy patrzą na siebie, strach zamienia się w miłość.
Kilka lat później obserwujemy bohaterów miniserialu „Świadek oskarżenia”, którzy próbują ułożyć sobie życie w nowej rzeczywistości. Wiemy, że miłość przetrwała, ale ich życie jest dalekie od ideału. Romaine pracuje jako tancerka w podrzędnym teatrze. Jest szykanowana ze względu na swoje pochodzenie. Leonard nie może utrzymać żadnej pracy. Zamiast radości z powodu przetrwania wojny, czekają ich rozczarowanie i ledwo wiązanie końca z końcem.
Na przeciwległym biegunie mamy zmysłową wdowę, Emily French. Kobieta uwielbia wystawne życie i zabawę. O jej moralność, bezskutecznie, próbuje zadbać oddana i zaborcza służąca, Janet. Pani French uwielbia wieczorne wyjścia, wystawne życie oraz młodych mężczyzn. Kombinacja tych czynników doprowadza w „The Witness for the Prosecution” do spotkania dojrzalszej kobiety z młodym, pogubionym Leonardem.
Moralność mężczyzny zostaje wystawiona na próbę, gdy pani French oferuje mu pokaźne pieniądze za nietypowe „usługi”. Gdy pewnego dnia Emily zostaje znaleziona martwa w swoim mieszkaniu, wszystkie dowody i poszlaki wskazują na Leonarda. Ten dostaje obrońcę z urzędu, Johna Mayhewa. Adwokat wierzy w niewinność oskarżonego. Romaine początkowo zaciekle broni partnera. Jednak, gdy dowiaduje się o jego relacji z zamożną wdową, zmienia front o 180 stopni. Tak rozpoczyna się jedna z najmroczniejszych intryg, jakie wykreowała w swojej twórczości Agatha Christie.
„Świadek oskarżenia” to dzieło scenarzystki Sarah Phelps, która adaptowała również inne filmy Agathy Christie – „I nie było już nikogo” z 2015, również emitowane na antenie Epic Drama. Na fotelu reżysera zasiadł Julian Jarrold, którego możemy kojarzyć m.in. z „The Crown” oraz filmów „Powrót do Brideshead” i „Zakochana Jane”. Do obsady zaangażowano rewelacyjnych aktorów: Kim Cattrall („Seks w wielkim mieście”), Toby Jones („Szpieg”), Andrea Riseborough („Birdman”), Billy Howle („Dunkierka”) i Monica Dolan („Poirot”).
„Świadek oskarżenia” to bardzo złożona historia, w której główne role grają morderstwo, miłość oraz moralność. Nie spodziewajcie się tutaj elementów, z jakimi zwykle kojarzone są filmy Agathy Christie. Zamiast ciepła bijącego od panny Marple czy inteligentnego humoru Poirota, otrzymujemy skomplikowaną, mroczną historię. Zakończenie zaskoczy zarówno fanów książki, jak i filmu z 1957 roku z Marleną Dietrich w roli głównej.
W serialu „Świadek oskarżenia”, poza pytaniem „kto zabił panią French?”, ważne są także wątki zdrady, zrujnowanych marzeń, przesuwania granic. To psychologiczny majstersztyk zamknięty w zaledwie kilku odcinkach. Miniserial, czyli krótka historia, to zawsze większe wyzwanie dla twórców, by przekazać odpowiedni ładunek emocjonalny. Na szczęście „Świadek oskarżenia” robi to bezbłędnie na każdym polu!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Jest rok 1955. Sidney Chambers, anglikański duchowny w Grantchester — małej wiosce w Cambridgeshire — znowu pomaga w śledztwach swojemu najlepszemu przyjacielowi, inspektorowi Geordiemu Keatingowi….
Jest rok 1955. Sidney Chambers, anglikański duchowny w Grantchester — małej wiosce w Cambridgeshire — znowu pomaga w śledztwach swojemu najlepszemu przyjacielowi, inspektorowi Geordiemu Keatingowi. Niezależnie od zbrodni namiętności, morderczych spisków i niespodziewanych tragedii Sidney zawsze był pewien swojego miejsca w Kościele — teraz jednak ta pewność zostaje wystawiona na próbę, kiedy miłość do ukochanej Amandy stawia go w opozycji do instytucji, której służy
Aby przygotować się do oglądania długo oczekiwanej premiery trzeciej serii „Wszystkich stworzeń dużych i małych”, przypomnimy sobie poprzednie części tego serialu. W ciągu jednego weekendu…
Aby przygotować się do oglądania długo oczekiwanej premiery trzeciej serii „Wszystkich stworzeń dużych i małych”, przypomnimy sobie poprzednie części tego serialu. W ciągu jednego weekendu będziemy mieli okazję obejrzeć wszystkie najważniejsze wydarzenia, które miały miejsce w Skeldale House — od przybycia Jamesa Herriota do Yorkshire Dales wkrótce po ukończeniu przez niego Glasgow Veterinary College, aż po końcówkę drugiej serii, kiedy James wreszcie oświadczył się Helen!
„Wszystkie stworzenia duże i małe” sezon 3. umożliwia widzom Epic Drama powrót do sielankowego Skeldale. Druga wojna światowa i jej widmo krążą jednak nad bohaterami….
„Wszystkie stworzenia duże i małe” sezon 3. umożliwia widzom Epic Drama powrót do sielankowego Skeldale. Druga wojna światowa i jej widmo krążą jednak nad bohaterami. Idylla zostaje naruszona, a w nowych odcinkach „All Creatures Great and Small” wszystko zdaje się mówić: naucz się dostosowywać do nowej rzeczywistości.
Mamy bowiem wiosnę 1939. I choć w Skeldale atmosfera dalej jest sielankowa, czuć nadchodzący kataklizm. Za parę miesięcy rozpocznie się druga wojna światowa. W miasteczku trwa mobilizacja. Jednak nie oznacza to, że „Wszystkie stworzenia duże i małe” zamieniają się w pełnowymiarowy wojenny dramat. To dalej produkcja pełna ciepła, emocji, miłości, uniesień i wzruszeń.
Co wydarzyło się między Jamesem a Heleną w serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”? Przez dwa sezony obserwowaliśmy niezaprzeczalną chemię między tą dwójką. Sezon 3. wreszcie daje widzom upragniony ślub. Jednak zanim James Herriot i Helen Alderson zaczną ekscytujący, wspólny rozdział swojego życia, wiele się zadzieje.
Siegfried i Tristan zapewnią Jamesowi wieczór kawalerski, który wszyscy zapamiętają na długo. Helen będzie sprawiała wrażenie niepewnej swojej decyzji. Jej ojciec i siostra będą zastanawiali się: czy powtórzy ucieczka sprzed ołtarza? A może to tym razem pan młody nie zdąży na swój ślub? Główny bohater serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe” tuż przed ceremonią będzie musiał interweniować i ratować zakażone stado krów. Czy oby na pewno chodzi tylko o ideały, a może mężczyzna ma wątpliwości co do ślubu?
Zmiany także w gabinecie weterynaryjnym. James to teraz partner biznesowy Siegfrieda. Tristan z kolei wreszcie otrzymał upragnioną licencję. Placówka w Skeldale chce dołączyć do programu, który powołał minister rolnictwa. Schemat testowania gruźlicy u bydła to bardzo intratna inicjatywa. Może jednak narazić Jamesa i Siegfrieda na nieufność ze strony lokalnych rolników.
A w serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”, jak zawsze, miejscowa społeczność to siła, z którą należy się liczyć. Gdy przychodzą nieoczekiwane wyzwania, to lokalni sprzymierzeńcy dają najwięcej wsparcia. Z serialu płynie nauka, jak ważne są relacje międzyludzkie. Dlatego ten serial, emitowany na antenie Epic Drama, przynosi tak duże ukojenie, bo pokazuje, że warto wierzyć w siłę i wsparcie tych, którzy są najbliżej nas.
Każdy, kto obejrzy trzeci sezon, przekona się, że „Wszystkie stworzenia duże i małe” to propozycja stworzona na niepewne czasy. Gdy na świecie piętrzą się kolejne problemy polityczne, społeczne i gospodarcze, wizyta w Skeldale u Jamesa Herriota i jego najbliższych pomaga na chwilę zapomnieć o tym, co złe. Gdzie oglądać trzeci sezon „Wszystkie stworzenia duże i małe”? Tylko na antenie Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Kosmici, duchy, czarownice… Przez lata nasz tytułowy bohater i jego zespół nieustraszonych stróżów prawa stawiali im czoła — i przeżyli, by móc o tym opowiedzieć;…
Kosmici, duchy, czarownice… Przez lata nasz tytułowy bohater i jego zespół nieustraszonych stróżów prawa stawiali im czoła — i przeżyli, by móc o tym opowiedzieć; oto kolekcja ich największych spraw rodem z horroru: zapraszamy na halloweenowy maraton przygód detektywa Murdocha
Zapraszamy ponownie do Grantchester. Sezon 2 zaczyna się z wysokiego C, bo już w pierwszym odcinku przystojny wikariusz zostaje podejrzany o straszliwą zbrodnię. Z odcinka…
Zapraszamy ponownie do Grantchester. Sezon 2 zaczyna się z wysokiego C, bo już w pierwszym odcinku przystojny wikariusz zostaje podejrzany o straszliwą zbrodnię. Z odcinka na odcinek komplikują się jego relacje z parafianami, Amandą czy nawet Geordiem. Tajemnica morderstwa idzie w parze z dylematami moralnymi.
„Grantchester” sezon 2: po wydarzeniach z pierwszej serii, mieszkańcy tej malowniczej wioski wiedzą, że na spokojne życie w okolicy nie ma co liczyć. Widać to doskonale już na samym początku serii. Wikariusz Sidney Chambers, inspektor Geordie Keating oraz rodzina i przyjaciele udają się na piknik nad rzekę. Nawet poważna gospodyni domowa, pani Maguire, pozwala sobie na chwilę luzu. Wszystko przerywa przyjazd policji i dramatyczne oskarżenia. Charyzmatyczny ksiądz zostaje oskarżony o gwałt. A to dopiero pierwszy z wielu kłopotów, jakie czekają Chambersa w tej odsłonie „Grantchester”.
Morderstwo, zdrada, oszustwa, pokusy, wyrzuty sumienia, konsekwencje, instynkty – najlepszy serial kryminalny zamienia się także w rasową opowieść o moralnych dylematach. Wikariusz Chambers musi udowodnić niewinność niesłusznie skazanego chłopaka. Grozi mu za to utrata zaufania parafian, a może nawet i stanowiska. Także Geordie stanie przed najpoważniejszymi wyzwaniami w dotychczasowej karierze. Sidney i inspektor będą musieli zrewidować swoją przyjaźń, gdy ksiądz dowie się o policjancie czegoś zaskakującego.
Na szczęście „Grantchester” w drugim sezonie to nie tylko mrok, tajemnica morderstwa i zdrada zaufania. To wciąż produkcja, która przynosi widzom lżejsze historie, jak chociażby poszukiwania kandydatki na żonę dla Sidneya. Przystojny wikariusz jest nadal beznadziejnie zakochany w Amandzie, która boryka się z problemami w małżeństwie z Guyem. Geordie uważa jednak, że mężczyzna z taką pozycją jak Sidney, absolutnie nie może żyć w pojedynkę. Po serii mniej lub bardziej nieudanych randek okazuje się, że ksiądz wpadł w oko sekretarce z komisariatu, Margaret. Czy to właśnie ta inteligentna i obrotna kobieta sprawi, że Amanda pójdzie w odstawkę?
Największa siła „Grantchester” tkwi w umiejętnym łączeniu sacrum i profanum. Przedstawiciel tego pierwszego świata, wikariusz, podkreśla, jak ważne są górnolotne idee takie jak przebaczenie, dążenie do prawdy, sprawiedliwość. Jego przyjaciel Geordie, jako inspektor policji, zdecydowanie bardziej stąpa twardo po ziemi. Najciekawsze momenty „Grantchester” to te, gdy oba światopoglądy wpadają na ścieżkę kolizyjną.
Choć „Grantchester” często opowiada o brutalnych sprawach jak morderstwo, jest mimo wszystko produkcją pogodną, z niezwykle mądrym przesłaniem. To produkcja, która jednocześnie odpręży, ale i skłoni do ważnych refleksji. Wikariusz-detektyw oraz inspektor policji we dwójkę sprawią, że nawet najbardziej skomplikowana tajemnica morderstwa znajdzie swoje rozwiązanie. Nawet, jeśli jest ono na pierwszy rzut oka absurdalne.
Najlepszy serial kryminalny to taki, który może pochwalić się pełnowymiarowymi, niejednoznacznymi bohaterami oraz intrygującymi sprawami kryminalnymi do rozwiązania. I do tej kategorii należy też „Grantchester” sezon 2. Nie zastanawiaj się, jaki serial obejrzeć w środę wieczór. Propozycja Epic Drama jest wciągająca i po prostu bezbłędna.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Panna Scarlet i komisarz”: sprytna pani detektyw i uparty policjant powracają na antenę Epic Drama. Czy to dalej tylko przyjaciele, a może mają ognisty romans?…
„Panna Scarlet i komisarz”: sprytna pani detektyw i uparty policjant powracają na antenę Epic Drama. Czy to dalej tylko przyjaciele, a może mają ognisty romans? Jak na wiktoriańskie czasy, ich relacja to prawdziwy precedens!
„Panna Scarlet i komisarz” sezon 2 (tytuł oryginalny: „Miss Scarlet and The Duke”) to między innymi tajemnica zaginionej pracownicy luksusowego domu towarowego, cennego szkicu Karola Darwina czy zbrodni kopiowanych z książek znanego pisarza. W nowych odcinkach panna Scarlet zostanie oskarżona o przestępstwo. Zyska także nowego rywala w osobie Patricka Nasha. Najważniejszym wątkiem produkcji będzie nieustanna walka głównej bohaterki z przeszkodami w pracy. Oczywiście ze względów obyczajowych. Nie zapominajmy, że choć panna Scarlet to nowoczesna kobieta, serial opowiada o czasach wiktoriańskich. Rzadko kiedy w produkcjach osadzonych w tej epoce możemy oglądać bohaterkę, która ma odwagę porzucić z góry przesądzoną dla jej płci ścieżkę.
Dlatego tym bardziej determinacja głównej bohaterki tak imponuje. Dochodzenie i dobro śledztwa zawsze są u panny Scarlet na pierwszym miejscu. Te same wartości wyznaje jej przyjaciel z dzieciństwa, obecnie inspektor William „The Duke” Wellington. W drugim sezonie, potencjalny romans tej pary nabiera jeszcze bardziej ciekawego wymiaru. Billy i Lizzie, a może panna Scarlet i komisarz – która wersja weźmie górę: ta bardziej sentymentalna i uczuciowa czy służbowa i oficjalna? Pierwsze odcinki drugiej serii zasugerują, że dla Elizy, jak i dla Williama, praca będzie ważniejsza. Czy jednak na pewno…
Ciekawym rozwojem akcji w nowych odcinkach serialu „Panna Scarlet i komisarz” są bohaterowie, którzy stają się protegowanymi tytułowej dwójki. Pod skrzydła Elizy trafia Hattie, kuzynka jej przyjaciela Ruperta, zapatrzona w pannę Scarlet. Podziwia jej niezależność oraz odwagę. William musi z kolei zaopiekować się niefrasobliwym detektywem Fitzroyem, który w pewnym momencie naraża cały komisariat na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Pierwszy sezon serialu „Panna Scarlet i komisarz” skupiał się na dylemacie: czy Eliza Scarlet to bardziej kobieta czy detektyw? W drugim sezonie przechodzimy do pytania: czy Eliza byłaby w stanie porzucić karierę w imię miłości? Jej romans z The Duke’iem wisi w powietrzu od dawna. Tajemnica morderstwa i dochodzenie są jednak dla obu ważniejsze niż amory, przynajmniej wszystko na to wskazuje. Czy Eliza i William zakończą drugi sezon jako tylko przyjaciele? A może nastąpi precedens i bohaterowie pokażą, że w wiktoriańskich czasach możliwe jest połączenie gorącego uczucia i własnej niezależności?
Jeżeli, podobnie jak ja, jesteście ciekawi odpowiedzi na to pytanie, nie zastanawiajcie się, jaki serial dziś oglądać w streamingu czy w telewizji – włącznie Epic Drama i cieszcie się wciągającymi perypetiami bohaterów serialu „Panna Scarlet i komisarz”!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Grantchester” to propozycja dla widzów, którzy entuzjastycznie reagują na hasło najlepszy serial kryminalny. Bohaterowie produkcji to charyzmatyczny detektyw-wikariusz oraz nieufny inspektor na tropie zbrodni w…
„Grantchester” to propozycja dla widzów, którzy entuzjastycznie reagują na hasło najlepszy serial kryminalny. Bohaterowie produkcji to charyzmatyczny detektyw-wikariusz oraz nieufny inspektor na tropie zbrodni w małym miasteczku. Marudna gospodyni domowa, która lubi postawić na swoim, wprowadza idealne akcenty ciepłego humoru. Serial „Grantchester” wspaniale umili coraz dłuższe jesienne wieczory.
Lata 50. XX wieku. Spokojne życie we wsi Grantchester niedaleko Cambridge. W tym sielankowym otoczeniu poznajemy księdza Sidneya Chambersa. Przystojny, charyzmatyczny, godny zaufania wikariusz nigdy nie traci pogody ducha. Jeździ na rowerze, spotyka się ze swoją przyjaciółką (lub kimś więcej…) Amandą. Choć główny bohater „Grantchester” ma za sobą traumatyczne przeżycia – służył jako żołnierz podczas II wojny światowej – nigdy nie brakuje mu słów otuchy dla parafian.
Chambers ma wielkie serce. Jako jedyny wikariusz w okolicy Cambridge wyraża zgodę na zorganizowanie pogrzebu samobójcy. Wkrótce dowiadujemy się, że zmarły być może wcale nie odebrał sobie życia. Czy to było morderstwo? Tak twierdzi jedna z kobiet obecnych na pogrzebie. W grę może wchodzić zdrada. Choć na początku wszystkie poszlaki potwierdzają pierwotną wersję zdarzeń, wikariusz używa swojej intuicji i zdobywa nowe informacje kluczowe dla śledztwa.
Każda tajemnica morderstwa, aby udało się ją rozwiązać, wymaga obecności stróża prawa. W Grantchester funkcję tę pełni detektyw policyjny Geordie Keating. Inspektor narzeka, że ludzie niechętnie mu się zwierzają. Wikariusz Chambers z kolei przyznaje, że jemu parafianie mówią czasem aż za dużo. Doświadczenie policjanta oraz empatia księdza to dwa składniki, które pozwolą tej dwójce mieszkańców Grantchester wyśledzić każde morderstwo. Między tym duetem nawiązuje się przyjaźń. Inspektor początkowo był nieufny. Chambers szybko zdobywa jednak uznanie Keatinga. Co więcej: namawia go także do gry w backgammon.
Serial „Grantchester” cieszy się opinią jednego z najlepszych w swoim gatunku w Wielkiej Brytanii. Charyzmatyczny James Norton w roli głównej to tylko jedna z wielu zalet. Produkcja oddaje niepowtarzalny klimat angielskiej wsi. Ma ciekawy scenariusz. Morderstwo zawsze ma nieoczywiste rozwiązanie. Akcenty humorystyczne, takie jak marudna gospodyni domowa, nadają produkcji lżejszy ton. Znajdzie się także coś dla wielbicieli miłosnych uniesień. „Grantchester” to bowiem nie tylko najlepszy serial kryminalny, ale także sporo elementów romansu. Seriale, których akcja rozgrywa się na brytyjskiej wsi, mają niepowtarzalny klimat.
Wyszukując w sieci Grantchester imdb możemy sprawdzić wspaniałą obsadę tego dzieła. I dowiedzieć się, że „Grantchester” sezon 6. wyemitowano w Wielkiej Brytanii w 2021, w 2022 – siódmą odsłonę, a w planach już ósma seria. Dzięki Epic Drama widzowie mogą poznać tę wciągającą historię od samego początku. Dowiedz się, jak wygląda tajemnica morderstwa w „Grantchester”. Co oglądać w telewizji w tym tygodniu? Wikariusz tropiący morderstwo to świetna odpowiedź!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Agent specjalny NCIS Leroy Jethro Gibbs, były sierżant artylerii piechoty morskiej, którego umiejętności śledcze nie mają sobie równych, przewodzi znakomitemu zespołowi złożonemu z barwnych osobowości;…
Agent specjalny NCIS Leroy Jethro Gibbs, były sierżant artylerii piechoty morskiej, którego umiejętności śledcze nie mają sobie równych, przewodzi znakomitemu zespołowi złożonemu z barwnych osobowości; Gibbsowi, człowiekowi małomównemu, wystarczy zwykle jedno spojrzenie, aby wszyscy wiedzieli, o co chodzi. W skład zespołu wchodzą agenci specjalni NCIS Timothy McGee, Anthony DiNozzo i Ziva David;
wspomagają ich historyk NCIS i emerytowany koroner, dr Donald Mallard znany jako Ducky, jego protegowany Jimmy Palmer i koroner Abigail Sciuto. Operacje nadzoruje Dyrektor NCIS, Leon Vance, inteligentny i doskonale wyszkolony agent, na którego zawsze można liczyć. Od morderstw i szpiegostwa po kradzieże okrętów podwodnych — ci agenci specjalni badają wszystkie przestępstwa mające związek z amerykańską marynarką wojenną lub korpusem Marines.
Serial „Okręt” to świetna propozycja zarówno dla fanów kultowego dzieła Wolfganga Petersena, jak i tych widzów, którzy po prostu uwielbiają świetnie zrealizowane dramaty. „Okręt” sezon…
Serial „Okręt” to świetna propozycja zarówno dla fanów kultowego dzieła Wolfganga Petersena, jak i tych widzów, którzy po prostu uwielbiają świetnie zrealizowane dramaty. „Okręt” sezon 3. pokazuje, że wciągające historie mogą zadziać się nie tylko pod wodą, ale i na powierzchni.
Wolfgang Petersen wyreżyserował kultowy film „Okręt”. Jest on uważany za jeden z najlepszych obrazów wojennych wszech czasów. Kiedy pojawiły się pierwsze newsy o serialu pod tytułem „Das Boot”, niedowiarkowie mogli żartować, że to produkcja o nazwie „Das Reboot”.
Jak nie igrać z ogniem i stworzyć serial, który będzie godnym spadkobiercą słynnego dzieła kinematografii? Jak w wielu odcinkach opowiedzieć historię, która będzie kręcić się wokół klaustrofobicznej, dusznej, niebezpiecznej przestrzeni okrętu podwodnego? Serial „Okręt” udowodnił, że z tego zadania można wyjść zwycięsko.
Akcja serialu „Okręt” dzieje się nie tylko pod wodą, ale w 3. sezonie także w Niemczech, Anglii i Portugalii. Wiele lokalizacji oznacza przeplatające się ze sobą, ekscytujące historie. Lizbona to miejsce, w którym Hagen Forster i Klaus Hoffmann rozpoczynają współpracę. W Kilonii Hannie Lessing boryka się ze swoim statusem. Widzowie mogą zobaczyć, jakie konsekwencje ma małżeństwo bez miłości. Robert Ehrenberg i jego załoga muszą wypełnić niemożliwą misję. Poznajemy trio Berndt, Harri oraz Pauli. Rekruci pomyślnie przechodzą testy i zaprzyjaźniają się. W jednym z wątków pojawia się również amerykańska marynarka wojenna.
„Okręt”: sezon 3. wyróżnia się popisami aktorskimi obsady. Błyszczy w niej Tom Wlaschiha, doskonale znany fanom serialu „Gra o tron”. Tutaj świetnie portretuje Forstera. Z jednej strony ma mrożące krew w żyłach oddanie nazistowskiej władzy. Jednocześnie walczy z wieloma demonami. Franz Dinda jako Robert Ehrenberg świetnie łączy wątki służbowe, czyli przygotowania do stworzenia nowej załogi U-949, oraz prywatne. Jego relacje z Fanny i Gretą przez cały sezon są bardzo wciągające.
Morze to arena starcia wspomnianego wcześniej U-949 oraz HMS Perseverance. Serial „Okręt” pokazuje wszystkie strony konfliktu w ekstremalnych sytuacjach. Czy to dowódca marynarki wojennej, oficer czy uliczny rzezimieszek – każdy musi podejmować arcytrudne decyzje. A wybory mogą mieć tragiczne konsekwencje.
Serial „Okręt” w bardzo umiejętny sposób ukazuje horrory wojny. Flaga Kriegsmarine wciąż złowieszczo łopocze. Jednak niemieckie u-booty mają coraz trudniejsze zadania. Również na lądzie intrygi zagęszczają się.
Które misje zakończą się powodzeniem, a które klęską? Kto będzie mógł bezkarnie igrać z ogniem, a kogo dosięgną katastrofalne następstwa działań? Oglądaj „Okręt” sezon 3. na Epic Drama, by poznać odpowiedzi!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„I nie było już nikogo” nie jest typową adaptacją jednej z książek, którą napisała Agata Christie. Poirot ani panna Marple nie przychodzą na ratunek. Bohaterowie…
„I nie było już nikogo” nie jest typową adaptacją jednej z książek, którą napisała Agata Christie. Poirot ani panna Marple nie przychodzą na ratunek. Bohaterowie są odizolowani od świata zewnętrznego i mogą liczyć tylko na siebie. Pozornie niewinne spotkanie towarzyskie przemienia się w prawdziwy koszmar. Dodajmy: w iście gwiazdorskiej obsadzie!
„I nie było już nikogo” (tytuł oryginalny: „And Ten There Were None” rozpoczyna się od listów. Tajemniczy państwo Owen zapraszają pozornie niepowiązane ze sobą osoby na spotkanie towarzyskie. Ich dom znajduje się na odciętej od świata wyspie, Soldier’s Island, na wybrzeżu Devon. Jest sierpień 1939. Za chwilę wybuchnie II wojna światowa. W tak niespokojnych czasach wycieczka na odludzie może okazać się zbawiennym pomysłem?
Agata Christie w „I nie było już nikogo” na spotkanie towarzyskie zaprosiła kilku bohaterów. Vera Claythorne, dawna nauczycielka, obecnie sekretarka; Philip Lombard, najemnik i bawidamek; uznany sędzia Lawrence Wargrave; utytułowany generał John Macarthur; nerwowy detektyw William Blore; specjalista od „chorób kobiecych” Edward Armstrong; zgryźliwa starsza kobieta Emily Brent; wreszcie Anthony Marston, hedonista i cynik. Służyć ma im para, która wygląda jak inspiracja do obrazu „American Gothic” – Ethel i Thomas Rogers.
O tym, co łączy wszystkich gości, dowiadujemy się w bardzo ciekawy sposób, którego nie zdradzę, by nie popsuć oglądania. Ponieważ to powieść Agaty Christie na małym ekranie, spodziewamy się, że zaczną ginąć ludzie. Co pojawi się jako pierwsze: wzajemne oskarżenia a może jednak próby rozliczenia się bohaterów z własną przeszłością?
Największą zaletą tej adaptacji „I nie było już nikogo” jest jej klimat. Do tego stopnia, że stawiam go nawet nad gwiazdorską, rewelacyjną obsadą (o tym za chwilę). Poczucie niepokoju i odizolowania towarzyszy nam od pierwszych sekund seansu, co buduje niesamowitą atmosferę. Pięknie ukazane brytyjskie wybrzeże oraz okazała willa jako tło makabrycznych zbrodni – to są te smaczki, które wielbiciele książki Agaty Christie docenią w mgnieniu oka.
Jak wspomniałam wcześniej, „I nie było już nikogo” to także świetna obsada. Postaci z książki Agaty Christie portretują wielkie gwiazdy: Aidan Turner (znany doskonale widzom Epic Drama z serialu „Poldark”), Charles Dance („Gra o tron”), Sam Neill („Jurassic Park”, „Dynastia Tudorów”), Miranda Richardson (seria „Harry Potter”) czy Toby Stephens („Panna Marple”). Świetnie wypada Maeve Dermody w roli sekretarki Very. Wszyscy wcielili się w postaci, które trudno polubić, ale nie można oderwać od nich wzroku.
Wyrazy uznania należą się także scenarzystce Sarze Phelps. Musiała się zmierzyć z bardzo znanym materiałem. W jej wydaniu powieść Agaty Christie nabiera nowego, niezwykle mrocznego wymiaru.
Agata Christie niejednokrotnie opowiadała o nieciekawej kondycji gatunku ludzkiego. Serialowa adaptacja jest doskonałym uzupełnieniem literackiego pierwowzoru. „I nie było już nikogo”: Netflix można by było przeszukiwać wzdłuż i wszerz, a nie znajdzie się tam równie genialnej propozycji na letnie wieczory. Dlatego włącz Epic Drama i daj się przenieść w pełen intryg świat książki Agaty Christie!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Trudno wyobrazić sobie bardziej angielską pisarkę niż Agatha Christie. Opisywane przez nią fikcyjne morderstwa rozgrywają się w prawdziwych miejscach. Wspomnienia rodziny i przyjaciół autorki kryminałów…
Trudno wyobrazić sobie bardziej angielską pisarkę niż Agatha Christie. Opisywane przez nią fikcyjne morderstwa rozgrywają się w prawdziwych miejscach. Wspomnienia rodziny i przyjaciół autorki kryminałów pomogą nam zrozumieć, w jaki sposób wykorzystywała ona konkretne lokalizacje na terenie Anglii. Podążymy jej śladami: odwiedzimy Beacon Cove w Devon, Ealing w Londynie oraz miejsca takie jak Ugbrook House, Abney Hall, Brown’s Hotel oraz Greenway Estate, które było jej cichą przystanią na wsi. Wszystkie te miejsca zostały uwiecznione w twórczości pisarki.
NCIS Special Agent Leroy Jethro Gibbs leads a troupe of colourful personalities; from murder and espionage to terrorism and stolen submarines, they investigate crimes with…
NCIS Special Agent Leroy Jethro Gibbs leads a troupe of colourful personalities; from murder and espionage to terrorism and stolen submarines, they investigate crimes with Navy or Marine Corps ties.
Paryż, rok 1899: właśnie zmarł prezydent Francji, Félix Faure. Republika, sparaliżowana przez skrajnie prawicowe ugrupowania antysemickie i rosnącą anarchię, nigdy jeszcze nie wydawała się tak…
Paryż, rok 1899: właśnie zmarł prezydent Francji, Félix Faure. Republika, sparaliżowana przez skrajnie prawicowe ugrupowania antysemickie i rosnącą anarchię, nigdy jeszcze nie wydawała się tak słaba. Były szef policji, Louis Lépine, zostaje w trybie pilnym odwołany z emerytury, aby przywrócić porządek w Paryżu. Tymczasem w walizce płynącej Sekwaną zostają znalezione fragmenty ciała młodej kobiety. Śledztwo prowadzi młody, ambitny detektyw, Antoine Jouin. Ale okazuje się, że sprawą interesuje się także Joseph Fiersi, skorumpowany policjant, którzy żyje z szantażu i dorabia jako płatny zabójca dla policyjnych tajniaków. Werbuje on Meg Steinheil, prostytutkę oskarżoną o to, że podczas seksu zabiła prezydenta, aby pracowała dla niego jako szpieg. W Paryżu, gdzie zbrodnia i grzech mieszają się z bogactwem i purytanizmem, wszystkie te postaci spotkają się i połączą siły, by ocalić Francję.
„Copper”, czyli bezradna policja, brudny Nowy Jork oraz przestępczość za każdym rogiem. Nowy serial na antenie Epic Drama to fascynującą opowieść o imigrantach i rozwarstwieniu…
„Copper”, czyli bezradna policja, brudny Nowy Jork oraz przestępczość za każdym rogiem. Nowy serial na antenie Epic Drama to fascynującą opowieść o imigrantach i rozwarstwieniu społecznym. A także charyzmatyczny główny bohater oraz portret Wielkiego Jabłka bez lukru.
Kilka miesięcy temu popularność zdobył serial „Pozłacany wiek” („The Gilded Age”). Był on nazywany nie bez powodu «„Plotkarą” w kostiumie», bowiem opowiadał o życiu najbogatszych; rzeczywistości, która dotyczyła tylko nielicznych. W serialu „Copper” mamy zgoła odmienną sytuację.
Nowość na kanale Epic Drama rozpoczyna się nieco wcześniej niż wspomniana wyżej produkcja, bo w 1865 roku. Mroczny Nowy Jork. Przestępczość to prawdziwa plaga, a lada moment wydarzy się zamach na prezydenta Lincolna. Przenosimy się do dzielnicy irlandzkiej. Five Points nie cieszy się najlepszą sławą. By wiązać koniec z końcem, mężczyźni zgłaszają się do pracy jako stróże prawa. Stąd tytułowy „copper”, bo tak potocznie nazywano funkcjonariuszy mających zwalczać przestępczość.
Główny bohater serialu „Copper”, Kevin „Corky” Corcoran (Tom Weston-Jones), wraca z Wojny Secesyjnej i dowiaduje się o niebywałej tragedii. Jego żona zaginęła, a córka nie żyje. Corky próbuje dowiedzieć się, co tak naprawdę się wydarzyło. Pomagają mu przyjaciele z wojska: Robert Morehouse (Kyle Schmid), syn bogatego przemysłowca z Piątej Alei, przedstawiciel arystokracji oraz Matthew Freeman (Ato Essandoh), eks-niewolnik, który pełni rolę patologa w tej historii. Obaj mężczyźni próbują utrzymać Corky’ego w ryzach. A ten, gdy chodzi o przestępczość – szczególnie wobec bezbronnych dzieci – nie zawsze stosuje metody zgodne z literą prawa. Corcoran poznaje małą Annie (Kiara Clasco), która walczy o przetrwanie na bezlitosnych ulicach. Może także liczyć na wsparcie burdelmamy Evy Heissen (Franka Potente).
Serial „Copper” pochłania już od pierwszych minut za pomocą mistrzowskiego budowania historii. Intryga niczym z najlepszych seriali kryminalnych nawarstwia się i prowadzi w bardzo ciekawą stronę. Wydarzenia kryminalne, przestępczość i to, co robi policja, przeplatane są wątkami społecznymi, na przykład walki klas. Matthew i jego żona Sara (w tej roli znana z uniwersum Marvela Tessa Thompson), choć są wolnymi ludźmi, wciąż żyją w strachu. Arystokracja natomiast panoszy się i jest wręcz nietykalna.
Interakcje między bohaterami w serialu „Copper” są bogate i wielowymiarowe. Tymi samymi przymiotnikami można określić Nowy Jork taki jaki znamy dziś. Dzięki serialowi „Copper” możemy dowiedzieć się, jak wyglądała droga do narodzin tej metropolii. Nowy Jork, który jest tu tak samo ważnym tematem jak policja czy przestępczość, jawi się w „Copper” niemal jako jeden z głównych bohaterów. Dlatego włącz Epic Drama dziś wieczorem, by wspólnie z serialem „Copper” przenieść się do fascynującego miasta w fascynującym okresie historii.
„Copper” to idealny serial na wieczór. Ta produkcja po prostu wciąga – tak jak Nowy Jork i jego ulice.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Martin Shaw powraca jako intrygujący „Inspektor George Gently”. Nowe odcinki w dużej mierze rozgrywają się w roku 1966 i dotyczą tematów, które w owym czasie rządziły…
Martin Shaw powraca jako intrygujący „Inspektor George Gently”. Nowe odcinki w dużej mierze rozgrywają się w roku 1966 i dotyczą tematów, które w owym czasie rządziły opinią publiczną. ZSSR i kwestie powojenne z jednej strony, a z drugiej – zmiana kulturowa, celebryci, nowa muzyka pop. Serial „Inspektor George Gently” to nie tylko morderstwo i dochodzenie, ale także społeczny, pełen odcieni portret całej epoki.
„Inspektor George Gently” to serial bardzo skondensowany. Nie tylko w aspekcie dosłownym – na sezon składają się dwie historie – ale także gęstości samej akcji. Każde ekranowe morderstwo i jego konsekwencje otrzymują dużo czasu antenowego. Dochodzenie zawsze zawiera wiele zwrotów akcji. Widzowie mają szansę na bardzo dogłębne poznanie bohaterów. Szczególnie głównej dwójki. Martin Shaw jako George Gently i Lee Ingleby jako John Bacchus ponownie tworzą duet pełen inteligentnych słownych potyczek, ironii, wybuchowych starć charakterów, ale też pokoleniowej wymiany mądrości i dużej dozy ciepła.
W nowych odcinkach serialu „Inspektor George Gently” policjanci zmierzą się z czterema sprawami. Pierwsza z nich to morderstwo w idyllicznej okolicy Northumberland, w której królują domki nadmorskie i rodziny pragnące spokojnego kampingu. Ofiara to młoda kobieta. Dochodzenie sprawia, że na jaw wychodzą najmroczniejsze sekrety rodzinne. Gently i Bacchus muszą także chronić sprawę przed wścibską prasą. Jednocześnie obaj mężczyźni będą musieli rozwiązać nieoczekiwany problem zazdrości w swojej relacji.
Pozostajemy w 1966 roku, ale tym razem przenosimy się do Sunderland i Durham. Miłośnicy piłki nożnej będą pamiętać, że wtedy Anglia była gospodarzem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Przed meczem z ZSSR napięcie sięga zenitu z wielu powodów. Niespokojnie dzieje się także na miejscowym uniwersytecie. Przez kampus przetaczają się bojowe nastroje. Zmiana kulturowa wisi w powietrzu. Bacchus jest przerażony i podekscytowany, a inspektor George Gently jak zawsze podchodzi do tematu ze stoickim spokojem.
Czwarty sezon rozpoczniemy od zetknięcia głównych bohaterów serialu „Inspektor George Gently” ze światem nastolatków. Celebryci to ich bogowie. W chwili, gdy każdy zakłada jakąś maskę, George Gently i John Bacchus muszą odkryć prawdziwe twarze zbrodniarzy i ofiar oraz odpowiedzieć na pytanie, kto naprawdę odpowiada za morderstwo uczennicy.
Tę odsłonę spotkań z serialem „Inspektor George Gently” zakończymy historią niejakiego China. Dawny informator policyjny i znajomy głównego bohatera umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Gently nie wierzy w oficjalną wersję wydarzeń i, na przekór namowom Bacchusa, odkrywa, że policja w tym przypadku ma nieczyste intencje.
„Inspektor George Gently” jak zawsze świetnie łączy wątki kryminalne z obyczajowymi. Motywacje tych bohaterów, którzy nie dokonują morderstwa, są czasami ciekawsze niż te, które kierują osobami wyjętymi spod prawa. Bohaterowie często stają przed ciekawymi dylematami moralnymi. Ich decyzje mogą intrygować bardziej niż odpowiedź na fundamentalne pytanie, kto zabił.
Ciekawie opowiedziane historie, skomplikowana psychologia bohaterów i nieoczywiste zwroty akcji do spółki ze świetnie oddanym klimatem lat 60. składają się na ekscytujący serial. „Inspektor George Gently” to najlepsza premierowa propozycja w tym miesiącu w telewizji. Dlatego nie zastanawiaj się, jakie seriale oglądać w czerwcu w tv. Epic Drama jak zawsze ma doskonałą propozycję na jakościowy wieczorny seans.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Inspektor George Gently” może ma łagodną twarz… Jednak ten policjant wytropi każde morderstwo i wymierzy sprawiedliwość nawet w najbardziej podejrzanych zakątkach Northumberland. Bez względu na…
„Inspektor George Gently” może ma łagodną twarz… Jednak ten policjant wytropi każde morderstwo i wymierzy sprawiedliwość nawet w najbardziej podejrzanych zakątkach Northumberland. Bez względu na to, czy miejscem zbrodni są kluby ze striptizem, byłe sierocińce czy malownicze wzgórza. Majowa nowość w Epic Drama to pozycja obowiązkowa!
Londyn, Anglia, lata 60. Przestępczość szaleje, morderstwo goni morderstwo, a policjant nie zawsze oznacza człowieka, który wie, czym jest sprawiedliwość. W tym brutalnym świecie zbrodni pojawia się jednak światełko w tunelu. „Inspektor George Gently”, bo o nim mowa, jest jednym z nielicznych funkcjonariuszy z zasadami. Wytrwale pozostaje na tropie największych szumowin. Sprawiedliwość jest dla niego najważniejsza nawet w obliczu osobistej tragedii. Jeden ze ściganych przez policjanta bandytów morduje jego żonę. Inspektor, który już szykował się na emeryturę, postanawia rozwiązać jeszcze jedną – jak się później okaże, przełomową – sprawę.
Inspektor George Gently trafia do Northumberland. Policjant otrzymuje do pomocy nieco zbyt pewnego siebie adepta sztuki kryminalnej. John Bacchus, bo o nim mowa, jest zafascynowany możliwością współpracy z kimś, kto wcześniej walczył o sprawiedliwość w stolicy i zdobył odpowiednią renomę. I tak powstaje duet doświadczony inspektor – niecierpliwy sierżant, który razem będzie zwalczać przestępczość… I dostarczać widzom Epic Drama wielu wspaniałych emocji.
Niekwestionowaną gwiazdą serialu „Inspektor George Gently” jest odtwórca tytułowej roli. Niezwykle popularny w Wielkiej Brytanii Martin Shaw wcześniej podbił serca telewidzów rolami w serialach „The Chief” oraz „Judge John Dead”. Jako George Gently zagościł na ekranie dekadę. Jego inspektor jest postacią pełną empatii, z ponadprzeciętną inteligencją i fascynującą mieszanką łagodności oraz skuteczności. Żadne morderstwo nie pozostanie nierozwiązane, gdy George Gently jest w pobliżu.
Dynamikę duetu aktorsko świetnie dopełnia Lee Ingleby jako John Bacchus. George Gently od samego początku nie daje początkującemu sierżantowi taryfy ulgowej. Uczy swojego młodszego kolegę, aby nie był raptowny w ocenach. Pokazuje też, że czasem, zamiast zimnego rozsądku, warto sięgnąć po inteligencję emocjonalną. Gently-Bacchus tworzą jeden z lepszych duetów mistrz-uczeń, jakie będzie Wam dane oglądać na ekranie. To dzięki nim „Inspektor George Gently” wciąga od pierwszego odcinka.
„Inspektor George Gently” to także wzorcowa reżyseria oraz świetnie oddane lata 60. Pamiętacie serial „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher”? Jeśli podobało się Wam tamtejsze przedstawienie epoki, tu również będziecie zadowoleni. Kostiumy, samochody, muzyka – w serialu „Inspektor George Gently” wszystko jest bardzo stylowe.
Czas więc, by „Inspektor George Gently” rozwiązywał morderstwa na Waszych ekranach. Sprawiedliwość, skuteczność i nowoczesna technologia zatriumfują. W maju na antenie Epic Drama będzie można obejrzeć dwa sezony tej znakomitej produkcji. Nie zastanawiaj się więc, jakie seriale oglądać teraz w telewizji. „Inspektor George Gently” jest już na posterunku, więc idźcie łagodnie w ten seans. To gwarancja wspaniale spędzonego czasu!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Kanada – kraj, któremu zawdzięczamy takie wspaniałe rzeczy, zjawiska i osoby jak syrop klonowy, Jim Carrey, Ryan Gosling, Ryan Reynolds, The Weeknd, Justin Bieber, hokej…
Kanada – kraj, któremu zawdzięczamy takie wspaniałe rzeczy, zjawiska i osoby jak syrop klonowy, Jim Carrey, Ryan Gosling, Ryan Reynolds, The Weeknd, Justin Bieber, hokej i… „Detektyw Murdoch”. Ten uwielbiany przez widzów serial rozpoczyna rekordowy, 15. sezon. W Polsce będzie można go oglądać wieczorem w telewizji – wszystko dzięki Epic Drama!
Dlaczego „Detektyw Murdoch” jest rekordowy? Gdy w całości zostanie wyemitowany 15. sezon, łącznie produkcja będzie liczyła 239 odcinki i trzy specjalne epizody świąteczne. Oznacza to, że „Detektyw Murdoch” będzie najdłużej emitowanym kanadyjskim godzinnym serialem dramatycznym. Wyprzedzi zatem „Heartland” („Zaklinacze koni”). Z całą pewnością można więc stwierdzić, że „Detektyw Murdoch” trafił w serca widzów tak skutecznie, jak William Murdoch niezawodnie rozwiązuje zagadki kryminalne.
Już po dwuczęściowej premierze sezonu, zatytułowanej „Rzeczy, które robimy z miłości”, mogę śmiało stwierdzić, że najnowsza odsłona kanadyjskiego serialu będzie obfitować w dramatyczne wydarzenia, przykuwające widzów do ekranu. William Murdoch wyrusza do Montrealu, by tam odnaleźć Annę Fulford i ich syna, Harry’ego. Kobiecie i dziecku grozi śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony gangu Czarnej Ręki, w obliczu którego działań nawet policja wydaje się bezradna.
Julia Ogden nie tylko będzie wspierać męża w jego zajęciach (jedna z misji będzie wymagać działania pod przykrywką!), ale także musi stawić czoła nowym wyzwaniom w swojej pracy. George Crabtree znajdzie się w drastycznym położeniu. By uratować ukochaną Effie Newsome, zmierzy się z dwiema porywaczkami zdolnymi do wszystkiego. W nowych odcinkach pojawi się eks-inspektor Percival Giles, który zbiegł z więzienia. Nie będzie to jedyny powrót uwielbianej postaci: w 15. sezonie można liczyć również na obecność szpiega Terence’a Meyersa.
Violet Hart odkryje interesujący sposób radzenia sobie z mężem. Watts nie tylko kontynuuje zakazany romans, ale także zmaga się ze sprawą zagadkowego morderstwa. Ci, którzy w serialu „Detektyw Murdoch” wyczekują historycznych postaci, również nie będą zawiedzeni. Widzowie mogą liczyć na takie nazwiska jak Sigmund Freud, Carl Jung oraz Mary Pickford.
Yannick Bison, czyli serialowy detektyw Murdoch, w tym rekordowym, 24-odcinkowym sezonie aż dwukrotnie zasiadł na fotelu reżysera. Twórcy zadbali, by „Detektyw Murdoch” – jak zawsze zresztą – mieszał wątki pełne grozy i dramatów z tymi lżejszymi. Wystarczy wspomnieć, że odcinek poświęcony Halloween jest subtelnym hołdem dla pewnej niezwykle popularnej serii horrorów dla młodzieży.
Fenomen serialu „Detektyw Murdoch” tkwi w jego bohaterach oraz ciekawie skonstruowanych historiach. Bez względu na to, czy mamy do czynienia z gwiazdami produkcji, czy też postaciami trzecioplanowymi, każda osoba w świecie wykreowanym przez kanadyjskich twórców ma w sobie coś, co bez trudu można docenić lub polubić. Postaci dobre ujmują swoim ciepłem, empatią, inteligencją. Z kolei czarne charaktery są figurami niebanalnymi, skomplikowanymi, nad losami których warto się pochylić. To sprawia, że każdy odcinek serialu „Detektyw Murdoch” dostarcza widzom wielu wrażeń oraz refleksji. Wszystko podane jest zarazem w przystępny sposób, ale z najwyższą dbałością o jakość.
Jeśli więc często, na przykład po długim, męczącym dniu, zastanawiasz się, co oglądać dziś w serwisach streamingowych lub co dziś ciekawego w telewizji, mam wyczerpującą odpowiedź. 15. sezon serialu „Detektyw Murdoch” dostarczy najlepszej rozrywki w polskiej telewizji. Włącz Epic Drama i rozwiązuj intrygujące zagadki oraz śledź pełne uroku i wzruszeń losy Williama Murdocha, jego rodziny, najbliższych przyjaciół i współpracowników. „Detektyw Murdoch” w Epic Drama to recepta na najlepszy wieczór!
Autorka: Paulina Grabska
Na długo przed tym, gdy Marvel czy DC zaczęły tworzyć własne uniwersa, Agatha Christie stworzyła świat pełen ciekawych postaci i wątków. Prywatny detektyw taki jak…
Na długo przed tym, gdy Marvel czy DC zaczęły tworzyć własne uniwersa, Agatha Christie stworzyła świat pełen ciekawych postaci i wątków. Prywatny detektyw taki jak Hercules Poirot czy Panna Marple są świetnie znani miłośnikom seriali kryminalnych. Za sprawą produkcji „Sven Hjerson” (tytuł oryginalny: „Agatha Christie’s Hjerson”) możemy poznać kolejnego fascynującego detektywa spod pióra autorki słynnych kryminałów.
Sven Hjerson to postać stworzona przez Ariadnę Oliver, która z kolei jest postacią z książek Agathy Christie. Oliver i Hercules Poirot przyjaźnili się i razem rozwiązali wiele tajemniczych zbrodni. Agatha Christie oraz Oliver i Sven Hjerson są niewątpliwie połączeni: Oliver miała problemy, by kontynuować dzieje Svena, podobnie jak Christie zmagała się w swojej karierze z opisywaniem dalszych losów Poirota. Wprawni widzowie Epic Drama będą pamiętać, że słynna pisarka chciała uśmiercić swojego najsłynniejszego detektywa!
Profilowanie kryminalistyczne to dziedzina, w której niegdyś Sven Hjerson odnosił wiele sukcesów. Rozwiązał wiele głośnych spraw, a dzięki niemu Szwecja i tamtejsza policja mogli odetchnąć z ulgą. Jednak w pewnym momencie prywatny detektyw wycofał się z życia publicznego. Enigmatyczny mężczyzna zawsze stronił od towarzystwa ludzi i najchętniej ograniczyłby interakcje z nimi do zbędnego minimum. Jednocześnie zna się na ich reakcjach jak mało kto. Lub jak… Hercules Poirot. W momencie rozpoczęcia serialu „Sven Hjerson”, tytułowy bohater żyje na uboczu, trzyma się wiernie swoich rytuałów, wegańskiej diety, kolekcjonuje winyle i… uwielbia plotki.
Zupełnym przeciwieństwem Svena jest Klara Sandberg. Ciepła, pełna entuzjazmu, ale też lekko niepewna siebie producentka telewizyjna przechodzi mały kryzys zawodowy. Kobieta ugrzęzła przy produkcji wątpliwej jakości reality show (swoją drogą, „The MILF Hotel” brzmi jak potencjalny hit, tu brawa dla szwedzkiego poczucia humoru!). Program zaspokaja potrzeby włodarzy stacji, jeśli chodzi o słupki oglądalności. Nie spełnia jednak ambicji Klary.
Sandberg wpada na pomysł, który może przerwać jej impas w karierze. Kobieta chce, by Sven Hjerson został gwiazdą nowego reality show, w którym prywatny detektyw rozwiązuje tajemnicze zbrodnie. Jest tylko jeden problem: Klara Sandberg nigdy nie poznała osobiście głównego bohatera swojego nowego projektu. Jednak nie zamierza się zniechęcać tym faktem. Klara wybiera się w ten sam rejs, w którym uczestniczy Sven Hjerson. Ambitna producentka telewizyjna jest naprawdę zdeterminowana.
Detektyw Hjerson popłynął w rejs z powodu śmierci matki. Po raz pierwszy od 30 lat odwiedza swoje rodzinne strony – malownicze Wyspy Alandzkie. Zanim jednak dotrze do celu, będzie musiał rozwiązać tajemniczą zbrodnię, do jakiej doszło na pokładzie. Dwa morderstwa jednego wieczoru, kilku podejrzanych i chaotyczna oraz nazbyt entuzjastyczna Klara Sandberg jako pomocnik – co może pójść nie tak?
Sven Hjerson (Johan Rheborg, gwiazdor m.in. serialu „Solsidan”) i Klara Sandberg (Hanna Alström, znana m.in. z serii „Kingsman”) mają świetną chemię w swoim ekranowym duecie. Klara, choć nie jest nowicjuszką w zawodzie i spotykamy ją w momencie pewnego wypalenia, wciąż ma w sobie entuzjazm osoby, która właśnie odkrywa swoje uwielbienie do programów typu true crime. Sven z kolei jest zdystansowany, powściągliwy. Klara jest dla niego swojego rodzaju odskocznią. W jednym z momentów Hjerson mówi kobiecie, że ta go bawi, ale potem szybko dodaje, że to komplement. Od razu wiemy, że ta dwójka może wie od siebie nawzajem wiele nauczyć. Sven Hjerson ze swoim sarkastycznym poczuciem humoru i wręcz slapstickowe sytuacje z udziałem Klary tworzą wspaniałe połączenie.
To między innymi poczucie humoru pośród mrocznych zbrodni sprawia, że serial detektywistyczny „Sven Hjerson” wciąga od pierwszego odcinka. Zabawne sytuacje wydarzają się nie tylko z udziałem głównych bohaterów. W pierwszym odcinku córka Klary wykonuje na trąbce pewną popularną, wiralową melodię – jeżeli ją rozpoznacie, trudno będzie się nie uśmiechnąć. Co jeszcze sprawia, że gdy kończy się jeden odcinek „Sven Hjerson”, od razu mam ochotę włączyć następny? Świetnie skonstruowana historia, piękne zdjęcia oraz grupa utalentowanych aktorów drugo- i trzecioplanowych.
Agatha Christie stworzyła kilka legendarnych postaci. Sven Hjerson również zasługuje na miejsce wśród najsłynniejszych przedstawicieli tego kryminalnego uniwersum. Staje się to możliwe za sprawą produkcji „Sven Hjerson”, która zagości na antenie Epic Drama. Połączenie kryminałów Agathy Christie z nordyckim noir, czyli od lat jednym z najlepszych nurtów spośród europejskich seriali? Nie zastanawiaj się, co obejrzeć dziś wieczorem – odpowiedź jest oczywista!
„Dalgliesh” to nowy serial kryminalny, który z miejsca podbije Wasze serca. Szczególnie, jeśli lubicie, gdy detektyw sam skrywa pewien sekret, a tajemnicze zbrodnie mają bardzo…
„Dalgliesh” to nowy serial kryminalny, który z miejsca podbije Wasze serca. Szczególnie, jeśli lubicie, gdy detektyw sam skrywa pewien sekret, a tajemnicze zbrodnie mają bardzo nieoczywiste rozwiązanie.
Adam Dalgliesh, lub jak kto woli, inspektor Dalgliesh, to detektyw i poeta w jednym. Choć jeździ pięknym Jaguarem, daleko mu do popisów, jakich nie szczędziłby wszystkim (nie)zainteresowanym każdy detektyw amator. Bohater powołany do życia na kartach powieści P.D. James doczekał się własnego serialu. „Dalgliesh” jest znakomity i wciąga od pierwszej sceny!
Seria kryminalna „Dalgliesh” to trzy poważne przestępstwa. Tajemnicze zbrodnie rozgrywają się w latach 70. XX wieku (obecnie to bardzo modna dekada!). W pierwszym odcinku Dalgliesh zostaje wezwany do szkoły dla pielęgniarek Nightingale House po dramatycznym morderstwie jednej ze studentek. Adam Dalgliesh, z pomocą nieco nierozgarniętego i bardzo czułego na kobiece wdzięki policjanta, odkrywa, że podejrzani mają za sobą makabryczną przeszłość. Drugi odcinek „Dalgliesh” przenosi nas na wybrzeże Dorset. Miejsce zbrodni to tym razem malowniczy klif oraz dziwny dom dla niepełnosprawnych. W trakcie wizyty, Dalgliesh wspomina zmarłą żonę. Jest zmuszony także zmierzyć się ze stratą bliskiego przyjaciela. Trzeci epizod to podwójne morderstwo w kościele St Matthews w Paddington. Dalgliesh, aby rozwikłać tajemnicze zbrodnie, będzie musiał sięgnąć po wstydliwe i niebezpieczne rodzinne tajemnice.
„Dalgliesh” wspaniale czerpie z tego, co najlepsze w formule seriali, których głównym bohaterem jest detektyw. Możemy tu dostrzec inteligencję oraz empatię jak u Poirota, skrytość niczym u Endeavoura i mroczne tajemnice jak u Sherlocka Holmesa. Podejrzani oraz miejsce zbrodni nierzadko przypominają postaci wyjęte żywcem z najlepszych horrorów. Szkoła dla pielęgniarek, ośrodek dla niepełnosprawnych? Spokojnie w takich miejscach mogłyby rozgrywać się najlepsze filmy z dreszczykiem. Również same intrygi są na tyle wciągające i nieoczywiste, że podczas seansu „Dalgliesh” warto zwracać uwagę nawet na z pozoru najmniej istotne detale. Każdy detektyw amator będzie miał bardzo dużo wrażeń w trakcie oglądania.
Książkowa seria kryminalna „Dalgliesh” była wydawana przez kilka dekad, od 1962 do 2008 roku (!). Adam Dalgliesh w serialu zyskał twarz brytyjskiego aktora Bertiego Carvela, który niedawno pojawił się m.in. w filmie „Tragedia Makbeta” w reżyserii Joela Coena. Mam nadzieję, że seria kryminalna „Dalgliesh” okaże się jego przepustką do wielkiej kariery. Adam Dalgliesh w jego wydaniu to dowód na niesamowity talent aktorski Carvela.
„Dalgliesh” to niezmiernie ciekawy przypadek. Seria kryminalna, która z jednej strony – jak wspominam wyżej – posiada wszystkie najlepsze elementy swojego gatunku. Z drugiej, adaptacja powieści P.D. James wnosi bardzo dużo świeżości do produkcji tego typu. Widzowie Epic Drama interesujące programy mają w małym palcu. Jednak w przypadku „Dalgliesh” zachwyt nad oryginalnością historii przedstawionej w serialu pojawi się przed wieloma ekranami. Nie zastanawiaj się zatem, co teraz oglądać przez platformy streamingowe czy co obejrzeć w tym tygodniu w telewizji. „Dalgliesh” zapewni Ci niezapomniane wrażenia i jedne z najbardziej intrygujących historii kryminalnych spośród premierowych produkcji!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Jane Marple, czyli tytułowa bohaterka serialu „Panna Marple”, w czwartym sezonie zyskuje nową twarz. W kultową rolę wciela się brytyjska aktorka Julia McKenzie. Jane Marple…
Jane Marple, czyli tytułowa bohaterka serialu „Panna Marple”, w czwartym sezonie zyskuje nową twarz. W kultową rolę wciela się brytyjska aktorka Julia McKenzie.
Jane Marple od czwartego sezonu aż do szóstej, finałowej serii, to Julia McKenzie. Aktorka zastąpiła znaną z odsłon 1-3 Geraldine McEwan. Widzowie serialu „Panna Marple” z miejsca pokochali nową Jane Marple. W porównaniu do swojej poprzedniczki, starsza pani, a zarazem detektyw-amator, jest nieco bardziej wycofana. Nie popisuje się szóstym zmysłem i doskonałą znajomością meandrów ludzkiej psychiki. Jednocześnie jest pełna ciepła. Starsza pani to idealna powierniczka ludzkich sekretów, jak stwierdza Jane Marple. Dlatego też policjanci nie protestują zbyt długo, gdy panna Marple oferuje swoją pomoc. A zagadek nie brakuje.
W pierwszym odcinku czwartego sezonu ofiarą trucizny pada przedsiębiorca-tyran. Rywalizacja rodzeństwa o majątek odsłania dramat rodzinny, który ma korzenie głęboko w przeszłości. W kolejnym epizodzie ginie starsza pani. Opowieści kryminalne czwartej serii zamyka odcinek, w którym do Jane Marple zgłasza się dawny przyjaciel.
Piąty sezon to m.in. wystawna impreza, na której ginie znana aktorka. Przyjaciel panny Marple, ksiądz Gorman, zostaje brutalnie zamordowany. W kolejnym odcinku serialu „Panna Marple”, wszyscy uczestnicy zamieszania są przekonani, że tajemnicze zgony są spowodowane… tapetą z wzorem błękitnego geranium. Zachowanie człowieka zostaje zakwestionowane przy okazji weekendowego przyjęcia w rezydencji Chimneys. Hrabia Ludwig zostaje znaleziony martwy na imprezie.
W szóstym sezonie Jane Marple opuszcza malowniczą wieś St. Mary Mead i udaje się na St Honore. Tropikalna wyspa już wkrótce będzie żyć śledztwem w sprawie morderstwa w hotelu. Po powrocie z wakacji, panna Marple pomaga przyjaciółce w znalezieniu pracy w pobliskiej posiadłości. Oglądamy też kolejny dramat rodzinny: młoda para zbudowała wymarzony dom. Jednak ziemia, na której stoi nieruchomość, obarczona jest klątwą…
„Panna Marple” w trzech ostatnich sezonach, ze względu na niesamowitą popularność serii, zgromadziła obsadę pełną gwiazd. W serialu pojawiają się uwielbiani przez widzów Benedict Cumberbatch, Matthew Macfayden, Penelope Wilton, Natalie Dormer, Toby Stephens, Hugh Bonneville, Joanna Lumley, Brigitte Hjort Sørensen czy Fiona Shaw. Gratką jest grająca w pierwszym odcinku Helen Baxendale. Aktorka wcieliła się w rolę Agathy Christie w filmie „Agata i morderstwa o północy”, doskonale znanym wiernym widzom Epic Drama.
„Panna Marple” to ponadczasowy i niepodrabialny serial, jak również cenna lekcja o tym, jak zachowanie człowieka może wydobywać na wierzch nawet najgłębiej skrywane sekrety. Dramat rodzinny, tajemnicze zgony, rywalizacja rodzeństwa, kochanków lub dawnych wrogów – każda historia zaprezentowana w serialu „Panna Marple” zaspokoi najbardziej wymagającego widza produkcji, w których głównym bohaterem jest detektyw.
Nie trzeba już zastanawia się, co obejrzeć w tym tygodniu lub co obejrzeć dziś wieczorem. Rozsiądź się wygodnie, włącz Epic Drama i pozwól, by Jane Marple przeprowadziła Cię przez najlepsze opowieści kryminalne!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Noc thrillerów na kanale Epic Drama dwa wciągające seriale: „Projekt Błękitna Księga” oraz „W cieniu”. Akcja obu dzieje się w latach 50. Zaskakujące tajemnice, zimna…
Noc thrillerów na kanale Epic Drama dwa wciągające seriale: „Projekt Błękitna Księga” oraz „W cieniu”. Akcja obu dzieje się w latach 50. Zaskakujące tajemnice, zimna wojna oraz opowieść o takich wartościach jak zaufanie i odwaga. Nie musisz już myśleć, co oglądać w środę wieczorem w styczniu.
W środowym paśmie Noc thrillerów w Epic Drama zobaczymy dwa świetne, trzymające w napięciu seriale. Zarówno „Projekt Błękitna Księga”, jak i „W cieniu” przenoszą nas do burzliwych lat 50. Choć akcja obu dzieje się w różnych miejscach globu, poziom emocji jest tak samo wysoki. Zimna wojna to fascynująca epoka w historii. Tajni agenci rozpracowujący tajemnice wagi państwowej stanowią niezwykle wdzięczny temat dla twórców seriali. Odwaga, spryt, zaufanie, walka o niepodległość i niezależność. To ponadczasowe tematy, które doskonale sprawdzają się zarówno w produkcji opowiadającej o pozornie perfekcyjnej Ameryce, jak i w takiej, która przedstawia Helsinki.
Wystarczającą rekomendacją do włączeniu serialu „Projekt Błękitna Księga” powinny być już nazwiska samych twórców. Producentem wykonawczym całości jest Robert Zemeckis, reżyser uwielbianych na całym świecie filmów „Forrest Gump”, „Powrót do przyszłości” czy „Kontakt”. Również w obsadzie zobaczyć możemy znajome twarze. Główne role grają Aidan Gillen (przebiegły Littlefinger z serialu „Gra o tron”) oraz Michael Malarkey (wokalista i gwiazdor romantycznego dreszczowca „Pamiętniki wampirów”).
„Projekt Błękitna Księga” to serial zainspirowany osobistymi doświadczeniami doktora J. Allena Hynka, wybitnego profesora zatrudnionego przez siły powietrzne Stanów Zjednoczonych do badania spraw związanych z UFO. Każdy z odcinków przedstawia wydarzenia częściowo fikcyjne, a częściowo oparte na prawdziwych sprawach. Zaufanie i tajemnice mają w serialu „Projekt Błękitna Księga” pierwszorzędne znaczenie. Komu tak naprawdę można zaufać?
„W cieniu” to produkcja z Finlandii, która wyróżnia się nietuzinkową estetyką. Okazuje się, że to Helsinki mogą zostać najgorętszym miejscem, w którym panoszy się zimna wojna. Finlandia znajduje się na styku wschodu i zachodu. Mimo warunków atmosferycznych, temperatura w Helsinkach robi się naprawdę wysoka. Organizacja Pięść, działająca – zgodnie z tytułem – w cieniu, walczy o niepodległość kraju. Tymczasem wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie… Naszpikowany akcją serial „W cieniu” gwarantuje wielkie emocje.
Zarówno „Projekt Błękitna Księga”, jak i „W cieniu” opowiadają o znaczeniu takich wartości jak odwaga czy zaufanie. Zaufanie można mieć także do kanału Epic Drama. Przygotowana przez program Noc thrillerów to najlepsze rozwiązanie arcyważnego dylematu, co oglądać w telewizji w tym tygodniu.
Autorka: Paulina Grabska
„Endeavour” w ósmej serii to trzy fascynujące sprawy rozwiązywane przez inspektora Morse’a i jego kolegów po fachu. Bomby, taksówka oraz zbrodnia niczym z horroru uruchamiają…
„Endeavour” w ósmej serii to trzy fascynujące sprawy rozwiązywane przez inspektora Morse’a i jego kolegów po fachu. Bomby, taksówka oraz zbrodnia niczym z horroru uruchamiają zawsze trzymającym w napięciu wyścig z czasem. Stawką jest nie tylko uniknięcie kolejnych ofiar i pojmanie przestępców, ale także… pokonanie własnych demonów.
„Endeavour” w ósmy sezonie rozpoczyna się w 1971. Doskonale znani nam bohaterowie, w tym Endeavour Morse, wciąż mają na świeżo w pamięci wydarzenia z poprzedniego roku. Tymczasem na inspektorów czekają niezwykle wymagające sprawy do rozwikłania. Sam Endeavour musi nie tylko pomóc rozwiązać tajemnicze zbrodnie, ale rozprawić się z własnymi demonami. Nie pomagają mu w tym narastająca wina, utracona miłość i coraz bardziej wyraźny problem alkoholowy.
Pierwszy odcinek ósmej serii „Endeavour” opowiada o bombie na terenie college’u. Wskazówki podpowiadają, że w sprawę może być zamieszana IRA. Powiązanie ładunków wybuchowych z pogróżkami terrorystów doprowadza do tego, że Endeavour otrzymuje nowe zadanie specjalne: konieczność ochrony wziętego sportowca. Mecz pomiędzy Oxford Wanderers i Minnows Cowley Town może rozgrać się o naprawdę wysoką stawkę.
Taksówka dowożąca do resortu, gdzie odpoczywają nudyści, rozpoczyna kolejny odcinek „Endeavour”. Policja szybko odkrywa, że taksówkarz pada ofiarą morderstwa. A to dopiero pierwsza z wielu zbrodni, która nęka mieszkańców przedmieść Oksfordu. Tymczasem Endeavour ma problemy ze skupieniem się na sprawie. Zamordowany taksówkarz w wielu aspektach przypomina mu zmarłego ojca. Niespodziewane pojawienie się macochy utrudnia dążenie do odpowiedniej konfrontacji z demonami. Endeavour coraz mocniej odsuwa się od bliskich.
W grudniu 1971 policja musi radzić sobie bez Morse’a. Endeavour udaje się na przymusowy urlop. Wina leży oczywiście w jego destrukcyjnym piciu. Z tego powodu śledztwo toczy się wolniej niż powinno. Thursday dokonuje nieoczekiwanego odkrycia. Okazuje się także, że Endeavour może nie być zdolny do pracy dłużej. Jednak inspektor Morse tak czy siak ma okazję do rozwikłania pewnej zagadki. Jest ona na tyle makabryczna, że gliny mogą poczuć się jak na planie horroru. Gdy tytułowy bohater znajdzie się w niebezpieczeństwie, Thursday stara się mu pomóc za wszelką cenę. Czy policja zdoła rozwiązać wszystkie zbrodnie i zagadki prze końcem roku? Czy w Oksfordzie ponownie zapanuje porządek?
Ósmy sezon serialu „Endeavour” prosto z Wielkiej Brytanii trzyma w napięciu od początku do końca. Wskazówki dla bohaterów oraz dla widzów zawsze są poukrywane w meandrach niespiesznej, długo rozwijającej się narracji. Zamiast wyolbrzymionych zwrotów akcji czy przesadzonych popisów, jakie nierzadko daje policja na małym ekranie, tutaj mamy powolne dążenie do sedna sprawy. W „Endeavour” finał zawsze okazuje się w pełni satysfakcjonujący.
Endeavour Morse to bez wątpienie jeden z najbystrzejszych serialowych detektywów. Podziwianie, jak wygrywa nawet najtrudniejszy wyścig z czasem, zawsze daje widzowi spełnienie. Dlatego nie musisz już zastanawiać się, co obejrzeć w styczniu 2022. Włącz Epic Drama i ciesz się serialem „Endeavour”!
„Detektyw Murdoch” wita się z nami po raz 14! W uwielbianym przez widzów na całym świecie kanadyjskim serialu po raz kolejny możemy spodziewać się wielu…
„Detektyw Murdoch” wita się z nami po raz 14! W uwielbianym przez widzów na całym świecie kanadyjskim serialu po raz kolejny możemy spodziewać się wielu niesamowitych wydarzeń i wielkich wzruszeń. Prywatny detektyw na własnej skórze przekonuje się, jak skomplikowane mogą być relacje rodzinne.
Prywatny detektyw William Murdoch, jego błyskotliwa żona Julia Ogden i pozostali bohaterowie serialu „Detektyw Murdoch” w tym sezonie spotykają wiele niesamowitych osobistości. Charlie Chaplin, Buster Keaton, Stan Laurel i słynny kanadyjski komik Ali Hassan uświetniają swoją obecnością 14. sezon.
Ponadto detektyw Murdoch, Ogden, Brackenreid i Crabtree trafiają do przerażającego pokoju zagadek, z którego jedyną formą ucieczki wydaje się brutalna, bolesna śmierć. Inne sprawy, którym muszą stawić czoła najsłynniejszy prywatny detektyw z Toronto, inspektor i posterunkowy to m.in. porażenie prądem uczestnika naukowego eksperymentu, domniemane samobójstwo Angielki o wątpliwej reputacji czy brutalne morderstwo w hotelu, w którym Murdoch i Ogden mieli spędzić romantyczne chwile…
Jednym z głównych motywów tej serii są – poza zagadkami kryminalnymi oczywiście – relacje rodzinne. Nie zabraknie wielu emocji i wzruszeń. Detektyw Murdoch ponownie może liczyć na wsparcie swojej niezastąpionej Julii. Nawet wtedy, kiedy pojawia się zaskakująco bliski członek rodziny… Małżeństwo Brackenreida i Margareta po raz kolejny przechodzi próbę. Związek Crabtree i Efie Newsome także przechodzi trudne chwile, a wszystko za sprawą potencjalnie niebezpiecznej osoby.
Relacje rodzinne w serialu „Detektyw Murdoch” to także nowe wyzwania dla Higginsa, teraz gdy Ruth jest w ciąży. Sekretny romans Wattsa może przynieść niepożądane konsekwencje. Natomiast relacja Violet Hart z bogatym playboyem Arthurem Carmichaelem wywołuje skandal obyczajowy. Powodem jest niestety kolor skóry ambitnej pani koroner.
Nauka i wynalazki tradycyjnie pełnią w serialu „Detektyw Murdoch” kluczową rolę. Policjanci chętnie korzystają z nowinek technologicznych, by rozwiązywać problemy. Niejedno dochodzenie udaje się doprowadzić do końca dzięki poleganiu na naukowych dowodach. Jednak w 14. sezonie małżeństwo czy problemy osobiste okazują się niekiedy o wiele bardziej zawiłe niż zagadki kryminalne. Trudno nie kibicować wszystkim głównym bohaterom produkcji „Detektyw Murdoch”. Postaci są z nami tak długo, że można było się z nimi mocno zżyć. Są jak członek rodziny!
W takiej sytuacji dylemat, co obejrzeć dziś wieczorem, przestaje być problemem. Na antenie Epic Drama najnowsze odcinki serialu „Detektyw Murdoch”. Zapraszamy do kontynuowania przygody z tą niesamowitą produkcją!
Autorka: Paulina Grabska
„Sisi” to nie po prostu historia miłosna Sisi i Franza, którą mogliśmy oglądać nieskończenie wiele razy w telewizji w paśmie „do obiadu”. Miniserial „Sisi” to…
„Sisi” to nie po prostu historia miłosna Sisi i Franza, którą mogliśmy oglądać nieskończenie wiele razy w telewizji w paśmie „do obiadu”. Miniserial „Sisi” to epicka, zrealizowana z rozmachem opowieść. Na tle innych historii, których głównym tematem są Elżbieta Austriacka i Franciszek Józef, produkcja wyróżnia się bardzo nowoczesnym podejściem do tytułowej bohaterki. „Sisi” to opowieść, na którą cesarzowa Austro-Węgier po prostu zasługiwała.
Sisi, czyli Elżbieta Austriacka (w tej roli JESZCZE nieodkryta przez Hollywood Dominique Devenport) to postać-ikona. Gdyby żyła w czasach współczesnych, mogłaby liczyć na setki milionów obserwujących w mediach społecznościowych. Nie tylko jej legendarna uroda, ale także walka o ideały i wolność oraz silna potrzeba wyrwania się spod sztywnej dworskiej etykiety sprawiły, że Wiedeń wstrzymał oddech, gdy młodziutka Elisabeth po raz pierwszy pojawiła się w stolicy. W tej historii od samego początku nic nie było oczywiste.
Sierpień 1853 – wtedy rozpoczyna się serialowa historia. Matka Sisi oraz arcyksiężna Zofia doszły do porozumienia w sprawie, kto powinien poślubić Franciszek Józef I (w serialu „Sisi” portretuje go Jannik Schümann). Wybór pada na najstarszą córkę księżniczki Ludwiki, Helenę, zwaną Nene. Dwie siostry wybierają się do kurortu Ischl. Arcyksiężna Zofia próbuje sterować wydarzeniami, jednak młody Franciszek Józef nieoczekiwanie zakochuje się w Sisi. Nikt nie planował, że dziewczyna pewnego dnia poślubi najważniejszego przedstawiciela Habsburgów. Franz i Sisi z niecierpliwością wyczekują zaślubin, a przyszła cesarzowa musi odbyć ekspresowe przygotowanie do nowej roli.
Przez wszystkie sześć odcinków miniserialu „Sisi” oglądamy główną bohaterkę, która musi dokonywać trudnych wyborów. Młoda Elisabeth na samym początku musi podjąć wyzwanie – czy związać się z człowiekiem, który ma w sobie mroczną i niebezpieczną stronę? Nieustraszona Elżbieta Austriacka, jak każda przyszła władczyni, przyjmuje to wyzwanie. Wiedeń i cesarski dwór przynoszą jednak kolejne problemy. Uniwersalne tematy takie jak miłość, wolność, rodzina, determinacja, obowiązek, sumienie, sprawiedliwość – każdy odcinek „Sisi” przepełniony jest tymi wątkami. Dlatego cała produkcja to coś znacznie więcej niż tylko historia miłosna Sisi i Franza.
Miłość między osobistymi pragnieniami a naciskami politycznymi w „Sisi” pokazana jest w dynamiczny, współczesny sposób. Z pewnością sprawi to, że księżniczka Bawarii, późniejsza cesarzowa Austro-Węgier, zyska nowe grono fanów. Serial „Sisi” zachwyca nie tylko świetnym scenariuszem, ale także rewelacyjnym doborem aktorów. Obsadzeni w rolach głównych Dominique Devenport i Jannik Schümann mogą liczyć na wspaniałą grupę aktorów w rolach drugoplanowych. Moje serce skradła szczególnie Pauline Renevier jako odstawiona w kąt Nene. Renevier odgrywa tę postać ze wspaniałym smutkiem, goryczą i wdziękiem. W jej grze widać przebłyski talentu niesamowitej Ruth Wilson, rudowłosej gwiazdy takich tytułów jak „Luther” czy „The Affair”. Po seansie „Sisi” z zaciekawieniem będę obserwować dalsze poczynania gwiazd tej produkcji.
Wielu turystów odwiedzających Wiedeń, po wizycie w muzeum Sisi narzeka, że trafili w typową „tourist trap”. W przypadku serialu „Sisi” o żadnej pułapce nie ma mowy. Tak jak Elżbieta Austriacka szybko zawładnęła uczuciami cesarza zdającego się mieć serce z kamienia, tak samo „Sisi” w formie miniserialu na długo podbije Wasze umysły. Lepszy niż jakikolwiek program telewizyjny o cesarzowej Sisi, ten serial pochłonie Was w całości. Nie zastanawiajcie się zatem, jakie programy telewizyjne oglądać w grudniu. Epic Drama jak zawsze przychodzi z odsieczą (gra słów zamierzona).
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Nie tylko książki Agathy Christie stanowią świetny materiał na scenariusz. Również życiorys samej pisarki przepełniają tajemnice. Aby podziwiać umysł analityczny słynnej autorki kryminałów oraz stworzonych…
Nie tylko książki Agathy Christie stanowią świetny materiał na scenariusz. Również życiorys samej pisarki przepełniają tajemnice. Aby podziwiać umysł analityczny słynnej autorki kryminałów oraz stworzonych przez nią postaci, koniecznie należy śledzić program Epic Drama od 20 grudnia. Wtedy rozpoczyna się maraton „Święta z Agathą Christie”!
„Święta z Agathą Christie” to trzy sezony uwielbianego na całym świecie serialu „Panna Marple” oraz pięć filmów (fabularnych lub dokumentalnych), których głównym tematem jest sama Agatha Christie. Przez trzy dni kanał Epic Drama wypełni się produkcjami, w których tematy takie jak zagadka, zbrodnia, detektyw, miejsce zbrodni, samobójstwo, przestępczość, tajemnice i rodzina wywołają wiele emocji. Zarówno Londyn, jak i idylliczna wioska mogą być zagrożeniem. Niebezpieczeństwo czyha nawet w tak niespodziewanych miejscach jak dom opieki czy z pozoru szczęśliwych okolicznościach, jak wesele.
Jane Marple, zupełnie inaczej niż Panna Fisher czy Frankie Drake, jest już w zaawansowanym wieku. Może być przez to dla niektórych niewidzialna. Ale to bardzo mylne podejście! Umysł analityczny bohaterki sprawia, że żadna zagadka nie pozostanie nierozwiązana. Prywatny detektyw, agencja detektywistyczna lub policja niejednokrotnie nie poradziliby sobie z rozwiązaniem sprawy, gdyby nie pomoc bohaterki z książki Agathy Christie.
Tło wydarzeń pierwszego sezonu stanowi m.in. wioska St Mary Mead. Morderstwo w bibliotece, śmierć pułkownika, zabójstwo w pociągu oraz zbrodnia, do której jeszcze nie doszło – o tym opowiadają pierwsze epizody serialu „Panna Marple”. W drugim mamy do czynienia z takimi sytuacjami jak burza śnieżna uniemożliwiająca sprawne wyjaśnienie zbrodni, dom opieki i dwie zaginione pensjonariuszki, samobójstwo rzekomo spowodowane przez listy pełne nienawiści i nowy dom młodej kobiety, która szykuje swoje przyjęcie weselne, ale przeszkadza jej w tym zagadka sprzed lat.
Wreszcie trzeci sezon, gdzie główne wątki to wesele dawnej pokojówki Marple, rezolutna pokojówka pomagająca głównej bohaterce rozwiązać zbrodnię w luksusowym hotelu, próba zbadania „możliwego przestępstwa” oraz morderstwa dzieci i tajemnice osoby, która dokonywała tych makabrycznych czynów. Wszystkie odcinki trzymają w napięciu do ostatniej minuty, a rozwiązania często zaskakują nawet tych, którzy książki Agathy Christie znają na pamięć. Panna Marple to bez wątpienia jedna z najbardziej urokliwych bohaterek wszech czasów na małym ekranie.
Kolejnym elementem maratonu „Święta z Agathą Christie” są filmy pełnometrażowe. „Agatha: prawdziwe morderstwo”, „Agatha i morderstwa o północy” oraz „Agatha i klątwa Isztar” opowiadają fabularyzowane wydarzenia z życia autorki poczytnych kryminałów. Po obejrzeniu obu tytułów ze spokojnym sumieniem można stwierdzić, że pisarka miała równie ciekawy (jeśli nie ciekawszy) życiorys niż postaci, które wykreowała.
„Inside the Mind of Agatha Christie” i „Agatha Christie’s England” to z kolei osadzenie biografii oraz twórczości pisarki w szerszym kontekście. Ten pierwszy film przybliża samą postać Agathy Christie, nie omijając jej kontrowersyjnych losów wojennych. Drugi natomiast to podróż po miejscach, które zainspirowały autorkę do tworzenia kolejnych wciągających opowieści.
Skazany na najwyższą oglądalność – tak w skrócie mogę podsumować program maratonu „Święta z Agathą Christie”. Gdy zastanawiasz się, jakie filmy oglądać w grudniu lub który serial nadaje się do binge watching, nie zwlekaj ani chwili. Epic Drama jak zawsze przychodzi z odpowiedzią na ten dylemat.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Detektyw Murdoch: pracowite święta” to znakomity odcinek świąteczny uwielbianego przez widzów kanadyjskiego serialu detektywistycznego. Na ekran powraca brat głównego bohatera. Szemrana inwestycja może zrujnować Brackenreida….
„Detektyw Murdoch: pracowite święta” to znakomity odcinek świąteczny uwielbianego przez widzów kanadyjskiego serialu detektywistycznego. Na ekran powraca brat głównego bohatera. Szemrana inwestycja może zrujnować Brackenreida. Wreszcie przyjaciele Crabree i Higgins dowiadują się, czym jest niebezpieczny sport – narty.
W świątecznym odcinku specjalnym „Detektyw Murdoch: pracowite święta” (tytuł oryginalny: „Murdoch Mysteries: Home for the Holidays”) Murdoch i Julia Ogden postanawiają, że Victoria i Brytyjska Kolumbia będą świetnym miejscem na spędzenie świąt. Entuzjazm pary topnieje, gdy okazuje się, że brat Murdocha, oficer Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej Jasper Linney, podjął decyzję, by ugościć Murdocha i Julię w swoim domu. Zamiast kilku romantycznych dni w luksusowym hotelu, Murdoch i Julia są skazani na rodzinę, w tym dwie niezwykle energiczne córki Jaspera oraz sceptycznie nastawioną do Julii żonę Linneya, Daphne.
Naszych bohaterów czekają pracowite święta. Wykopaliska archeologiczne prowadzone przez Megan Byrne zostają przerwane tragiczną zbrodnią. Zamordowany zostaje drugi archeolog, mentor pani Byrne. Odkryta przez mężczyznę starożytna osada staje się obiektem zainteresowania dla miejscowych rzezimieszków. Kolumbia Brytyjska zamieszkiwana jest wciąż przez wiele rdzennych plemion. Przedstawiciele narodów Songhee i Haida zostają włączeni w grono podejrzanych. Murdoch, brat, Byrne i Julia wspólnymi siłami tropią mordercę.
Tymczasem w Toronto inspektor Brackenreid, po gorących namowach małżonki, decyduje się na zainwestowanie w fundusze indeksowe. Oferta brzmi na niezwykle atrakcyjną, ale to tylko pozory. Niebezpieczny oszust (dodajmy, że to nie byle kto, bo sam Charles Ponzi) i trefna inwestycja mogą doprowadzić Brackenreidów oraz wiele innych rodzin do ruiny. Na szczęście z pomocą nieoczekiwanie przychodzą rezolutne Nina i Ruth. Partnerki Crabtree i Higginsa, kiedy nie knują, snują marzenia o przerwie świątecznej w malowniczym domku w Vermoncie. Przyjaciele robią dobrą minę do złej gry i udają, że mają jakiekolwiek pojęcie o nartach. Całość zakończy się w komiczny sposób.
Victoria i Brytyjska Kolumbia w „Detektyw Murdoch: pracowite święta” to rewelacyjne urozmaicenie uwielbianej przez widzów serii. Świetnie jest móc obejrzeć Murdocha i Julię w zupełnie nowym otoczeniu. W prezentowanym na antenie Epic Drama „Wśród nocnej ciszy” („Once Upon a Murdoch Christmas”) mieliśmy do czynienia z bardziej klasyczną historią. Tymczasem „Pracowite święta” to duże urozmaicenie serii. Kolędy i choinki stanowią raczej subtelne tło dla skomplikowanej oraz nietuzinkowej intrygi. Twórcy „Murdoch Mysteries: Home for the Holidays” nie zapomnieli jednak, by w odcinku specjalnym opowiedzieć o ważnych wartościach w sposób chwytający za serce. To wszystko sprawia, że seans „Detektyw Murdoch: pracowite święta” to pozycja obowiązkowa.
Grudzień spędzasz w domu niczym Brackenreidowie lub wybierasz luksusowe wakacje na nartach, podobnie jak Ruth i Nina? Bez względu na twój wybór, z pewnością w pewnym momencie staniesz przed dylematem, co obejrzeć w tym tygodniu. Epic Drama jak zawsze sprawia, że podjęcie decyzji będzie bardzo proste. „Detektyw Murdoch: pracowite święta” to idealna propozycja, by wejść w klimat Bożego Narodzenia. Innymi słowy: najlepsza inwestycja twojego czasu na odpoczynek.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Boże Narodzenie w serialu „Detektyw Murdoch” jest pełne atrakcji. W Toronto grasuje bandyta z gadżetami superbohatera. Przedsiębiorcy nie mogą spać spokojnie. Okazuje się, że jeden…
Boże Narodzenie w serialu „Detektyw Murdoch” jest pełne atrakcji. W Toronto grasuje bandyta z gadżetami superbohatera. Przedsiębiorcy nie mogą spać spokojnie. Okazuje się, że jeden z policjantów ma dużo wspólnego z popełnianymi zbrodniami… W jaki sposób? Na antenie Epic Drama wyjątkowy odcinek świąteczny tej uwielbianej na całym świecie kanadyjskiej produkcji.
Boże Narodzenie, Toronto. Zostało kilka dni do najpiękniejszego czasu w roku. Przedsiębiorcy dwoją się i troją, by sprzedać jak najwięcej luksusowych prezentów. Dzieci modlą się o śnieg. Nie piszą jednak listów do Świętego Mikołaja, a pomocy szukają u Królowej Śniegu.
Tymczasem po ulicach Toronto grasuje bandyta, którego celem są najbogatsi mieszkańcy stolicy. Aby kraść, wykorzystuje nowoczesne wynalazki. Są one łudząco podobne do tych, które George Crabtree wymyśla w swoich powieściach. Opowiadania i komiksy napisane przez policjanta stanowią bezpośrednią inspirację dla złoczyńcy do konstrukcji sprzętów, które pomagają okradać majętnych mieszkańców Toronto.
Boże Narodzenie to także dobra okazja, by dowiedzieć się czegoś nowego o naszych bohaterach. Okazuje się, że Murdoch to rasowy romantyk – wręcza Julii serię prezentów-wskazówek, które mają ją doprowadzić do podarunku głównego. Inspektor Brackenreid okazuje się wielkim fanem świąt i nie waha się przebrać w strój Świętego Mikołaja. Boże Narodzenie to także okazja dla konstabla Jacksona, który postanawia spełnić swoje muzyczne ambicje i zakłada chór. Rozśpiewana grupa musi jednak skorzystać z pomocy panny James, gdyż talent ekipy pozostawia wiele do życzenia.
Kulminacją tych nietypowych wydarzeń jest wigilia, w trakcie której Murdoch sprawia, że wydarza się prawdziwy cud Bożego Narodzenia.
Świąteczny odcinek serialu „Detektyw Murdoch”, zatytułowany w oryginale „Once Upon a Murdoch Christmas”, to Boże Narodzenie w pigułce. Historia ma w sobie dużo emocji, miłości oraz zaskakujących zwrotów akcji i wzruszeń. Ale przede wszystkim ciepła i sporej szczypty dobrego humoru. Z odcinka specjalnego dowiadujemy się, że być może powstanie Supermana zawdzięczamy George’owi Crabtree. W dziedzinie dostarczania uśmiechów nie zawodzą Brackenreid i jego żona. Julia Ogden jak zwykle zachwyca swoją bezinteresownością i wszechogarniającą dobrocią. Pod jej opiekę trafiają zaniedbane dzieci. Boże Narodzenie to czas, w którym wartości naszych głównych bohaterów są jeszcze bardziej ważne niż w pozostałe dni roku.
„Once Upon a Murdoch Christmas” to wspaniała propozycja na rodzinny seans, który idealnie wprowadzi każdego widza w nastrój świąteczny. Filmy świąteczne na Netflixie często skupiają się wyłącznie na wątkach romantycznych. Tymczasem Boże Narodzenie i Murdoch to mądra, a zarazem wciągająca opowieść. Tak powinno się robić świąteczne filmy. Co obejrzeć dziś wieczorem? „Detektyw Murdoch” w świątecznym wydaniu to najlepsza odpowiedź na to pytanie! Nie bez powodu ten serial detektywistyczny doczekał się już tylu sezonów. Tylko na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Agenci NCIS” oraz „Hawaii 5.0” to dwie rewelacyjne pozycje w ramówce Epic Drama. Zarówno, jeśli nigdy nie oglądałeś tych seriali, jak i jesteś fanem od…
„Agenci NCIS” oraz „Hawaii 5.0” to dwie rewelacyjne pozycje w ramówce Epic Drama. Zarówno, jeśli nigdy nie oglądałeś tych seriali, jak i jesteś fanem od samego początku, możliwość powrotu do obu tytułów to wspaniały prezent. Zwłaszcza dla widzów, którzy uwielbiają podziwiać, jak detektyw, kontrwywiad czy kryminalistyk rozwiązują sprawy kryminalne.
Główny bohater serialu „Agenci NCIS” to agent specjalny Leroy Jethro Gibbs. Wcześniej jego miejsce pracy stanowiła marynarka wojenna. Były sierżant artylerii ma zdolności, których pozazdrościłby mu niejeden prywatny detektyw. Szpiegostwo, informatyka śledcza, kontrwywiad – te wszystkie elementy jego zespół musi mieć w małym palcu. A trzeba przyznać, że znajdują się w nim nietuzinkowe osobowości. Gibbs to człowiek niewielu słów. Wystarczy jedno jego spojrzenie i wówczas nie potrzeba dodatkowych wyjaśnień. Pracują z nim agenci, których w swoich szeregach chciałaby mieć każda szanująca się agencja detektywistyczna. Timothy McGee, Anthony „Tony” DiNozzo, Ziba David. Pomagają im historyk Donald „Ducky” Mallard, jego podopieczny Jimmy Palmer oraz technik kryminalistyki Abigail „Abby” Sciuto. Na wszystkim czuwa dyrektor NCIS, Leon Vance, inteligentny i świetnie wyszkolony agent. Zawsze gotowy, by wstrząsnąć status quo. Morderstwo, szpiegostwo, terroryzm, marynarka wojenna borykająca się z ukradzionym sprzętem – takie sprawy badają tytułowi „Agenci NCIS”.
„Hawaii 5.0” to serial, który cieszy się dużą sympatią widzów „Agenci NCIS” (i odwrotnie). „Hawaii Five-0”, bo tak brzmi tytuł oryginalny, to reboot serialu emitowanego w latach 1968-80. wielu fanów uważa jednak, że nowa wersja jest lepsza od oryginału. Detektyw Steve McGarrett ma w karierze ten sam etap, co Gibbs – marynarka wojenna. Utytułowany żołnierz zostaje policjantem. Przeprowadza się na Hawaje. Przestępcy panoszą się w Honolulu i pozostałych częściach 50. stanu. Oddział specjalny otrzymuje od gubernatora szereg uprawnień. Cel jest jeden: złapać kryminalistów. Sprawa kryminalna oraz zbrodnia po działaniach McGarretta przestaną niepokoić Hawaje? O tym warto przekonać się, włączając kolejne odcinki.
„Agenci NCIS” i „Hawaii 5.0” to dwa seriale naładowane akcją, od których trudno się oderwać. Dzięki premierom na Epic Drama, widzowie będą mogli przekonać się, dlaczego obie produkcje doczekały się tak wielu sezonów. „Agenci NCIS” to jeden z najdłużej emitowanych seriali w historii amerykańskiej telewizji. Agencja detektywistyczna, detektyw, odwieczna biurokracja, oddział specjalny i psychologia kryminalna – jeżeli fascynują Cię właśnie te aspekty, każde spotkanie z „Agenci NCIS” oraz „Hawaii 5.0” zakończysz z wypiekami na twarzy.
Oba seriale zachwycają historiami, świetnym bilansem sensacyjnych wydarzeń i humorystycznych momentów, a także bohaterami, z którymi bardzo łatwo można się zżyć. W serial „Agenci NCIS” zdążysz wkręcić się szybciej niż wymówisz „NCIS”. „Hawaii 5.0” uzależnią cię prędzej niż usłyszysz pierwsze „Aloha” na ekranie. Innymi słowy: Epic Drama po raz kolejny rozwiązuje dylemat, jaki serial obejrzeć.
Nie zastanawiaj się dłużej, co teraz oglądać przez platformy streamingowe. Wystarczy, że włączysz telewizor. „Agenci NCIS” i „Hawaii 5.0” na Epic Drama umilą Twój każdy długi, zimny wieczór.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Vienna Blood” w drugim sezonie to powrót uwielbianych bohaterów i jeszcze więcej intrygujących zbrodni. Wiedeń w tym serialu prezentuje się o wiele lepiej niż Paryż! Miejsce…
„Vienna Blood” w drugim sezonie to powrót uwielbianych bohaterów i jeszcze więcej intrygujących zbrodni. Wiedeń w tym serialu prezentuje się o wiele lepiej niż Paryż!
Miejsce i czas akcji „Wiedeńskiej krwi” to ponownie Wiedeń, początek XX wieku. Bez względu na to, czy mamy jesień, zimę, wiosnę czy lato, miasto zachwyca. Opera wiedeńska kusi spektaklami, Albertina najznakomitszymi dziełami sztuki, a urokliwe zakamarki… Niestety przyciągają zbrodnie. Detektyw kryminalny Oskar Rheinhardt oraz ambitny młody lekarz psychiatra Max Libermann ponownie łączą siły, by prowadzić dochodzenie w bardzo brutalnych sprawach. Ich wprawne oko jest bardziej skuteczne niż wykrywacz kłamstw.
Pierwszy odcinek drugiego sezonu „Vienna Blood” to historia węgierskiej hrabiny, która cierpi na depresję. Wanna to miejsce, w którą znajduje ją pokojówka. Młody lekarz Libermann jest uwikłany w sprawę, ponieważ kobieta była jego pacjentką. W kolejnym epizodzie członek serbskiej bojówki postanawia „współpracować” z Oskarem Rheinhardtem. Inspektor, prowadząc dochodzenie, otrzymuje anonimowe listy od potencjalnego sprawcy. W sprawę uwikłane są również tajne służby. W trzecim odcinku „Vienna Blood” zamordowany zostaje mnich. Podejrzenie pada na Isaaka Korngolda. Jego brat, Jonas, jest zaręczony z Clarą. Narzeczona, dawniej związana z Liebermannem, musi prosić byłego partnera o pomoc. Jak wpłynie to na relację Maxa z Amelią?
„Vienna Blood” to świetnie zrealizowany serial detektywistyczny oraz serial kostiumowy. Każdy z odcinków ma tak skonstruowaną zagadkę, że nie powstydziłaby się ich Agata Christie. Docenić należy także pieczołowicie zrealizowaną scenografię. Wiedeń ze słynną operą czy muzeum Albertina na małym ekranie prezentuje się niezwykle malowniczo. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że lepiej od Paryża.
Co obejrzeć dziś wieczorem? „Vienna Blood”, czyli po polsku „Wiedeńska krew”, to doskonała propozycja dla tych widzów, którzy uwielbiają być zaskakiwani przez zbrodnie i rozwiązania zagadek na ekranie. Wszystkie odcinki doprowadzają do nieoczywistego finału. Detektyw czy młody lekarz to postaci bardzo charyzmatyczne. Chemia między Libermannem i Rheinhardtem jest porównywalna do tej między doktorem House’em i Wilsonem (pamiętacie?). Usługi detektywistyczne jeszcze nigdy nie wyglądały na ekranie tak stylowo jak w „Vienna Blood”. Oglądaj an Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
James Herriot, główny bohater serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”, to weterynarz, którego życzyłabym każdemu zwierzęciu. Brytyjski serial romantyczny i obyczajowy, uwielbiany przez widzów oraz…
James Herriot, główny bohater serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”, to weterynarz, którego życzyłabym każdemu zwierzęciu. Brytyjski serial romantyczny i obyczajowy, uwielbiany przez widzów oraz krytyków, powraca na antenę Epic Drama z drugim sezonem!
James Herriot wraca na małe ekrany. Za oknem mniej słońca, temperatury spadają, a coraz dłuższe wieczory zachęcają do spędzania czasu przed telewizorem. „Wszystkie stworzenia duże i małe” pojawiają się więc w Epic Drama w odpowiednim momencie. Brytyjski serial w drugim sezonie utrzymuje niezwykle wysoki poziom pierwszej serii. Dostarcza więc wielu wzruszeń, uśmiechu oraz momentów chwytających za serce. Leczenie zwierząt pozostaje głównym tematem. Jednak nie mniej istotne są osobiste rozterki bohaterów. Romans wisi w powietrzu, a duża doza humoru zapewnia wspaniałą odskocznię od codzienności.
„Wszystkie stworzenia duże i małe” w drugim sezonie rozpoczynają się w momencie, gdy James Herriot wciąż przebywa w Glasgow. Od wydarzeń z finału pierwszej serii minęły trzy miesiące. Herriot, jako miejski weterynarz, radzi sobie świetnie i odkrywa, że przyszłością zawodu jest leczenie małych zwierząt domowych. Kiedy prestiżowa praktyka weterynaryjna w Glasgow oferuje mu posadę, weterynarz musi podjąć trudną decyzję. Czy zostać i jako miejski weterynarz wspierać rodziców, którzy tak dużo poświęcili dla syna? A może wrócić na wieś, gdzie rolnicy bardzo go potrzebują i… no właśnie, czy Helen również go potrzebuje? Oczekiwanie na rozwiązanie tej kwestii jest bardzo ekscytujące.
James Herriot, gdy wraca na wieś, jest witany jak miejscowy. Siegfried robi to z odpowiednią dozą sarkazmu, pani Hall – czułości, a Tristan z radością. W końcu wreszcie ma z kim trochę podokazywać. Młody weterynarz sam musi zmierzyć się zresztą z wieloma wyzwaniami, jakich wymaga leczenie zwierząt.
„Wszystkie stworzenia duże i małe” to pełna ciepła opowieść o wyborze pomiędzy głosem serca a ideałami. Wszystko w tej produkcji jest szlachetne. Nie tylko sam James Herriot jako bohater – mam wrażenie, że w tym serialu nawet czarne charaktery są w głębi duszy dobrymi ludźmi. To wszystko sprawia, że ten brytyjski serial jest niezwykle miłą odskocznią od produkcji pełnych dramatów i mroku. Szpital dla zwierząt, sielankowe pejzaże i niespieszne tempo narracji sprawiają, że gdy oglądamy „Wszystkie stworzenia duże i małe”, możemy po prostu odpocząć. James Herriot i pozostali bohaterowie są jak dawno niewidziani krewni lub znajomi, z którymi od razu łapiemy wspólny język.
Weterynarz w pobliżu, któremu można zaufać, jest na wagę złota. Zaufać możemy także twórcom serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”. Dzięki nim dylemat, co teraz obejrzeć, przestaje być problemem. Jeśli zastanawiasz się, co warto dziś obejrzeć w telewizji, „Wszystkie stworzenia duże i małe” są idealną propozycją.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Yannick Bisson i szczęśliwa trzynastka. Tak, to już 13. sezon „Detektyw Murdoch” na antenie Epic Drama. Powiedzieć o tej produkcji dobry serial kryminalny, to nie…
Yannick Bisson i szczęśliwa trzynastka. Tak, to już 13. sezon „Detektyw Murdoch” na antenie Epic Drama. Powiedzieć o tej produkcji dobry serial kryminalny, to nie powiedzieć nic!
Yannick Bisson, czyli odtwórca tytułowej roli w serialu „Detektyw Murdoch”, może mówić o prawdziwym szczęściu. Rzadko kiedy aktor otrzymuje do zagrania bohatera, który – choć gości na małym ekranie już kilkanaście lat (!!!) – ma szansę na rozwój w interesującym kierunku. Ta dynamika utrzymana jest w „Detektyw Murdoch” sezon 13 do samego końca. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że ta odsłona serialu „Detektyw Murdoch” ma jeden z najlepszych finałów sezonów w historii tej kanadyjskiej produkcji. Yannick Bisson oraz jego koleżanki i koledzy z planu mogli pokazać swój talent w pełnej krasie. Warto dodać, że odtwórca głównej roli w 13. sezonie ponownie pojawia się w podwójnej roli – Yannick Bisson wyreżyserował jeden z odcinków.
W 13. sezonie „Detektyw Murdoch” pokazuje po raz kolejny, że koniec XIX miał swoje mroczne oblicze. Detektywi pod dowództwem bohatera, w którego wciela się Yannick Bisson, rozwiązują kolejne kryminalne sprawy. Śledztwo bywa utrudnione nie tylko przez złoczyńców. Także na samym komisariacie można spotkać liczne przeszkody. Detektyw wchodzi w ostry spór z Violet Hart – ambitną nową panią koroner.
Doktor Ogden (w tej roli Hélène Joy) nieustannie walczy z seksizmem zarówno w zawodzie chirurga, jak i w życiu codziennym, o czym doskonale przekonujemy się już w pierwszym odcinku. W pewnym momencie na horyzoncie pojawia się także niebezpieczna sytuacja damsko-męska… George Crabtree (Jonny Harris), wspierany przez ukochaną Effie Newsome, postanawia wydać książkę. Doprowadzi to do nieoczekiwanych konsekwencji. Inspektor Brackenreid (Thomas Craig) podejmuje ambitne próby ratowania małżeństwa i zdobywa się na szczerość ze swoją żoną Margaret. Czy ich życie zacznie teraz przypominać piękny film kostiumowy o miłości? Absolutnie nie. Higgins (Lachlan Murdoch) próbuje sprostać wymaganiom swojej żony Ruth, a Watts (Daniel Maslany) eksperymentuje z nielegalną działalnością.
„Detektyw Murdoch” sezon 13 przynosi widzom także 200. odcinek całej serii oraz zaskakujący polski akcent w postaci Marii Curie-Skłodowskiej. W którym odcinku? Aby się o tym przekonać, należy śledzić cały sezon na Epic Drama. Widzowie – możecie przeprowadzić w tej sprawie dochodzenie.
Po tak wielu latach wspólnych emocji na ekranie, Yannick Bisson i pozostali aktorzy z „Detektyw Murdoch” są już jak starzy przyjaciele. Ani przez chwilę nie można jednak mówić o rutynie. Wręcz przeciwnie! Thriller kryminalny, komedia romantyczna i serial detektywistyczny – te wszystkie gatunki łączą się niezwykle umiejętnie. Yannick Bisson z wdziękiem prowadzi widza przez zbrodnie popełniane w Toronto. Jeżeli męczy cię dylemat, co obejrzeć dziś wieczorem, a masz ochotę na coś wciągającego i jedynego w swoim rodzaju, „Detektyw Murdoch” sezon 13 będzie doskonałym wyborem. To serial, który trzeba zobaczyć!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” powracają na antenę Epic Drama z drugim sezonem. Geraldine Hakewill jako Peregrine Fisher w nowych odcinkach jest jeszcze bardziej urocza…
„Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” powracają na antenę Epic Drama z drugim sezonem. Geraldine Hakewill jako Peregrine Fisher w nowych odcinkach jest jeszcze bardziej urocza i rezolutna. Tak, to możliwe!
Peregrine Fisher (Geraldine Hakewill) w drugim sezonie serialu „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” (tytuł oryginalny: „Ms Fisher’s Modern Murder Mysteries”) musi rozwikłać tajemnice zbrodni popełnionych w domu popularnego architekta, w szkole dla stewardess, na wystawie psów czy w kręgielni. Ale to nie jedyne wyzwania dla siostrzenicy słynnej Phryne Fisher. Peregrine musi zastanowić się, jak pogodzić swoją nietypową ścieżkę kariery z życiem uczuciowym. Czy można jednocześnie prowadzić prywatne śledztwo i gospodarstwo domowe? Detektyw James Steed (Joel Jackson) dowie się, że najbardziej ekscytującą kobietę na świecie trudno zmusić do porzucenia swojej pasji i wejście w mgnieniu oka w tradycyjny model rodziny.
Wiele dzieje się także w The Adventuresses’ Club. Miłość Louisy (Violetta Fellini) i Samuela (Toby Truslove) kwitnie. I to wbrew boskim przykazaniom. Birdie (Catherine McClements), być może pod wpływem namiętności, jaką obserwuje pod własnym dachem, odnawia kontakt z dawnym romansem. Cała grupa, mimo natłoku zajęć, wciąż bardzo mocno wspiera Peregrine. „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” pokazują, że czasem tajemnica morderstwa jest o wiele prostsza do rozwikłania niż recepta na szczęście we dwoje.
Produkcja kontynuuje ciekawe podejście do kwestii obyczajowych. Już w pierwszym odcinku drugiego sezonu serialu „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” trafiamy na imprezę swingersów. Ciekawe, jakie podejście do poliamorii prezentowałaby Phryne Fisher…
„Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” w drugim sezonie mają w sobie mnóstwo uroku oraz olbrzymią dawkę humoru. Peregrine Fisher to prywatny detektyw, której nie sposób nie polubić. Bohaterka jest inteligentna, ambitna, kokieteryjna, dziewczęca i waleczna. A do tego zawsze fantastycznie ubrana. Jej styl zachwyca. Po raz kolejny moc braw dla kostiumografów. Uznanie należy się także scenografom, którzy pieczołowicie odtworzyli wnętrza lat 60. Seriale kostiumowe z tej epoki zrealizowane w taki pieczołowity sposób to istna uczta dla oka. Niejeden widz po seansie drugiego sezonu serialu „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” zamarzy o intensywnie fioletowej tapecie na jednej ze ścian!
Przygoda goni przygodę, a Geraldine Hakewill i reszta obsady sprawiają, że czas spędzony z „Ms Fisher’s Modern Murder Mysteries” daje rozrywkę lekką, ale na najwyższym poziomie. Peregrine Fisher przeciera kolejne szlaki. Również współcześnie bardzo wiele kobiet stoi przed wyborem „dom czy kariera?”. Pytania stawiane w produkcji „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” i dotyczące roli kobiet są więc równie aktualne. Warto śledzić perypetie Peregrine do samego końca również dlatego, by dowiedzieć się, czy ten romantyczny kostiumowy film ma szansę na szczęśliwe zakończenie.
Nie zastanawiaj się dłużej, co oglądać dziś wieczorem i jaki jest najlepszy serial detektywistyczny. „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher” z drugim sezonem wniesie do twojego życia mnóstwo koloru i uśmiechu. Co warto dziś obejrzeć w telewizji? Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Hiszpańska księżniczka” to fikcja historyczna w seksownym wydaniu! Dynastia Tudorów w popkulturze zazwyczaj pokazana jest w momencie, gdy Katarzyna Aragońska ma coraz mniejsze wpływy na…
„Hiszpańska księżniczka” to fikcja historyczna w seksownym wydaniu! Dynastia Tudorów w popkulturze zazwyczaj pokazana jest w momencie, gdy Katarzyna Aragońska ma coraz mniejsze wpływy na dworze angielskim. Tymczasem zanim Henryk VIII wyrzucił pierwszą żonę ze swojego serca, para ta miała bardzo ogniste, namiętne początki. „Hiszpańska księżniczka” wciąga!
Dzięki produkcjom takim jak „Dynastia Tudorów”, nikt z widzów nie ma już problemu z odpowiedzią na pytanie, ile żon miał Henryk VIII. Zazwyczaj najwięcej uwagi w popkulturze otrzymuje Anna Boleyn. W końcu to jej pojawienie się na dworze sprawiło, że Anglia przeszła niemałą rewolucję. „Hiszpańska księżniczka” pokazuje, że historia, która działa się kilkanaście lat wcześniej, jest równie mocno interesującym materiałem na serial historyczny i serial kostiumowy.
Główna bohaterka produkcji „Hiszpańska księżniczka” to Katarzyna Aragońska. Poznajemy ją jako nastolatkę, która wraz ze świtą wyrusza z ojczystej Hiszpanii do swojego nowego domu. Anglia przywita ją deszczem oraz grupą nieprzychylnych członków rodziny królewskiej. Ale infantka nie zamierza się tym przejmować. Po co jej głowę ma zajmować kąśliwy dwór królewski, gdy król Artur został już dawno obiecany jej na męża? Po wymianie namiętnych listów, Katarzyna Aragońska wiele obiecuje sobie po spotkaniu z Arturem. Król Henryk VII Tudor i jego małżonka również wydają się przeszczęśliwi. Małżeństwo to sprawi, że Anglia zyska potężnego i majętnego sojusznika. To ważne, gdy zewsząd czyhają wrogowie. Czy wszystko pójdzie jak z płatka, gdy Katarzyna Aragońska trafi do nowej ojczyzny?
„Hiszpańska księżniczka” to trzecia część serialowej kostiumowej trylogii, doskonale znanej widzom kanału Epic Drama. Wcześniej na antenie mogliśmy oglądać seriale „Biała królowa” oraz „Biała księżniczka”. Podobnie jak w przypadku tamtych tytułów, „Hiszpańska księżniczka” skupia się na wyrazistej postaci kobiecej. Młoda Katarzyna Aragońska na ekranie zyskała twarz aktorki Charlotte Hope – widzowie serialu „Gra o tron” mogą pamiętać ją z roli Myrandy, okrutnej towarzyszki Ramsaya Boltona. W obsadzie błyszczy także Laura Carmichael, gwiazda „Downton Abbey”, która tu wciela się w tragiczną postać Małgorzaty Pole.
„Hiszpańska księżniczka” pokazuje, że Katarzyna Aragońska dotychczas była niesłusznie pomijana w filmowych i serialowych produkcjach. Okazuje się, że jej historia jest równie emocjonująca jak pozostałych kobiet, które upodobał sobie Henryk VIII. Ciekawie jest oglądać, jak młody przyszły król Anglii jest jeszcze radosnym chłopakiem, ale już pokazuje pierwsze oznaki nieobliczalności.
Dwór królewski w serialu „Hiszpańska księżniczka” ukazany jest w godny wyróżnienia sposób, bo nie ignoruje osób o innym niż biały kolorze skóry. A takich dynastia Tudorów gościła na swoim dworze niejednokrotnie. Wątek damy dworu Katarzyny, hiszpańskiej szlachcianki Liny (w tej roli Stephanie Levi-John) o afrykańsko-iberyjskim pochodzeniu, jest zresztą jednym z ciekawszych w całej produkcji.
„Hiszpańska księżniczka” to ognista jak włosy głównej bohaterki opowieść pełna pasji, niczym najlepszy film romantyczny kostiumowy. Twórcy udowadniają, że historia Anglii ma jeszcze mnóstwo wątków do zgłębienia. Wiedząc, że Katarzyna Aragońska i Henryk VIII ostatecznie nie zaznają szczęścia, niezwykle ciekawe jest patrzenie na ich pierwotną fascynację. Podręczniki historii często pomijają fakt, że Katarzyna Aragońska była równie biegła w intrygach co Anna Boleyn. „Hiszpańska księżniczka” pokazuje silną kobietę, która postanawia przejąć dotyczącą jej narrację.
Co obejrzeć w październiku 2021? Zacznij od pierwszego odcinka serialu „Hiszpańska księżniczka”, a będziesz z wypiekami na twarzy czekać na kolejne. Dzięki Epic Drama dylemat, jakie programy telewizyjne oglądać, przestaje być dylematem.
P.S. Zwróćcie uwagę na smaczek dla tych, których interesuje współczesna brytyjska rodzina królewska. Przyszły król Henryk VIII jest nazywany księciem Harrym…
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Lata 90. XIX w.: William Murdoch sięga po nowatorskie techniki kryminologiczne, takie jak badanie odcisków palców i traseologia, aby wyjaśniać najbardziej makabryczne morderstwa i chwytać…
Lata 90. XIX w.: William Murdoch sięga po nowatorskie techniki kryminologiczne, takie jak badanie odcisków palców i traseologia, aby wyjaśniać najbardziej makabryczne morderstwa i chwytać przestępców.
Sezon 1 Akcja serialu rozgrywa się w okresie zimnej wojny, u progu epoki atomowej. Inspiracją był prawdziwy program wojskowy znany jako Project Blue Book (Projekt…
Sezon 1
Akcja serialu rozgrywa się w okresie zimnej wojny, u progu epoki atomowej. Inspiracją był prawdziwy program wojskowy znany jako Project Blue Book (Projekt Błękitna Księga), poświęcony badaniom niezidentyfikowanych obiektów latających. Dr J. Allen Hynek, znakomity astrofizyk, zostaje zwerbowany do ściśle tajnego programu. Wspólnie z kapitanem Michaelem Quinnem ma wyjaśniać wątpliwości związane z obserwacjami UFO. Naukowiec powoli zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, w czym naprawdę bierze udział — i orientuje się, że projekt naraża na poważne niebezpieczeństwo jego samego i jego bliskich.
Sezon 2
Druga seria bazuje na prawdziwych, ściśle tajnych badaniach niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO) i związanych z nimi zjawisk, prowadzonych przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych w latach 1952-1969. Opisane historie powstały na podstawie prawdziwych akt takich spraw, łączących teorie o UFO z autentycznymi wydarzeniami historycznymi w jednej z najbardziej tajemniczych epok w historii Stanów Zjednoczonych. W dziesięciu odcinkach tej serii doktor Hynek i kapitan Michael Quinn nadal poszukują niebezpiecznej prawdy, zagłębiając się w kolejne wątki światowego spisku. Sprawdzają, jak badania nad UFO wpłynęły na ewolucję amerykańskich działań wojennych i powstanie nowych technologii — a widzowie razem z nimi zanurzają się w nostalgii lat pięćdziesiątych. Zaczynamy od zbadania dwóch najbardziej znanych sprawi związanych z UFO w historii USA: w Roswell w Nowym Meksyku pewien rolnik twierdził, że znalazł na swojej ziemi tajemniczy wrak, który uznał za obiekt pozaziemski; w Strefie 51 w Nevadzie powstała baza wojskowa uważany za magnes dla wydarzeń paranormalnych i działalności związanej z UFO. Hynek i Quinn zgłębiają tajemnice i spiski lat 50. XX w. — poznamy historię rancza nawiedzonego przez indiańskiego demona, tajemniczego spotkania nazwanego incydentem Kelly-Hopkinsville i niesławnych eksperymentów CIA dotyczących kontroli umysłu. Będziemy także świadkami pracy Hynka jako konsultanta na planie filmu „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”.
„Agatha i morderstwa o północy” pokazuje, co dzieje się, gdy Agata Christie podejmuje decyzję, że Hercule Poirot musi umrzeć. Rewelacyjny dramat psychologiczny trzymający w napięciu…
„Agatha i morderstwa o północy” pokazuje, co dzieje się, gdy Agata Christie podejmuje decyzję, że Hercule Poirot musi umrzeć. Rewelacyjny dramat psychologiczny trzymający w napięciu do ostatnich sekund!
Film „Agatha i morderstwa o północy” (tytuł oryginalny: „Agatha and the Midnight Murders”), niczym rasowy thriller psychologiczny, rozgrywa się w trakcie jednej nocy i niemalże jednym pomieszczeniu. Mamy rok 1940. Niemcy regularnie bombardują Londyn. Agata Christie, choć jest autorką poczytnych książek, znalazła się w finansowych kłopotach. Z powodu wojny nie otrzymuje wynagrodzenia. Szczególnie brak tantiem z USA jest dotkliwy dla jej budżetu. Dodatkowo zarówno Stany, jak i Wielka Brytania, wszczęły dochodzenie podatkowe w sprawie pisarki. Co robi Agata Christie? Postanawia uśmiercić swojego najsłynniejszego bohatera.
Tak, Hercule Poirot ma zginąć! Następnie kobieta chce sprzedać manuskrypt tajemniczemu i majętnemu kolekcjonerowi. Który znawca literatury nie chciałby posiadać kawałka jej historii w swojej kolekcji? Wieczór, w którym ma dojść do transakcji, zamienia się w istny koszmar. Morderstwo goni kolejne morderstwo, fatalne zauroczenie okazuje się dosłownie właśnie takie w skutkach, a Agatha Christie musi znaleźć odpowiedzi na bardzo niewygodne pytania.
„Agatha i morderstwa o północy” jako całość to czysta fikcja, ale w scenariuszu odnajdziemy kilka nawiązań do faktów z życia pisarki. Agata Christie rzeczywiście nie piła alkoholu. Ceniła Arthura Conana Doyle’a. Było także prowadzone śledztwo w jej sprawie (chociaż z innego powodu). Film zawiera mnóstwo smaczków dla wszystkich wielbicieli pisarki, dzięki której powstali tacy kultowi bohaterowie jak Hercule Poirot i Panna Marple.
Wszyscy bohaterowie „Agatha i morderstwa o północy” to chodzące dowody na to, że morderstwo to nic trudnego. Oczywiście do czasu. Zapomnieli o najważniejszym szczególe. Co prawda nie ma wśród nich prywatnego detektywa (jedynie bardzo neurotyczna policjantka), ale jest z nimi umysł stojący za genialnymi detektywami. Stopnie zabójstw oraz tajemnica morderstwa to w końcu dla Christie codzienność.
Cała intryga w filmie „Agatha i morderstwa o północy” przypomina dziecko Hitchcocka i Tarantino. Pierwsze sceny spokojnie znaleźć się w filmie tego drugiego. Również wybitny serial kryminalny mógłby poszczycić się takim otwarciem. Następnie oglądamy piętrzące się tajemnice wymagające natychmiastowego rozwiązania. Poznajemy bohaterów, którzy potrafią zrobić wszystko dla miłości… Ale jeszcze więcej dla pieniędzy.
Na rozwiązanie głównej zagadki czekamy właściwie do ostatnich sekund! Seans „Agatha i morderstwa o północy” to półtorej godziny z zapartym tchem. Nie zastanawiaj się, jakie filmy obejrzeć, nie myśl, co oglądać na platformach streamingowych – włącz Epic Drama i spróbuj rozwiązać intrygę, której ofiarą padła sama Agata Christie!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„W cieniu” (tytuł oryginalny: „Nyrkki”) uświetnia program Epic Drama drugim sezonem. Finlandia i zimna wojna to fantastyczny materiał na dramat historyczny. Od „W cieniu” nie…
„W cieniu” (tytuł oryginalny: „Nyrkki”) uświetnia program Epic Drama drugim sezonem. Finlandia i zimna wojna to fantastyczny materiał na dramat historyczny. Od „W cieniu” nie można się oderwać!
Akcja drugiego sezonu „W cieniu” rozgrywa się w 1956 roku. Finlandia, podobnie jak inne kraje, przechodzi przez burzliwy czas. Nic dziwnego – zimna wojna rozpanoszyła się na dobre. Wojny toczone przez KGB i CIA doczekały się już wielu ekranowych opowieści, ale o organizacji „Pięści” prawdopodobnie wielu z widzów nie wie nic lub bardzo mało. I bardzo dobrze, bo w serialu „W cieniu” możemy obejrzeć hipotetyczne spojrzenie na to, jak mogły potoczyć się wydarzenia tamtych czasów. Co opętało Helsinki? Walka o niezależność, a ta może przyjąć naprawdę dramatyczny wymiar.
Drugi sezon „W cieniu” zaczynamy, gdy prezydent Urho Kekkonen rozpoczyna swoją pierwszą kadencję. Kraj ogarnia strajk generalny. Przywódca „Pięści”, Yrjö Ylitalo, za wszelką cenę musi udowodnić prezydentowi, że agencje wywiadowcze takie jak FIST są niezbędne do utrzymania nowego prezydenta u władzy. Członkowie „Pięści” stopniowo odkrywają, że strajk to tylko wierzchołek góry lodowej. Finlandia staje przed zupełnie nowym zagrożeniem. Organizacja Bracia Gniewu, zdelegalizowana po II wojnie światowej, odnawia swoje szeregi. Może liczyć na wsparcie CIA. Agencje wywiadowcze muszą rozpocząć dochodzenie, by bronić już nie tylko swoich interesów, ale też całego kraju.
Niezależność, przestępczość, prywatne śledztwo, lojalność – na szali pojawia się naprawdę dużo wartości. Bo „W cieniu” to nie tylko zimna wojna pomiędzy krajami, ale także dramat kryminalny i osobiste rozterki głównych bohaterów. Wszyscy (choć czy na pewno?) opłakują Juliusa. Helena z kolei dowiaduje się, jaki los spotkał jej matkę. Brzmi jak epicki dramat? Bez cienia wątpliwości!
„W cieniu” może być dla wielu widzów pierwszym zetknięcie z fińskim serialem. Bardzo nietypowy temat to jeden z największych atutów produkcji, która w oryginale nosi tytuł „Nyrkki”. Oglądając kolejne odcinki, czułam niesamowite napięcie oraz niespotykaną w innych serialach energię. Ale nie tylko temat sprawia, że ten program Epic Drama jest pozycją obowiązkową. Sama realizacja zasługuje na ogromne brawa. Fascynują zależności pomiędzy świetnie zagranymi bohaterami. Klimat neo noir unosi się w powietrzu. A ono jest bardzo, bardzo gęste. Choreografia walk naprawdę zachwyca. Jej kunszt sprawia, że od „W cieniu” trudno odwrócić wzrok. Warto skupić się też na scenografii oraz kostiumach – serial wspaniale oddaje realia lat 50.
„W cieniu” zdecydowanie nie jest serialem, który można oglądać do przysłowiowego prasowania. Warto się w pełni na nim skupić, bo dzieje się tam naprawdę dużo. Szpiedzy w „W cieniu” używają wielu analogowych technik w swojej walce o niezależność. Dlatego nie zastanawiaj się, jakie filmy obejrzeć czy co obejrzeć dziś wieczorem. Włącz Epic Drama, odłóż telefon i poczuj za sprawą „W cieniu”, jak Finlandia i zimna wojna prezentują się na małym ekranie. Wielkie emocje gwarantowane!
Autirka tekstu: Paulina Grabska
„Wiedeńska krew” to thriller psychologiczny i serial kryminalny jakiego jeszcze nie było. Zagadki kryminalne rozwiązywane w stolicy imperium Habsburgów na początku XX wieku zainteresują każdego…
„Wiedeńska krew” to thriller psychologiczny i serial kryminalny jakiego jeszcze nie było. Zagadki kryminalne rozwiązywane w stolicy imperium Habsburgów na początku XX wieku zainteresują każdego wielbiciela sztuki, intrygi i niespodziewanych zwrotów akcji.
„Wiedeńska krew” (tytuł oryginalny: „Vienna Blood”) rozpoczyna się w Wiedniu w 1906 roku. Zygmunt Freud wzbudza zachwyt wśród studentów oraz zniesmaczenie u konserwatystów. Niekonwencjonalne metody rozwiązywania problemów psychologicznych, jak chociażby interpretacja snów, w czasach, gdy królowały elektrowstrząsy, rzeczywiście mogła wzbudzać skrajne reakcje
Po stronie tych przekonanych, którzy wierzyli, że Zygmunt Freud dokonuje przełomowych rzeczy, jest Max Liebermann. Młody imigrant z Anglii, lekarz na początku kariery, dla którego psychoanaliza to coś bardzo fascynującego. Max, za sprawą rodzinnych koneksji, zostaje przydzielony jako obserwator do sprawy, którą prowadzi inspektor policji Oskar Rheinhardt. Początkowa niechęć policjanta do młodego lekarza stopniowo przeistacza się we współpracę, a następnie w sympatię. Okazuje się bowiem, że Liebermann to nie tylko ładna twarz z plecami w towarzystwie, ale przede wszystkim niezwykle przenikliwy umysł. Psychoanaliza staje się dla Maxa sposobem na bardzo istotny wkład w dochodzenie prowadzone przez Rheinhardta.
Już w pierwszym odcinku serialu „Wiedeńska krew” mamy do czynienia ze zbrodnią, która fascynuje i której nie powstydziłyby się najlepsze thrillery psychologiczne. Młoda kobieta zostaje znaleziona martwa w mieszkaniu w dzielnicy Leopoldstadt. Obok niej – liścik. Sprawa nie wygląda jednak jak zwykłe samobójstwo. Brakuje broni oraz kuli w ciele ofiary. Inspektor policji początkowo bardzo miota się, rzuca podejrzeniami na ślepo. Czuje na plecach oddech przełożonych, którzy żądają natychmiastowego rozstrzygnięcia, nawet gdyby miała ucierpieć na tym sprawiedliwość. Dopiero świeże podejście Maxa Liebermanna pozwala przywrócić śledztwo na właściwy tor. Patologia i psychoanaliza to dwa niezwykle cenne asy w rękawie bohaterów serialu „Wiedeńska krew”.
Głównym wątkiem jest oczywiście dynamika pomiędzy wiedeńskim policjantem i młodym doktorem. Formuła takiego duetu nie jest na małym ekranie niczym nowym, jednak „Wiedeńska krew” robi to w sposób bardzo zręczny. Na uwagę zasługują też postaci dalszego planu – Amelia, czyli cierpiąca na tajemnicze schorzenie młoda naukowiec, której magnetyzm jest trudny do zakwestionowania; Clara – rezolutna, dowcipna i brylująca w towarzystwie partnerka Maxa; wreszcie jego ojciec, żydowski biznesmen, któremu marzy się awans do wiedeńskiej elity.
Gościnnie w „Vienna Blood” możemy podziwiać dzieła Gustawa Klimta, występy Gustava Mahlera czy wreszcie zachwycające widoki tytułowego miasta. „Wiedeńska krew” jest dopracowana stylistycznie w każdym calu.
Seryjni mordercy, ukryte sekrety, psychopaci w każdym odcinku serialu „Wiedeńska krew” są wprowadzani na ekran w sposób niezwykle inteligentny i wciągający dla widza. Tym sposobem międzynarodowa produkcja przebija niejeden dobry kryminał na Netflix.
„Vienna Blood” to adaptacja serii książek „The Liebermann Papers” autorstwa psychologa klinicznego Franka Tallisa. Dlatego też dramat psychologiczny w serialu jest pokazany z taką starannością. Nie musisz długo zastanawiać się, co oglądać w sierpniu 2021. Dzięki Epic Drama masz szansę na spotkanie z jednym z najlepszych w ostatnich latach tytułów, który łączy thriller psychologiczny i serial kryminalny. Co dziś oglądać? Odpowiedź jest prosta: serial „Wiedeńska krew”.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Murdoch, a właściwie „Detektyw Murdoch” sezon 12, jest jak wino – lata mijają, a ten kanadyjski serial detektywistyczny rozwija się w coraz ciekawszym kierunku. Ba,…
Murdoch, a właściwie „Detektyw Murdoch” sezon 12, jest jak wino – lata mijają, a ten kanadyjski serial detektywistyczny rozwija się w coraz ciekawszym kierunku. Ba, zaryzykuję stwierdzeniem, że to jedna z lepszych serii tej bijącej rekordy popularności na całym świecie produkcji!
To nie lada wyczyn, biorąc pod uwagę, że Murdoch gości na ekranach już kilkanaście sezonów. Mało który serial po tak długim czasie potrafi wciąż zaskoczyć świeżością, rozwojem doskonale znanych bohaterów i ciekawymi zwrotami akcji. Na szczęście „Detektyw Murdoch” nie znika z anteny, wręcz przeciwnie! Na antenie Epic Drama zagości 12. sezon. I będzie jeszcze bardziej epicki niż zwykle.
Murdoch (Yannick Bisson) i Julia Ogden (Hélène Joy) po przebytej tragedii postanowili na nowo ułożyć sobie życie. A czy jest lepsza okazja na nowy etap w życiu niż przeprowadzka? I to do domu zaprojektowanego przez legendarnego Franka Lloyda Wrighta? W dodatku Julia spełnia swoje marzenia. Praca jako koroner to za mało – pani doktor zamiast martwymi tkankami, woli zajmować się żywymi. Innym słowy: studiuje, by zostać chirurgiem. Także Murdoch nie próżnuje. Koniec XIX wieku i początek XX to czas rozwoju wielu wynalazków. A William Murdoch uwielbia techniczne nowinki. W swoim nowym domu zadbał o kilka innowacji. Będą one zresztą stanowić ważny element fabuły w tym sezonie. Czasem tragiczny, czasem komiczny.
Dużo dzieje się na posterunku. Detektywi i policjanci mają pełne ręce roboty nie tylko w życiu służbowym. Crabtree wreszcie odkrywa powód swoich miłosnych turbulencji. Brackenreid musi zmierzyć się z osobistą i zawodową tragedią. Higgins przechodzi poważną metamorfozę pod wpływem zbliżającego się ślubu. Wreszcie Watts okazuje się osobą bardziej skomplikowaną niż można było podejrzewać na początku, gdy zaczyna być prowadzone wobec niego śledztwo. Violet Hart jako prawa ręka pani koroner coraz mocniej podkreśla swoje ambicje.
Murdoch w 12. sezonie to dawka emocji, poczucia humoru, wciągających intryg. Są też momenty, gdy „Detektyw Murdoch” przypomina komedie romantyczne lub najlepsze filmy o miłości. Ekranowe zagadki są wciąż świeże. Mało który serial może zaskoczyć swoją formą (czy też formułą) na tak zaawansowanym etapie, po tylu latach emisji. A „Detektyw Murdoch” w tym wydaniu niejednokrotnie wywołał u mnie „wow!”. Nie tylko morderstwo i prywatne śledztwo to ciekawe elementy serialu. Murdoch jak zawsze dostarcza też wielu ciekawych historii bohaterów gościnnych. Detektyw Murdoch, Julia Ogden i pozostałe postaci, poza wspomnianym wcześniej Frankiem Lloydem Wrightem, spotykają na swojej drodze między innymi Elizabeth Arden czy Nikolę Teslę.
Serial dramat kryminalny i dramat romantyczny w jednym, w dodatku z bohaterami, z którymi zdążyliśmy się już związać i polubić. „Detektyw Murdoch” to prawdziwy klejnot, świetna odpowiedź na pytanie, co obejrzeć w lipcu 2021 i później – bo miejmy nadzieję, że sezony tego kanadyjskiego serialu będą produkowane jeszcze bardzo długo. Murdoch i jego kolejne odcinki to najlepsze programy godne maratonu!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Naukowcy w położonym na pustyni pośrodku niczego Los Alamos pracują nad tajemniczym projektem. Cel ten sam, ale sposoby do jego osiągnięcia znacznie się komplikują. Same…
Naukowcy w położonym na pustyni pośrodku niczego Los Alamos pracują nad tajemniczym projektem. Cel ten sam, ale sposoby do jego osiągnięcia znacznie się komplikują. Same fizyka i chemia nie wystarczają. Rewelacyjny serial „Projekt Manhattan” powraca z drugim sezonem. Tylko na antenie Epic Drama.
Naukowcy stacjonują w stanie Nowy Meksyk, w świetnie zorganizowanym Los Alamos. W nowym sezonie serialu „Projekt Manhattan” narracja przypadłaby do gustu mistrzowi suspensu, Alfredowi Hitchcockowi. Metoda naukowa, którą opracują naukowcy, okaże się skuteczna – to wiemy z lekcji historii. Już w pierwszym odcinku widzimy bombę. Wiemy, że wybuchnie. Ba, wiemy dokładnie, kiedy nastąpi wybuch bomby. Wciąż jednak musimy zostać, by sprawdzić, jak do tego doszło. Fascynujący jest już sam fakt, że rewolucja naukowa, która dzieje się na oczach uczestników projektu Manhattan, doprowadzi do nieodwracalnych zmian w wielu innych dziedzinach życia nie tylko w USA.
Serial „Projekt Manhattan” w drugim sezonie pokazuje zmianę dynamiki między wieloma postaciami. Niektórzy naukowcy lub mieszkańcy Los Alamos zniknęli na zawsze. Inni opuścili centrum naukowe w tajemniczych okolicznościach. Wielkim nieobecnym pierwszego odcinka jest Frank Winter (John Benjamin Hickey). Charlie Isaacs (Ashley Zuckerman) musi odnaleźć się w roli nowego lidera grupy. Także inni mieszkańcy Los Alamos, w tym Abby (Rachel Bosnahan) i Liza (Olivia Williams), muszą przewartościować wiele rzeczy ze swojego życia. Fizyka kwantowa może okazać się o wiele mniej skomplikowana niż burzliwe emocje. „Projekt Manhattan” dostarcza jeszcze większej dozy wrażeń, bo naukowcy to nie jedyni gracze rozdający karty w bazie… Stanowisko armii reprezentuje nowy bohater, porucznik Emmett Darrow (William Petersen). Są jeszcze szpiedzy oraz osoby rozkochane w biurokracji. Zostawiam ocenie widzów, która z tych grup może wyrządzić więcej szkód.
Gościnnie w drugim sezonie serialu „Projekt Manhattan” możemy oglądać także m.in. Neve Campbell czy Mamie Gummer (córkę Meryl Streep).
Poczucie misji, badania naukowe, rewolucja naukowa zestawione z moralnością, ludzkimi słabościami i nieuchronnie zbliżającą się katastrofą. Naukowcy zamieszkujący Nowy Meksyk działają z poziomu zbawców świata, a nauka to ich religia. Historia broni jądrowej staje się w serialu „Projekt Manhattan” przyczynkiem do wielu ważnych refleksji o człowieczeństwie. Co obejrzeć dziś wieczorem? Najnowsza propozycja Epic Drama to zdecydowanie czołowy punkt z listy „najlepsze programy telewizyjne do obejrzenia”.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Miss Marple, czyli „Panna Marple”, w trzecim sezonie serialu musi zmierzyć się z największymi jak dotąd wyzwaniami w karierze. Serial detektywistyczny w eleganckiej odsłonie zachwyci…
Miss Marple, czyli „Panna Marple”, w trzecim sezonie serialu musi zmierzyć się z największymi jak dotąd wyzwaniami w karierze. Serial detektywistyczny w eleganckiej odsłonie zachwyci nawet najbardziej wymagającego widza. Agata Christie, widząc swoją bohaterkę w takim wydaniu na ekranie, z pewnością byłaby dumna.
Miss Marple (w tej roli Geraldine McEwan) to Hercule Poirot w spódnicy. Agata Christie stworzyła obie postaci w sposób niezwykle fascynujący. O ile Poirot epatuje swoim geniuszem, panna Marple działa w sposób niepozorny. Zupełnie jakby od niechcenia, między jedną a drugą robótką na drutach, zadaje odpowiednie pytania, a następnie obserwuje, jak bohaterowie przechodzą przez dramat psychologiczny. Często tylko naprowadza na odpowiedni trop, zyskując tym szacunek każdego, kto szuka sprawiedliwości i odpowiedzi na pytanie, kto jest odpowiedzialny za morderstwo.
Miss Marple odwiedza Hotel Bertram i z zachwytem stwierdza, że miejsce nie zmieniło się ani trochę, odkąd spędzała tam czas jako mała dziewczynka. Sielankę burzy brutalne morderstwo pokojówki. Panna Marple może liczyć na pomoc Jane. Dla rezolutnej pracownicy hotelu pojawia się (zupełnie inaczej niż w czasach młodości miss Marple) szansa na karierę w policji oraz… na miłość bez końca.
Niedawno zmarły pan Rafiel powierza miss Marple wyjątkowe zadanie: ma ona zbadać „możliwą zbrodnię”. Problem w tym, że nikt nie wie, czy będzie to morderstwo czy inne przestępstwo. Sekrety przeszłości panna Marple odkrywa razem z bratankiem Raymondem.
Przyjęcie u Lady Tressilian w Devon zamienia się w miłosne rozgrywki, gdy wśród gości pojawia się gwiazdor tenisa, Neville Strange, z nową żoną Kay… mimo że jego pierwsza małżonka, Audrey, również jest wśród zaproszonych. Granice namiętności stają się coraz bardziej zawiłe, a w powietrzu wisi oczywiście morderstwo.
Wesele dawnej pokojówki miss Marple, Gwendy, przybiera niespodziewany obrót, gdy panna młoda dołącza do grona podejrzanych. Panna Marple odkrywa sekrety, które dusiły rodzinę od dawna.
W trzeciej odsłonie serialu „Panna Marple” gościnnie pojawia się bardzo dużo znanych aktorów. Na ekranie widzimy takie gwiazdy jak Richard Armitage, Gugu Mbatha Raw, Tom Riley, Lisa Stansfield, Jane Seymour, Eileen Atkins, Dan Stevens czy Martine McCutcheon. Jednak to Geraldine McEwan sprawia, że „Panna Marple” ma w sobie tyle uroku. Seriale detektywistyczne często charakteryzuje chłód, brak skupienia na emocjach. W tym przypadku mamy jednak bardzo dużą dozę ciepła, afektów, czasem wręcz namiętności. Scenarzyści perypetii miss Marple postawili na uczucia, co sprawia, że „Panna Marple” to jedna z najbardziej oryginalnych produkcji telewizyjnych.
Co oglądać w telewizji dziś wieczorem? Kiedy na ekranie pojawia się „Panna Marple”, odpowiedź jest oczywista. Filmy romantyczne i serial detektywistyczny w jednym. Po prostu: takie seriale warto zobaczyć!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Zabójca z Rillington Place”, czyli seryjny morderca, grasuje po dzielnicy Notting Hill. Ta w niczym nie przypomina słodkiego popkulturowego obrazka ze słynnego filmu z Julią…
„Zabójca z Rillington Place”, czyli seryjny morderca, grasuje po dzielnicy Notting Hill. Ta w niczym nie przypomina słodkiego popkulturowego obrazka ze słynnego filmu z Julią Roberts i Hugh Grantem. Zanim mordercę dosięgnie sprawiedliwość, na Rillington Place 10 dochodzi do makabrycznych zbrodni. John Reginald Christie i jego sekrety mrożą krew w żyłach.
Oparte na prawdziwej historii trzy odcinki produkcji „Zabójca z Rillington Place” (tytuł oryginalny: „Rillington Place”) to misternie zrealizowany dramat psychologiczny. Reg Christie w latach 40. i 50. popełnił niejedno morderstwo doskonałe (do czasu). Zanim udowodniono mu winę, na karę śmierci skazano niewłaściwego człowieka. Nie zamierzam jednak dokładnie wyjaśniać, kim był John Reginald Christie. Serial „Zabójca z Rillington Place” świetnie ogląda się bez znajomości biografii Rega, bowiem twórcy postanowili poprowadzić narrację w bardzo ciekawy sposób. Dochodzenie do tego, jak brytyjski seryjny morderca popełniał morderstwo za morderstwem, trwa bardzo długo. W pierwszym odcinku nie mamy nawet żadnej sceny mordu! To bardzo ciekawy zabieg. Sekrety w „Rillington Place” ujawniane są z precyzją godną zegarmistrza. Każdy epizod opowiadany jest z perspektywy innego bohatera. Koszmar wisi w powietrzu, a na wołanie o pomoc będzie o wiele za późno…
W wykreowaniu tej atmosfery przerażenia ogromną zasługę ma główna gwiazda serialu. Tytułowy „Zabójca z Rillington Place”, czyli Tim Roth („Wściekłe psy”), to książkowy przykład człowieka, od którego trzeba trzymać się możliwie jak najdalej. Wystarczy kilkusekundowe zbliżenie na jego twarz, a już może zalać nas zimny pot. Dlaczego więc jego żona Ethel (w tej roli gwiazda serialu „Rozpustnice” Samantha Morton) wciąż tkwi u jego boku? Nawet jeśli kobieta nie wpada od razu na pomysł, że jej mąż to seryjny morderca, dość szybko orientuje się, że jej kochany Reg zdolny jest do straszliwych czynów. Czemu nie wykorzysta możliwości ucieczki? Czemu daje wpleść się w sekrety i niebezpieczną grę? Szczególnie uderza to w momencie, gdy Christie obserwuje przybycie nowych sąsiadów do budynku. W tych rolach Nico Mirallegro oraz gwiazda seriali „Biała księżniczka” i „Obsesja Eve” Jodie Comer.
„Zabójca z Rillington Place” ma jeszcze jednego, kluczowego wręcz bohatera – to mieszkanie pod numerem 10, w którym mieszkają nasi bohaterowie i gdzie dochodzi do straszliwych zbrodni. Wnętrza są zimne, paskudne, nieprzyjazne, a z ekranu niemalże czuć stęchlizną. Nic dziwnego, że seryjny morderca wybrał właśnie takie lokum. Nikt nie zwróci uwagi, nikt nie będzie długo się przyglądał… Ale nawet do tych mrocznych wnętrz w końcu zajrzy sprawiedliwość. Niestety o wiele za późno.
Siłą serialu „Zabójca z Rillington Place” jest pokazanie manipulacji, relacji kat-ofiara, bierności, wreszcie – skutkom ślepego ignorowania wielkich czerwonych flag oraz znaków ostrzegawczych. Dramatów takich jak ta było wiele, o czym wiemy doskonale, gdy wpiszemy w wyszukiwarkę „serial kryminalny Netflix” czy przejrzymy ofertę tytułów true crime. Mało jednak która historia jest opowiedziana w takim stylu jak „Zabójca z Rillington Place”. Dlatego nie zastanawiaj się, jaki nowy serial obejrzeć – z odpowiedzią przychodzi kanał Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Lata 50. XIX w.: nieustraszona i dociekliwa panna Scarlet prowadzi agencję detektywistyczną swojego zmarłego ojca z pomocą komisarza Wellingtona, gospodyni domowej Ivy i bystrego oszusta…
Lata 50. XIX w.: nieustraszona i dociekliwa panna Scarlet prowadzi agencję detektywistyczną swojego zmarłego ojca z pomocą komisarza Wellingtona, gospodyni domowej Ivy i bystrego oszusta Mosesa.
Toronto, lata 20. XX w. Jedyna w mieście agencja detektywistyczna prowadzona przez kobiety bada zagadki, z którymi nie radzi sobie policja. W czasach przemian płeć…
Toronto, lata 20. XX w. Jedyna w mieście agencja detektywistyczna prowadzona przez kobiety bada zagadki, z którymi nie radzi sobie policja. W czasach przemian płeć okazuje się największym atutem dwóch pań detektyw, które zachowują się nieszablonowo i buntują przeciwko konwenansom. Sprawy, którymi się zajmują, dotyczą wszystkich środowisk Toronto — od chórów kościelnych przez świat pierwszych produkcji kinowych po domy i eleganckie przyjęcia najbogatszych ludzi w mieście. Frankie i Trudy kochają przygody, przez co często miewają kłopoty, z których jednak zawsze potrafią się wykaraskać. Czy świat pierwszej połowy XX w. jest gotowy na zupełnie nowe podejście do pracy detektywa?
„Lato z kryminałem” podpowiedziało mi dość szaloną myśl. Gdyby Agata Christie miała dostęp do kanału Epic Drama, siłą rzeczy napisałaby mniej książek. Spędzałaby bowiem mnóstwo…
„Lato z kryminałem” podpowiedziało mi dość szaloną myśl. Gdyby Agata Christie miała dostęp do kanału Epic Drama, siłą rzeczy napisałaby mniej książek. Spędzałaby bowiem mnóstwo czasu przed telewizorem, śledząc najlepsze seriale kostiumowe i najlepsze seriale detektywistyczne.
A takich na antenie Epic Drama jest pod dostatkiem. Najlepiej świadczy o tym cykl „Lato z kryminałem”. W jego ramach obejrzymy aż cztery świetne seriale detektywistyczne. Nie po prostu fajne seriale – super seriale. Morderstwo doskonałe, dochodzenie, śledztwo, płatny morderca, przestępcy, którzy prawo karne traktują jak, cytując klasyka, spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Kryminał psychologiczny goni kolejny dramat, a stopnie zabójstw wykańczają nawet najtwardszych zawodników. I wtedy z odsieczą przychodzą oni – najlepsi detektywi z Anglii, Kanady i Australii.
Bohaterami cyklu „Lato z kryminałem” są: błyskotliwy Endeavour Morse, wybuchowy duet Frankie Drake i William Murdoch oraz pełna seksapilu panna Fisher. Każde z nich ma inny styl pracy, ale łączy ich wyjątkowa skuteczność. Kolejną cechą wspólną jest fakt, perypetie każdego z nich świetnie śledzi się na małym ekranie.
„Endeavour” to serial detektywistyczny o introwertycznym i piekielnie bystrym detektywie. Spodoba się szczególnie tym, którzy lubią niespieszne tempo oraz zrównoważonych bohaterów, dla których dylematy moralne są istotnym elementem tego niezmiernie skomplikowanego fachu, jakim jest prywatny detektyw. Najlepsze kanadyjskie seriale detektywistyczne – „Sprawy Frankie Drake” i „Detektyw Murdoch” – to z kolei produkcje dla tych widzów, którzy wolą nieco szybsze tempo oraz akcenty humorystyczne. Wisienka na torcie to „Zagadki panny Fisher”. Tam ważne jest nie tylko morderstwo, ale także to, w jakiej otoczce zostaje prowadzone dochodzenie.
„Lato z kryminałem” to najlepsze seriale, które trzeba zobaczyć. W każdym z tytułów prywatny detektyw ma do rozwiązania niemałą listę zbrodni. Przypomina to pyszną, składającą się z kilku dań kolację, z wykwintną przystawką, sycącym daniem głównym oraz apetycznym deserem. Albo używając porównania nieco bardziej literackiego (w końcu Agata Christie zobowiązuje), jak kolejne odsłony niezwykle ciekawej literackiej sagi. I doskonale się składa, bo dzięki temu dylemat co obejrzeć dziś wieczorem przestaje być problemem. Dobry kryminał na Netflix to rzadkość, na szczęście Epic Drama przychodzi z najciekawszymi propozycjami w telewizji.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Minęły dwa lata od sensacji wywołanej przez jej jedenastodniowe zniknięcie, ale Agatha Christie rozważa rezygnację z pisania powieści kryminalnych na rzecz poważnej kariery literackiej. Szukając…
Minęły dwa lata od sensacji wywołanej przez jej jedenastodniowe zniknięcie, ale Agatha Christie rozważa rezygnację z pisania powieści kryminalnych na rzecz poważnej kariery literackiej. Szukając ucieczki i inspiracji wyrusza do Bagdadu na wycieczkę połączoną ze zwiedzaniem stanowisk archeologicznych — i szybko trafia w środek dużego zamieszania. W Iraku odkryto właśnie największe na świecie pole naftowe, jego eksploatacja zagraża starożytnym skarbom tego kraju. Na miejscu Agatha poznaje uroczo naiwnego, młodego archeologa o imieniu Max, który prosi ją o pomoc, kiedy w nieco wyblakłym blasku eleganckiej willi, w której mieszkają, dochodzi do serii morderstw. Czy Agatha trafi na godnego przeciwnika?
„Operacja Buffalo” to eksplozja dosłownie i w przenośni. Tajna baza wojskowa przedstawiona w serialu testuje bomby atomowe. Bohaterowie sprawdzają także wzajemną lojalność i moralność. Zdrada…
„Operacja Buffalo” to eksplozja dosłownie i w przenośni. Tajna baza wojskowa przedstawiona w serialu testuje bomby atomowe. Bohaterowie sprawdzają także wzajemną lojalność i moralność. Zdrada oraz intrygi są w tej 6-odcinkowej produkcji na porządku dziennym.
„Operacja Buffalo” (tytuł oryginalny: „Operation Buffalo”) rozpoczyna się planszą z informacją, że wydarzenia przedstawione w serialu są fikcyjne, jednak dużo z tych złych rzeczy wydarzyło się naprawdę. Maralinga, południowa Australia, rok 1956. Major Leo Carmichael (Ewen Leslie) jest dowódcą tajnej bazy. Ma dwa zadania: nadzorować prace nad testami bomby atomowej na (rzekomo) odludnych terenach oraz zarządzać życiem w obozie. Generał Crankford (James Cromwell), dla przyjaciół Cranky, to bohater II wojny światowej, który jest bezpośrednim przełożonym Leo. Ponieważ generał nie do końca nadaje się do pełnionej funkcji, Carmichael w praktyce jest główną siłą w Maralinga.
Jak dowiadujemy się już na samym początku „Operation Buffalo”, Leo od czasu do czasu dba o urozmaicenie życia na odludziu, co nie zawsze kończy się dobrze… Niedozwoleni goście w osobie prostytutek to jednak nie największe zmartwienia na głowie majora. Z obozu ginie jedna osoba, dochodzi do nadużyć, a do tego w Maralinga ma pojawić się delegacja oficjeli. Ciężko malować trawę na zielono, gdy jest się na pustyni pośrodku niczego. Sprawy w serialu „Operacja Buffalo” dodatkowo komplikuje pojawienie się pięknej pani meteorolog Evy Lloyd-George (Jessica De Gouw), która przybywa do obozu z konkretną misją.
„Operacja Buffalo” to opowieść o paranoi na wielu poziomach. Zimna wojna rozkręciła się na dobre. Zdrada to natomiast najpoważniejsze z możliwych przestępstw. Każda informacja może być na wagę złota. A w serialu „Operacja Buffalo” bohaterowie zajmują się tajemnicami naprawdę ogromnego kalibru. Bomby atomowe i ich siła zostają pokazane już w pierwszym odcinku. Eksplozja niszczy wszystko na swojej drodze. Tajna baza wojskowa i jej pracownicy działają bez świadomości, że południowa Australia jest zamieszkała przez Aborygenów. Takie zapewnienie dostali od polityków. Tymczasem okolice obozu Maralinga są zamieszkałe. Rdzenni Australijczycy stykają się z technologią w najgorszy z możliwych sposobów.
W serialu „Operacja Buffalo” zastosowano ciekawy zabieg. Jedna z głównych bohaterek, w którą wciela się Jessica De Gouw, pojawia się dopiero w drugim odcinku. James Cromwell jako Cranky zapewnia świetnie przemyślane akcenty komediowe, choć to nie one są główną osią narracji. Ewen Leslie gra bohatera bardzo dwuznacznego moralnie i przez to niezwykle ciekawego. „Operacja Buffalo” to także zachwycające pustynne plenery Australii. Pustynia potęguje poczucie izolacji i odosobnienia. A także widma katastrofy…
Dzięki „Operation Buffalo” możemy dowiedzieć się o ciekawym i kontrowersyjnym wątku z australijskiej historii. „Operacja Buffalo” pokazuje, że ciężko zaufać nawet najbliższym przyjaciołom, a co dopiero graczom z politycznej areny. Oglądanie, jak decyzje niewielkiej grupy osób mają wpływ na wielkie grupy ludności, dawno nie było tak wciągające i atrakcyjne.
Co oglądać w telewizji w tym tygodniu? Jeżeli szukasz produkcji, która proponuje zaskakujące rozwiązania narracyjne oraz nieoczywiste postaci – „Operacja Buffalo” to idealna propozycja. Tylko na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Nowa panna Fisher, główna bohaterka serialu „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher”, musi wejść w buty słynnej ciotki. Prywatny detektyw to rola, którą – jak się…
Nowa panna Fisher, główna bohaterka serialu „Zagadki kryminalne nowej panny Fisher”, musi wejść w buty słynnej ciotki. Prywatny detektyw to rola, którą – jak się okazuje – ma w krwi. Przygoda, romans, mnóstwo zagadek i zupełnie nowe życie. „Ms Fisher’s Modern Murder Mysteries” to dynamiczny serial kostiumowy, który zachwyca świetnymi kobiecymi bohaterkami, tempem akcji i poczuciem humoru.
„Zagadki kryminalne nowej Panny Fisher” (tytuł oryginalny „Ms Fisher’s Modern Murder Mysteries”) rozpoczynają się w 1964. W The Adventuressses’ Club panuje niemałe zamieszanie. Jedna z członkiń kobiecego klubu, Phryne Fisher, ginie bez wieści podczas wyprawy do Papui Nowej Gwinei. Zostaje po niej tylko pistolet. Beztroska Peregrine Fisher otrzymuje list, w którym znajduje się wezwanie do odebrania spadku. Dziewczyna do tej pory prowadziła mało skomplikowane życie, imała się różnych zajęć, ale nie mogła utrzymać na dłużej żadnej pracy. Czy prywatny detektyw to rola, w której nowa panna Fisher odnajdzie spełnienie? Wygląda na to, że siostrzenica Phryne odnalazła swoje prawdziwe przeznaczenie!
Phryne Fisher reprezentowała rasową kobiecość. Prywatny detektyw, która rozwiązywała zagadki jakby od niechcenia, w przerwach od szybkiej jazdy samochodem, zakładania kolorowych strojów oraz głośnego wyrażania własnego zdania. Nowa panna Fisher miała więc poprzeczkę postawioną bardzo wysoko. Wejście w buty znanego krewnego często okazuje się zadaniem trudnym, ale… bohaterka grana przez Geraldine Hakewill jest wzorową następczynią Essie Davis. Jest o wiele bardziej dziewczęca, urocza, ale nie ustępuje poprzedniczce inteligencją, sprytem, seksapilem i poczuciem humoru. Już początkowe sceny z jej udziałem są brawurowe. Aż żałuję, że pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, bo chętnie przeżyłabym ponownie ten zachwyt, gdy po raz pierwszy nowa panna Fisher pokazuje, na co ją stać.
„Zagadki Kryminalne Nowej Panny Fisher” to nie tylko pełna wdzięku główna bohaterka. To także szereg bardzo ciekawych postaci drugoplanowych. Catherine McClements i Louisa Mignone wcielają się kolejno w role Birdie Birnside oraz Violetty Fellini – kobiet silnych, czułych, sprawiedliwych. Joel Jackson to z kolei świetnie przedstawiony detektyw James Steed. Za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie, w głowie pojawia się pytanie: „gdzie tacy mężczyźni?”. Geraldine Hakewill świetnie wpisuje się w nurt aktorek, które grają swoje postaci z niesamowitą lekkością. Miejscami przywołuje na myśl Audrey Hepburn. Nie sposób oderwać od niej wzroku!
Ten barwny serial kostiumowy to przede wszystkim opowieść o kobietach, które wyprzedzają swoje czasy. Bardziej niż przepych i odziedziczony majątek, interesują je osiągnięcia intelektualne. Potrafią wykorzystać w konstruktywny sposób zamieszanie, które tworzą kłócący się o wpływy mężczyźni. Wreszcie, jak na serial detektywistyczny walczący ze stereotypami przystało, bohaterki pokazują, że tak zwana „kobieca wiedza” (na przykład o rodzajach rajstop, alternatywnych zastosowaniach rajstop czy zasad postępowania mężczyzn z kochankami) pomaga rozwiązać prywatne śledztwo lub dochodzenie.
„Zagadki Kryminalne Nowej Panny Fisher” to także zachwycające kostiumy. Peregrine Fisher, ile bym dała, by odziedziczyć twoją szafę!
Jakie programy telewizyjne oglądać? Najlepiej takie, po których będziemy mieli poczucie dobrze spędzonego czasu. Seriale, które trzeba zobaczyć to takie, o których mamy ochotę opowiadać znajomym. „Zagadki Kryminalne Nowej Panny Fisher” zdecydowanie należą do tej kategorii. Tylko na Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Serial, którego akcja rozgrywa się w latach 60. XX w., ukazuje sprawy prowadzone przez młodego Endeavoura Morse’a, wówczas konstabla policji. Jego partnerem jest doświadczony komisarz…
Serial, którego akcja rozgrywa się w latach 60. XX w., ukazuje sprawy prowadzone przez młodego Endeavoura Morse’a, wówczas konstabla policji. Jego partnerem jest doświadczony komisarz Fred Thursday.
„Rozpustnice” to fascynujący serial, w którym seks to wielka moc kobiet, jak również sposób na utrzymanie władzy. Bardziej skuteczny niż pieniądze. „Rozpustnice” (tytuł oryginalny: „Harlots”)…
„Rozpustnice” to fascynujący serial, w którym seks to wielka moc kobiet, jak również sposób na utrzymanie władzy. Bardziej skuteczny niż pieniądze.
„Rozpustnice” (tytuł oryginalny: „Harlots”) opowiadają o przedstawicielkach najstarszego zawodu świata. Mamy Londyn, XVIII wiek. Bezwzględny świat, gregoriańska rzeczywistość, w której seks to dla kobiet często jedyny sposób na przetrwanie. Prostytutki, choć teoretycznie na marginesie, mogą liczyć na więcej niezależności i lepsze traktowanie niż kobiety żyjące w związkach małżeńskich. Oczywiście są niestety narażone na większe niebezpieczeństwo lub wręcz zagrożenie życia. Jednak sprytne machinacje powodują, że – na tyle, na ile mogą – funkcjonują w patriarchalnym świecie na własnych warunkach.
Główną bohaterką serialu „Rozpustnice” jest Margaret Wells (Samantha Morton), matka i burdelmama w jednym. Rywalizuje z inną madame, Lydią Quigley (Lesley Manville) o wpływy. Konkurujące burdele sprawiają, że rodzina Wells nie zawsze może mieć zagwarantowane bezpieczeństwo. Wiedzą o tym aż za dobrze młodsza córka Margaret, Lucy (w tej roli Eloise Smyth, aktorka przypominająca w niektórych ujęciach Zosię Wichłacz) oraz Charlotte (wciela się w nią uwielbiana przez fanów „Downton Abbey” Jessica Brown Findlay).
Seks w serialu „Rozpustnice” nieczęsto służy przyjemności. Raczej jest to sposób walki o władzę, pieniądze, zdobycie wyższego miejsca w społecznej hierarchii. W „Harlots” prostytutki to niekoniecznie przedstawicielki nizin społecznych. W tym gronie znajdują się też dziewczęta znające języki, orientujące się w tematach kulturalnych. Jeżeli klient zapragnie – będą rozmawiać. Towarem najwyższej ceny okazuje się dziewictwo. Seks to dla bohaterek środek do przetrwania
„Rozpustnice” pokazują seks nie taki, który ma podniecać widza. Bardzo często do stosunków dochodzi w ubraniach. Względy praktyczne, mające swoje źródła w realiach tamtej epoki. Bardzo istotnym elementem i jednocześnie jedną z największych zalet „Harlots” jest to, że seks pokazywany jest z kobiecego punktu widzenia. Nie bez znaczenia ma fakt, że twórczyniami serialu są kobiety. Widz może poznać bardzo dobrze motywacje i emocje oczami bohaterki-prostytutki, a nie przez pryzmat tego, co wydawało się scenarzyście-mężczyźnie.
Serial „Rozpustnice” ogląda się z zapartym tchem za sprawą angażujących historii głównych bohaterek, wartkiej akcji i ciekawego scenariusza. Bardzo doceniam fakt, że twórcy zrezygnowali z wygładzania rzeczywistości. Zauważyliście, jak często serial kostiumowy, mimo że opowiada o czasach, w których czystość nie była priorytetem, pokazuje swoje postaci ze strojami wyglądającymi, jakby właśnie wróciły z pralni? Już pierwsze ujęcia „Harlots” pokazują, że w tym przypadku jest inaczej. Dzięki temu możemy naprawdę dobrze poczuć XVIII wiek i realia ówczesnego Londynu. Mądry, świetnie zrobiony serial. Co oglądać w telewizji w tym tygodniu? Odpowiedź jest oczywista: „Rozpustnice” na Epic Drama.
„Rozpustnice” to również dobry serial do obejrzenia po „Sexify” Netflix. Dzięki temu zobaczymy, o jak wiele musiały od zawsze walczyć kobiety.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Biała księżniczka” (tytuł oryginalny: „The White Princess”) to widowiskowy serial oparty na bestsellerowej powieści Philippy Gregory, części serii „The Cousin’s War” („Wojna kuzynów”). Wydarzenia z…
„Biała księżniczka” (tytuł oryginalny: „The White Princess”) to widowiskowy serial oparty na bestsellerowej powieści Philippy Gregory, części serii „The Cousin’s War” („Wojna kuzynów”). Wydarzenia z serialu są bezpośrednim następstwem finału produkcji doskonale znanej widzom Epic Drama – „Biała królowa” („The White Queen”).
Na ekranie oglądamy jednak zupełnie nowych aktorów. Wśród nich – gwiazdy takich telewizyjnych hitów jak „Zagadki kryminalne Panny Fisher”, „Gra o tron”, „Plotkara” czy „Obsesja Eve”.
Wojna dwóch róż dobiegła końca. Anglia ma nowego króla. Jest nim Henryk VII (Jacob Collins-Levy). Na dwór, gdzie karty rozdaje demoniczna Małgorzata, matka Henryka VII (Michelle Fairley), przybywa Elżbieta Woodville (Essie Davis) wraz z córkami. Jedna z nich to Elżbieta York, dla najbliższych – Lizzie (Jodie Comer). Lizzie i Henryk VII mają stanąć na ślubnym kobiercu, mimo że Elżbieta York wciąż kocha Ryszarda III. Jednak wojna dwóch róż zakończyła się zwycięstwem Henryka, a małżeństwo z przedstawicielką rodu Yorków to jedyna szansa na pokój w kraju, w którym do niedawna toczono ciężkie bitwy.
Młodych małżonków dzielą nie tylko sympatie polityczne – przynajmniej na początku. Lizzie musi dokonać trudnego wyboru. Pozostać lojalną swojemu nowemu sojuszowi z rodem Tudorów? A może nie poddawać się czerwieni i wciąż pozostać po stronie bieli? „Biała księżniczka” opowiada o bardzo burzliwym czasie w historii Wielkiej Brytanii. Ale – co ciekawe – również takim, gdzie to kobiety miały największy wpływ na władzę.
Osią tej epickiej opowieści o władzy, rodzinie, miłości, zdradzie, zaufaniu i lojalności są dwie postaci: Małgorzata, matka Henryka VII i Elżbieta Woodville, matka Lizzie. Wcielające się w te postaci odpowiednio gwiazdy seriali „Gra o tron” i „Zagadki kryminalne Panny Fisher” Michelle Fairley oraz Essie Davis dają prawdziwy aktorski popis. Gdy ta pierwsza ucieka się do manipulacji i korzystania ze swoich wpływów, druga liczy na pomoc magii. Znajome twarze i elementy fantastyczne to nie jedyne zalety serialu „Biała księżniczka”, które spodobają się fanom produkcji „Gra o tron”. Warto podkreślić, że autor książkowego pierwowzoru, George R.R. Martin, tworząc swoje książki mocno inspirował się tym fascynującym etapem historii, jakim niewątpliwie jest wojna dwóch róż. Michelle Fairley za rolę w serialu „Biała księżniczka” otrzymała nagrodę Women’s Image Network Awards.
Kolejnym, ciekawym i oryginalnym jak na serial kostiumowy wątkiem, jest spojrzenie na zaaranżowane małżeństwo. Elżbieta York (w tej roli Jodie Comer, która wkrótce po premierze „The White Princess” dołączyła do obsady uwielbianego na całym świecie serialu „Obsesja Eve”, zagrała też w „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”) oraz Henryk VII (Jacob Collins-Levy) mają niezwykle dynamiczną relację. Na początku się nienawidzą, później zaczynają nabierać do siebie szacunku, by następnie… Najlepsze dramaty romantyczne mogą wiele czerpać z tej historii, więc warto odkryć ją samodzielnie.
Wątki romantyczne połączone z politycznymi i wojennymi, świetne aktorstwo, rewelacyjne kostiumy, a także nakłanianie widza, by ciągle stawiał sobie pytanie: „A co ja zrobiłbym/zrobiłabym na jej/jego miejscu?” – te wszystkie elementy sprawiają, że „Biała księżniczka” to serial, który trzeba zobaczyć. Czy Elżbieta York i Henryk VII znajdą wspólny język, a w królestwie zapanuje pokój? Nawet jeśli doskonale wiemy, jak potoczyła się ta historia (nie bez powodu powstał serial „Dynastia Tudorów”), seans produkcji „Biała księżniczka” będzie najlepszym sposobem na spędzenie wieczoru.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Panna Marple” to coś więcej niż dobry kryminał. Jeśli lubisz film romantyczny kostiumowy, rewelacyjne aktorstwo, a super seriale to twoja ulubiona forma rozrywki, drugi sezon…
„Panna Marple” to coś więcej niż dobry kryminał. Jeśli lubisz film romantyczny kostiumowy, rewelacyjne aktorstwo, a super seriale to twoja ulubiona forma rozrywki, drugi sezon produkcji będziesz oglądać z zapartym tchem. „Panna Marple” może z całą pewnością zostać nazwana królową seriali detektywistycznych.
„Panna Marple” w drugim sezonie wraca tam, gdzie morderstwo popełniane jest w malowniczych okolicznościach przyrody. Mowa o pozornie sielankowych brytyjskich wioskach. Dramat kryminalny prawie zawsze wiąże się z mocnymi uczuciami bohaterów. Prywatne śledztwo toczy się w zaskakujący sposób. Agata Christie, tworząc postać Jane Marple, wzniosła się na wyżyny swojego talentu
Drugi sezon serialu „Panna Marple” rozpoczyna się odcinkiem zatytułowanym „Uśpione morderstwo”. Jest on adaptacją jednej z tych książek, które Agata Christie napisała i zapieczętowała z zastrzeżeniem, że powieść można wydać dopiero po jej śmierci. Jeżeli dobry kryminał to Wasz chleb powszedni i znacie pierwowzór na pamięć, będziecie mile zaskoczeni. Twórcy serialu zdecydowali się na kilka odstępstw od materiału źródłowego. Dzięki czemu premierę drugiego sezonu serialu „Panna Marple” ogląda się niczym najlepsze thrillery psychologiczne. Dochodzenie doprowadza bowiem do zaskakującego finału.
„Uśpione morderstwo” to przede wszystkim rewelacyjna obsada. Poza Geraldine McEwan w roli panny Jane Marple, na ekranie pojawiają się m.in. Sophia Myles („Tristan i Izolda”) czy Aidan McArdle („Księżna”). Serial detektywistyczny rozpoczyna się w latach 30. w Indiach. Kevin Halliday dowiaduje się, że jego żona zginęła w wypadku samochodowym. 18 lat później córka pary, Gwenda Halliday przyjeżdża po raz pierwszy do Wielkiej Brytanii. Kobieta jest zaręczona z bogatym biznesmenem i przed ślubem pragnie urządzić nowy dom. Jej uwagę zwraca piękny dom na wzgórzu z widokiem na ocean. Szybko okazuje się, że ściany skrywają tajemnicę. Przeczucie Gwendy, że już tu kiedyś była, doprowadza do nieoczekiwanego spotkania z przeszłością. Panna Marple pomaga rozwiązać nieoczekiwaną tajemnicę. Tak powinno się robić dobre filmy psychologiczne.
W kolejnych odcinkach serialu „Panna Marple” będziemy mogli oglądać także morderstwo i dochodzenie w sprawie właściciela Sittaford House w środku burzy śnieżnej; samobójstwo pozornie spowodowane przez anonimowe, pełne nienawiści listy oraz zaginięcie dwóch pań, które uruchamia poważne śledztwo w domu opieki.
Dobry kryminał to za mało, by trafnie określić serial „Panna Marple”. To jeden z najlepszych kryminałów wszech czasów. Serial detektywistyczny opowiadający losy bohaterów, których stworzyła Agata Christie, to gwarancja doskonałej rozrywki. Najlepszy serial telewizyjny do obejrzenia w maju to niewątpliwie „Panna Marple”. Nie musisz już zastanawiać się, co oglądać w telewizji w tym tygodniu. Epic Drama podaje doskonałe rozwiązanie.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Dla nich tajemnica morderstwa, stopnie zabójstw i prywatne śledztwo to chleb powszedni. Panna Marple, Endeavour Morse i Eliza Scarlet w wyjątkowym maratonie na antenie Epic…
Dla nich tajemnica morderstwa, stopnie zabójstw i prywatne śledztwo to chleb powszedni. Panna Marple, Endeavour Morse i Eliza Scarlet w wyjątkowym maratonie na antenie Epic Drama. Najwięksi brytyjscy detektywi w sobotę, 10 kwietnia, pomogą znaleźć odpowiedź na pytanie, co obejrzeć w ten weekend.
Serial kryminalny angielski, w którym morderstwo zostaje rozwikłane przez genialnego bohatera lub bohaterkę. W tym przypadku Brytyjczykom można ufać bez żadnej wątpliwości. Seriale kryminalne ich produkcji zawsze trzymają wysoki poziom. Dlatego sobota z największymi brytyjskimi detektywami na kanale Epic Drama dostarczy odpowiedniej dawki wrażeń nawet najbardziej wymagającym widzom.
Agata Christie to nie tylko Hercule Poirot. Równie ważną bohaterką jest Panna Marple – i to między innymi z nią spędzimy sobotę pod znakiem najwybitniejszych brytyjskich detektywów serialowych. Serial detektywistyczny zatytułowany po prostu „Panna Marple” zawsze zaskakuje ciekawą intrygą. To wdzięczny materiał dla każdego widza, który przed telewizorem chce poćwiczyć szare komórki. Rozwiązanie każdej zagadki jest niebanalne. „Panna Marple” urzeka także ciepłem i mądrością, jakie biją od tytułowej bohaterki. „Agatha Christie’s Marple” ma wszystko, co posiadać powinny najlepsze seriale kostiumowe.
Kolejną ważną postacią soboty z największymi brytyjskimi detektywami jest Endeavour Morse. Poznajemy jego losy od początków kariery w policji w połowie lat 60. Morse jest wycofany, introwertyczny, ale posiada nieprzenikniony umysł. Inteligencja idzie w parze z dużym poczuciem sprawiedliwości. Serial detektywistyczny „Endeavour” rozpoczyna się wątkiem, w którym główny bohater chce zrezygnować z pracy w policji, bo ma dość panującej tam obłudy i wątpliwych standardów moralnych. Na szczęście znajduje się mądry przełożony, który wie, że taki pracownik jak Morse to prawdziwy skarb dla posterunku.
Na ekranie w tak zacnym towarzystwie nie mogło zabraknąć Elizy Scarlet. „Panna Scarlet i komisarz” to serial, którego akcja rozgrywa się pod koniec epoki wiktoriańskiej w Anglii. Główna bohaterka na każdym roku musi udowadniać, że należy ją traktować poważnie. Nie poddaje się i nie ukrywa kobiecości. Więcej, czyni z niej atut pomagający w pracy. Chociaż to przede wszystkim serial kryminalny, pojawia się miejsce na romans. Scarlet i komisarz, chociaż nie szczędzą sobie uszczypliwości, ewidentnie mają się ku sobie.
Co zobaczyć, gdy nie wiesz, co oglądać? Propozycje Epic Drama na sobotę z największymi brytyjskimi detektywami zawierają wszystkie najlepsze składniki takich produkcji jak dramat kryminalny, serial kostiumowy oraz dramat romantyczny. „Panna Marple”, „Endeavour” oraz „Panna Scarlet i komisarz” – ten zestaw to sprawdzona recepta na to, co oglądać w domu i dobrze spędzić sobotę. Polecamy gorąco!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Toronto znane z seriali ma aż dwie gwiazdy świata detektywistycznego: to Frankie Drake i William Murdoch. Epic Drama szykuje maraton z produkcjami „Sprawy Frankie Drake”…
Toronto znane z seriali ma aż dwie gwiazdy świata detektywistycznego: to Frankie Drake i William Murdoch. Epic Drama szykuje maraton z produkcjami „Sprawy Frankie Drake” i „Detektyw Murdoch”. Szykujcie się na niespodzianki!
Seriale detektywistyczne i seriale kostiumowe najczęściej kojarzone są z Wielką Brytanią. Ale nie tylko Londyn może pochwalić się wybitnymi detektywami z ekranu telewizora. Także Toronto ma swoje gwiazdy. Choć „Detektyw Murdoch” rozgrywa się w latach 90. XIX wieku, a „Sprawy Frankie Drake” mają akcję umieszczoną w latach 20. XX wieku, oba seriale kryminalne mają wiele wspólnego.
Zacznijmy od tytułowych bohaterów. Detektyw w każdym z tych seriali to postać nietuzinkowa. Zarówno Frankie Drake (Lauren Lee Smith), jak i William Murdoch (Yannick Bisson), urzekają swoją inteligencją, nieszablonowością oraz poczuciem humoru. Każde z nich prowadzi dochodzenie lub prywatne śledztwo z użyciem nowych technologii. Detektyw Murdoch z pewnością oszalałby z radości, gdyby mógł skorzystać z dobrodziejstw, jakie są na wyciągnięcie ręki w świecie Frankie Drake. Wnioski takie można wyciągnąć chociażby po reakcji Williama na widok bezprzewodowego telegrafu. Bohater z pewnością mógłby czasem poczuć się onieśmielony, gdyby obyczajowości lat 20., jak bezpośrednia jest Frankie Drake. Jednak ostatecznie jest więcej niż pewnie, że ta dwójka dogadałaby się bez problemu.
Oboje mogą liczyć na pomoc lojalnych i sprytnych współpracowników. Doktor Julia Ogden na pewno świetnie dogadałaby się z Flo Chakowitz w kwestiach medycznych. Mary Shaw wywołałaby niemałą konsternację wśród pracowników komisariatu pod dowództwem Brackenreida. Wszelkie ewentualne kąśliwe uwagi na temat płci z pewnością nie pozostałyby bez komentarza rezolutnej Trudy Clarke (Chantel Riley).
Płatny morderca to rzadkość w zbrodniach popełnianych w Toronto. Nasi bohaterowie znacznie częściej zmagają się z zabójstwami w afekcie. Morderstwo w emocjach, z zazdrości o fortunę, pozycję społeczną czy inną osobę, to zawsze materiał na świetny scenariusz. Doskonale wiedzą o tym ci, którzy tworzą seriale kryminalne. „Sprawy Frankie Drake” skupiają się bardziej na temacie równouprawnienia, a „Detektyw Murdoch” częściej opowiada o postępie technologicznym. Nie oznacza to jednak, że oba światy nie przenikają się – nic bardziej mylnego! Dodatkowo w 8. odcinku pierwszej serii serialu „Sprawy Frankie Drake” pojawia się wyjątkowy gość specjalny!
W niedzielę, 11 kwietnia, pytanie „co jest dziś do oglądania w telewizji?” będzie miało jedyną słuszną odpowiedź: maraton z Frankie Drake oraz Williamem Murdochem. To programy telewizyjne, które trzeba zobaczyć!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Po unieważnieniu małżeństwa z Anną Kliwijską król Henryk VIII wiąże się z nastoletnią Katarzyną Howard. Przybyciu Katarzyny towarzyszy jednak niechęć Marii, córki Henryka; nową królową…
Po unieważnieniu małżeństwa z Anną Kliwijską król Henryk VIII wiąże się z nastoletnią Katarzyną Howard. Przybyciu Katarzyny towarzyszy jednak niechęć Marii, córki Henryka; nową królową prześladują także duchy jej miłosnej przeszłości. Tymczasem król Anglii stoi w obliczu krwawej reformacji, trudnych stosunków ze Szkocją oraz intrygi podsycanej przez dworzan z zakusami na tron. Za niewierność oraz nieurodzenie syna Katarzynę spotyka dobrze już nam znany los, zaś Henryk żeni się z Katarzyną Parr. Anglia nierozważnie idzie na wojnę z Francją, co odbija się zarówno na delikatnym zdrowiu Henryka, jak i na sile jego armii. Podczas gdy konfrontacje między katolikami a protestantami ujawniają linie podziałów religijnych w całej Europie, megalomański obłęd Henryka osiąga nowe wyżyny, gdyż jego królestwu grozi zapaść.
„Proces Christine Keeler” rozpoczyna się informacją, że niektóre wydarzenia zostały zmienione dla celów dramatycznych. Za chwilę pojawia się dopisek, że w większości nie dałoby się…
„Proces Christine Keeler” rozpoczyna się informacją, że niektóre wydarzenia zostały zmienione dla celów dramatycznych. Za chwilę pojawia się dopisek, że w większości nie dałoby się jednak ich zmyślić. 6-odcinkowa produkcja to kolejna pozycja z cyklu seriale, które trzeba zobaczyć. To także idealna odpowiedź na pytanie, co oglądać po „The Crown”.
„Proces Christine Keeler” (tytuł oryginalny: „The Trial of Christine Keeler”) to fabularne i bardzo świeże spojrzenie na skandal Profumo, w wyniku którego ówczesny premier Anglii Harold Macmillan musiał zrezygnować ze stanowiska. Skandal Profumo i afera z Christine Keeler wstrząsnął opinią publiczną w latach 60. Miłosne rozgrywki sprzed pół wieku we współczesnych czasach szokują równie mocno. Skłaniają także do ciekawych refleksji na temat władzy czy kobiecości.
Jak można wywnioskować z tytułu, centralną postacią „The Trial of Christine Keeler” jest Christine Keeler – aspirująca modelka, aktorka i tancerka, która romansowała z wpływowymi mężczyznami. W tej roli oglądamy Sophie Cookson („Kingsman: Tajne służby”) – śliczną aktorkę do złudzenia przypominającą prawdziwą Keeler. Ale Sophie Cookson to nie tylko piękna buzia. Aktorka potrafi genialnie odegrać postać młodej skandalistki. Ukazuje zarówno jej siłę, jak i słabość. Moc oraz naiwność. „Mężczyźni to głupcy. Lubię ich, a oni, wydaje mi się, lubią mnie” – opowiada swoją historię serialowa Christine. Jako narratorka stwierdza w pewnym momencie, że była bardziej niebezpieczna niż rosyjskie bomby. Stwierdzenie nieprzypadkowe, bo skandal na tle seksualnym i szpiegowskim rozgrywa się w momencie, gdy wybucha kubański kryzys rakietowy. Nie można zapomnieć o stałym napięciu w postaci zimnej wojny.
Pewnego rodzaju mentorem Keeler był doktor Stephen Ward, osteopata z olbrzymią siecią kontaktów w bardzo wpływowych kręgach. MI5, brytyjski wywiad, nie bez powodu bacznie obserwuje Warda. W roli doktora z przyjaciółmi we właściwych miejscach – rewelacyjny James Norton („Happy Valley”).
Na wyróżnienie zasługują także postaci Mandy Rice-Davies, przyjaciółki Christine Keeler (w tej roli Ellie Bamber znana m.in. z filmu „Zwierzęta nocy”); posągowa żona bohatera skandalku, Valerie Profumo (Emilia Fox, „Pianista”); i wreszcie John Profumo (w tej roli znany ze wspomnianego wcześniej „The Crown” Ben Miles).
Doskonale dobrani aktorzy to tylko jedna z wielu zalet serialu „Proces Christine Keeler”. Brawa należą się scenarzystom za pokazanie, jak bardzo niebezpieczną bronią może okazać się seks. Walka płci, granice namiętności, miłosne rozgrywki – to prawdziwy skandal w angielskim stylu. Jego ofiary, nawet po zdemaskowaniu, kroczą z dumnie podniesioną głową (przynajmniej do czasu). Dramaty romantyczne w obliczu pytania, czy należy obalić rząd, pokazane są w „The Trial of Christine Keeler” z prawdziwym smakiem. Ciekawym pomysłem są liczne retrospekcje, które nadają opowieści bardzo dynamiczny ton.
Co ciekawe, twórcy serialu „Proces Christine Keeler” nie przedstawiają gotowych rozwiązań, jak należy rozpatrywać zachowania naszych bohaterów pod kątem moralnym. Mimo że fabularne seriale szpiegowskie czy seriale historyczne lubią pokusić się o ocenianie postawy swoich bohaterów, tutaj mamy do czynienia z obiektywnością, jakiej nie powstydziliby się serial dokumentalny.
Co teraz oglądać – to pytanie, które zadajemy sobie co najmniej raz w tygodniu. Jaki serial obejrzeć wieczorem – od 14 kwietnia w każdą środę warto będzie zatrzymać się na kanale Epic Drama, by poznać kulisy epickiego skandalu w historii Wielkiej Brytanii. O tym, jak jednostka z pozornie niewinnymi intencjami może zostać uwikłana w machinę, nad którą nie ma absolutnie żadnej kontroli, dowiecie się z sześciu odcinków serialu „Proces Christine Keeler”. Może będzie to nawet wasz najlepszy serial 2021!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Co obejrzeć dziś wieczorem? Dobry serial kryminalny, serial detektywistyczny czy serial kostiumowy? Po co wybierać, skoro „Detektyw Murdoch” ma to wszystko i wraca na antenę…
Co obejrzeć dziś wieczorem? Dobry serial kryminalny, serial detektywistyczny czy serial kostiumowy? Po co wybierać, skoro „Detektyw Murdoch” ma to wszystko i wraca na antenę Epic Drama z 11. sezonem!
Jedenasta seria uwielbianego na całym świecie serialu „Detektyw Murdoch” rozpoczyna się od… tytułowego bohatera za kratkami. Detektyw (Yannick Bisson) musi udowodnić niewinność po tym, gdy wrobiono go w morderstwo tancerki z burleski. Doktor Ogden (Hélène Joy) została porwana przez skorumpowanego polityka i jego ludzi. Brackenreid (Thomas Craig) zaginął, a policjanci Murdocha stracili życie w akcji. Na komisariacie pojawiają się nowe ciekawe postaci: detektyw Watts (Daniel Maslany) czy panna Penelope Marsh (Tamzin Outhwaite).
Serial detektywistyczny „Murdoch Mysteries” w 11. sezonie rozpoczyna się z prawdziwym przytupem. Kto przeżyje? Kto zginie? Rozwiązanie zagadek z finału poprzedniej serii zaskakuje nawet najbardziej wprawionego widza. Na przykład takiego, który uważa, że potrafi rozwikłać zagadki, które tworzy Agatha Christie.
Intensywny pierwszy odcinek jest niczym najlepszy film dramatyczny oraz nadaje ton całemu sezonowi. „Detektyw Murdoch” w jedenastej odsłonie to dramat, intrygi oraz mrok, jakiego nie powstydziłby się popularny serial kryminalny na Netflix. Nie zabraknie miejsca na romans i humor. W kolejnych odcinkach pojawiają się ciekawe nowe postaci, powraca też kilka znajomych twarzy. Niektóre wątki zostają zamknięte, pozostaje parę otwartych.
Yannick Bisson jako tytułowy detektyw Murdoch jest jak zawsze czarujący i piekielnie skuteczny. Wprowadza do Stationhouse 4 kolejne nowe techniki śledztwa. Murdoch i doktor Julia Ogden w 11. sezonie „Murdoch Mysteries” mogą spodziewać się rewelacyjnych wiadomości. Crabtree pochłonięty będzie nie tylko karierą, ale i romansem.
Twórcy serialu „Detektyw Murdoch” dokonują nie lada sztuki. Choć to już 11. odsłona, produkcja wciąż potrafi zaskoczyć. To dalej to samo „Murdoch Mysteries”, jakie pokochały miliony widzów na świecie. Jednocześnie trzeba zauważyć, że produkcja rozwija się i wymyka schematom. Tylko najlepsze seriale kostiumowe mogą pochwalić się tak wielopłaszczyznowymi postaciami.
Kanadyjskie seriale mają swoją najjaśniejszą gwiazdę – jest nią William Murdoch. „Detektyw Murdoch” to bez wątpienia serial detektywistyczny, który jest synonimem klasy oraz dopracowania w każdym aspekcie. Co oglądać w telewizji, gdy szukasz rozrywki na poziomie? „Detektyw Murdoch” to idealna propozycja na kwietniowe wieczory.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Gdyby filmy o miłości lub serial romantyczny poszukiwały swojego króla, Ross Poldark byłby idealnym kandydatem. Bohater, w którego wciela się Aidan Turner, powraca w drugim…
Gdyby filmy o miłości lub serial romantyczny poszukiwały swojego króla, Ross Poldark byłby idealnym kandydatem. Bohater, w którego wciela się Aidan Turner, powraca w drugim sezonie. Wraz z nim miłość bez końca, romantyczne trójkąty, intrygi i kolejne dramaty. „Poldark. Wichry losu” na kanale Epic Drama.
Drugi sezon serialu „Poldark. Wichry losu” (tytuł oryginalny: „Poldark”) rozpoczyna się tuż po wydarzeniach z pierwszej serii. Ross Poldark staje przed sądem w wyniku oskarżeń, za którymi stoi George Warleggan. Elizabeth (Heida Reed), Demelza (Eleanor Tomlinson), a nawet Francis (Kyle Soller) robią, co mogą, by uratować Rossa przed stryczkiem.
Łatwo jest przewidzieć końcowy rezultat procesu. Jednak mimo to twórcy „Poldark” zadbali o kilka momentów, przy których wypowiemy „O nie!” przed ekranem. Ten niezwykle popularny serial romantyczny w drugim sezonie wzbogaca się także o nową, barwną bohaterkę. Caroline Penvenen (Gabriella Wilde), urokliwa dziedziczka, mocno zawróci w głowie Dwightowi Enysowi (Luke Norris).
Podobnie jak w przypadku pierwszej odsłony, drugi sezon „Poldark. Wichry losu” jest wypełniony dramatycznymi zwrotami akcji. W każdym odcinku pojawia się tak zróżnicowana paleta emocji, że możemy zastanawiać się: czy to jeszcze serial romantyczny czy może już pełnometrażowy dramat psychologiczny? Praktycznie każdy z bohaterów ma do zaoferowania angażujący wątek. Ross Poldark jak zawsze zachwyca i/lub irytuje swoją zuchwałością – ma ona bowiem szlachetne pobudki. Postać Aidana Turnera nie zamierza przepraszać za swoje czyny. Nawet jeżeli grożą za to najpoważniejsze konsekwencje.
Jack Farthing w roli George’a Warleggana zdecydowanie należy do kategorii „uwielbiasz go nienawidzić”. Za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie, robi się bardzo ciekawie. Przyznaję, że to jego postać wyrasta na moją ulubioną. Heida Reed świetnie sprawdza się w roli Elizabeth, świadomej swojego wpływu na płeć przeciwną. Fascynuje Demelza, która wciąż zmaga się z dramatem z pierwszego sezonu. A krótce do jej listy zmartwień dołączy kolejne, bardzo poważne. Wreszcie Francis, który na początku drugiego sezonu przechodzi niesamowitą przemianę. Trudno nie współczuć mu, gdy mężczyzna uświadamia sobie, że nigdy nie wyjdzie z cienia kuzyna.
Podtytuł „Wichry losu” nie mógłby być bardziej w punkt. Bohaterowie, których na kartach książki stworzył Winston Graham, w serialu zmagają się z problemami uczuciowymi, ale też społecznymi i politycznymi. Jedni są spragnieni miłości, drudzy – sprawiedliwości, a jeszcze inni – zemsty. Całość tworzy mieszankę zachwycającą jak klify w Kornwalii. Zapraszamy przed telewizory na fascynujące godziny z „Poldark. Wichry losu”!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Dynastia Tudorów” to dobry serial do obejrzenia w weekend. Od piątku, 19 marca, na antenie Epic Drama zagości trzeci sezon tej niezwykle wciągającej produkcji. Lubisz…
„Dynastia Tudorów” to dobry serial do obejrzenia w weekend. Od piątku, 19 marca, na antenie Epic Drama zagości trzeci sezon tej niezwykle wciągającej produkcji. Lubisz kino stylowe, filmy miłosne i seriale kostiumowe? Dzięki trzeciej odsłonie „The Tudors” nie musisz już zastanawiać się, co teraz oglądać.
Serial historyczny „Dynastia Tudorów” rozpoczyna swój trzeci sezon w 1536 roku. Anna Boleyn została skazana na śmierć. Henryk VIII Tudor ma teraz nową wybrankę. Jest nią Jane Seymour, królowa pełna gracji i spokoju. Czy rodzina Tudorów wreszcie wzbogaci się o męskiego potomka?
To nie jedyne zmartwienie, z jakim musi radzić sobie król. Protestantyzm, a raczej jego odgałęzienie w postaci anglikanizmu, nie jest mile widziany wśród wielu poddanych. Plebs buntuje się. Także Rzym nie zamierza zgadzać się na pomysły Tudora. Thomas Cromwell coraz mocniej zwiększa swoje wpływy na dworze. Jego misją jest całkowite wyeliminowanie katolicyzmu z Anglii. Takie zapędy nie podobają się jednak nawet najbliższym współpracownikom Henryka. W międzyczasie Maria Tudor toczy niezwykle trudną walkę o powrót do łask ojca.
W trzecim sezonie „The Tudors” możemy obserwować pogłębiający się dramat psychologiczny władcy Anglii. Henryk VIII Tudor coraz bardziej obsesyjnie myśli o męskim potomku. Staje się jeszcze bardziej porywczy i rozchwiany. Jonathan Rhys Meyers po raz kolejny wspaniale wywiązuje się z zadania uchwycenia postępującego szaleństwa monarchy. Anita Briem jako Jane Seymour oraz Henry Cavill jako Charles Brandon w mistrzowski sposób wcielają się w role najbliższych osób króla. Każde z nich chce pomóc Henrykowi na swój sposób.
Thomas Cromwell (w tej roli jak zawsze rewelacyjny James Frain) dąży do nieuchronnej zguby. Odpowiada za to jego fatalne zauroczenie władzą. Perypetie bohatera w tym sezonie zdecydowanie przypominają najlepsze filmy psychologiczne. To jeden z najciekawszych elementów trzeciego sezonu serialu „Dynastia Tudorów”. W pamięci zostaje także kreacja Sarah Bolger (Maria Tudor).
Świat seriali w ostatnich latach wzbogacił się o wiele niezwykłych produkcji historycznych czy kostiumowych. „Dynastia Tudorów” należy do ścisłej czołówki tych najlepszych. W trzecim sezonie historia jest tak samo świeża i angażująca jak na początku. To tym bardziej imponujące, biorąc pod uwagę, że „The Tudors” to serial historyczny. Nie musimy zastanawiać się, czy Jane Seymour będzie tą ostatnią żoną króla. Dokładnie wiemy z lekcji historii, jakie nastąpią wydarzenia. Ale ten serial kostiumowy pokazuje to w tak fascynujący sposób, że ogląda się go z wypiekami na twarzy.
Jeżeli jeszcze zadajesz sobie pytanie, co obejrzeć w marcu 2021, Epic Drama przychodzi z gotową odpowiedzią. „Dynastia Tudorów” – oto obowiązkowa pozycja na wszelkich listach spod znaku seriale, które trzeba zobaczyć.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Singapur, drzewa kauczukowe, kolonializm oraz linia frontu, a w tle kochankowie, fatalne zauroczenie i dramat psychologiczny. „Singapurskie kleszcze”, adaptacja powieści J. G. Farrella „The Singapore…
Singapur, drzewa kauczukowe, kolonializm oraz linia frontu, a w tle kochankowie, fatalne zauroczenie i dramat psychologiczny. „Singapurskie kleszcze”, adaptacja powieści J. G. Farrella „The Singapore Grip”, to szaleństwo emocji, kolorów, dźwięków i porywających wątków.
Singapur, rok 1941. Potentat w dziedzinie produkcji kauczuku Walter Blackett (David Morrissey) chce umocnić pozycję swojej i tak już zamożnej rodziny. Plany krzyżuje nieoczekiwana śmierć partnera biznesowego, pana Webba (w tej roli Charles Dance, czyli Tywin Lannister z serialu „Gra o tron”). Cały spadek ma przypaść synowi Webba, Matthew (Luke Treadway). Blackett z pomocą rezolutnej córki Joan (Georgia Blizzard) postanawia rozwiązać problem. Walter może liczyć również na wsparcie swojej żony, Sylvii (Jane Horrocks). Jego syn, Monty (Luke Newberrry), o wiele bardziej niż rodzinnym biznesem, zainteresowany jest lokalnymi rozrywkami.
Matthew jest odporny na zaloty Joan, natomiast trudno mu się oprzeć urokowi Very Chiang (Elizabeth Tan). Kobieta ucieka przed Japończykami, a pan Webb udzielił jej schronienia w swoim domu. Do Chiang wielu bohaterów podchodzi z rezerwą (na przykład Joan), jednak Vera może liczyć na przychylność majora Archera (Colm Meaney). Ważnym bohaterem jest także Jim Ehrendorf (Bart Edwards), dawny znajomy Matthew, bezskutecznie walczący o względy Joan.
Świat rodziny Blackett zatrzęsie się nie tylko przez zawirowania rodzinne, ale także za sprawą inwazji Japonii na Singapur. Jak przystało na serial psychologiczny toczący się w trakcie wojny, gdy przeznaczeniem jednych jest linia frontu, drudzy dbają przede wszystkim o swoje interesy.
Ten dramat przemieszany jest z wątkami romantycznymi. Aranżowanie małżeństw w zgodzie z biznesowym interesem spodoba się wszystkim, którzy uwielbiają filmy romantyczne. Jak zakończy się fatalne zauroczenie Matthew i Viery? Czy kochankowie będą mieli szanse na szczęście w świecie przepełnionym kolonialnymi stereotypami? Jak inwazję Japończyków przetrwa Singapur?
Ważnym wątkiem są również tytułowe „Singapurskie kleszcze” („The Singapore Grip”). Sformułowanie pada po raz pierwszy, gdy Matthew ląduje w Singapurze. Pilot ostrzega go wówczas przed tytułowymi kleszczami. Warto obejrzeć serial do końca, by poznać odpowiedź. A w międzyczasie uśmiechąć się, gdy wątek przewija się przez całą opowieść jako obiegowy dowcip. Rozumieją go wszyscy bohaterowie z wyjątkiem nieświadomego Matthew.
„Singapurskie kleszcze” to sześć odcinków wypełnionych wartką akcją, ciekawymi rolami pierwszo- i drugoplanowymi oraz zapierającą dech w piersiach scenografią. Widać, że twórcy nie oszczędzali na lokalizacjach czy efektach specjalnych. Uwagę przykuwa również muzyka. W pewnych scenach to intensywny, bigbandowy jazz. Kiedy indziej dźwiękowa ilustracja „The Singapore Grip” staje się muzyką wykonaną na tradycyjnych instrumentach azjatyckich. Dlatego „Singapurskie kleszcze” świetnie się ogląda, ale też i słucha.
„Singapurskie kleszcze” przypadną do gustu wszystkim miłośnikom niebanalnych produkcji. Ogromne wrażenie robi fakt, że akcja serialu rozpoczyna się w 1941 roku. Jakież odmienne było życie ludzi tam, w tym momencie, gdy porównamy je do wydarzeń rozgrywających się równolegle w Europie. „Singapurskie kleszcze”, podobnie jak literacki pierwowzór, pokazują także mocno satyryczne spojrzenie na kolonializm oraz o zderzeniu kultury zachodu i wschodu. Emocje i materiał do refleksji w jednym!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Co dziś obejrzeć? Gdy dobry kryminał na Netflix jest nie do znalezienia, z pomocą przychodzi serial detektywistyczny „Sprawy Frankie Drake”. Czwarty sezon perypetii pani detektyw,…
Co dziś obejrzeć? Gdy dobry kryminał na Netflix jest nie do znalezienia, z pomocą przychodzi serial detektywistyczny „Sprawy Frankie Drake”. Czwarty sezon perypetii pani detektyw, granej przez Lauren Lee Smith, rozpoczynamy od wizyty w lesie.
Serial detektywistyczny „Sprawy Frankie Drake” (tytuł oryginalny: „Frankie Drake Mysteries”) w czwartym sezonie rozpoczyna się od zawodów w lesie. Uczestnicy otrzymują mapę oraz listę fantów do odnalezienia. Nagrodą jest pokaźna suma pieniędzy: 10 tysięcy dolarów. Wśród uczestników konkursu znajduje się nasza ulubiona czwórka: Frankie Drake (Lauren Lee Smith), Trudy Clarke (Chantel Riley), Mary Shaw (Rebecca Liddlard) oraz Flo Chakowitz (Sharron Matthews).
Tytułowy pościg za nagrodami zostaje przerwany po makabrycznym odkryciu. W lesie zostaje zamordowany jeden z uczestników konkursu. Ofiara miała na pieńku z innymi zawodnikami. Jednak czy to wystarczający powód, by popełnić morderstwo? Zabójca daje Frankie Drake sygnały, że jest kimś naprawdę niebezpiecznym. Dlatego by działać szybciej, czwórka bohaterek rozdziela się. Dzięki temu Trudy i Flo mają okazję stawić czoło niecodziennemu zadaniu. W lesie pojawia się także mama głównej bohaterki. U jej boku – przystojny i tajemniczy mężczyzna. Również Frankie Drake może pochwalić się nowym ukochanym. Co ciekawe, koleżanki nie do końca wierzą w jego istnienie.
W kolejnych odcinkach czwartego sezonu serialu „Sprawy Frankie Drake” spotkamy dziedzica tronu, Kardashianki lat 20., kobiety uprawiające szermierkę i wielu innych ciekawych bohaterów.
„Frankie Drake Mysteries” jak zawsze dostarcza wielu emocji i pozwala przeżyć fascynującą przygodę. Gdyby Agata Christie miała wymyślić koleżankę dla Indiany Jonesa, powstałaby właśnie Frankie Drake. Lauren Lee Smith jako pani detektyw urzeka humorem, pewnością siebie oraz zadziornością. Po raz kolejny możemy podziwiać potęgę umysłu tej bohaterki oraz zachwycające umiejętności w walce wręcz.
Natomiast gdy na ekranie pojawiają się Trudy, Mary i Flo, możemy poczuć się, jakbyśmy po wielu tygodniach spotkały dobre koleżanki. Jak cudownie móc znowu obserwować całą czwórek w akcji!
Serial kryminalny „Sprawy Frankie Drake” to nie tylko intrygujące i zaskakujące tajemnice kryminalne. To także duża doza lekkości i humoru. Jak najlepsze seriale, pozwala na odprężenie, ale zarazem daje poczucie dobrze spędzonego czasu. I przypomina, że prywatny detektyw nie musi być ponurym mężczyzną.
Nie zastanawiaj się więc dłużej, gdzie oglądać filmy za darmo. Epic Drama daje gotową odpowiedź na pytanie, co obejrzeć dziś wieczorem. „Sprawy Frankie Drake” nie tylko zapewnią wieczór pełen emocji. Mogą także zainspirować romantyczne gesty. Ale jak to? Włącz telewizor i przekonaj się!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Drugi sezon serialu „Dynastia Tudorów” rozpoczyna się odcinkiem o wymownym tytule „Everything is Beautiful”. Pod zalotnymi spojrzeniami, niskimi ukłonami oraz deklaracjami lojalności kryją się intrygi,…
Drugi sezon serialu „Dynastia Tudorów” rozpoczyna się odcinkiem o wymownym tytule „Everything is Beautiful”. Pod zalotnymi spojrzeniami, niskimi ukłonami oraz deklaracjami lojalności kryją się intrygi, których nie powstydziłby się porządny thriller psychologiczny. Kto wypadnie z gry, może ponieść bardzo wysoką cenę.
Serial historyczny „Dynastia Tudorów” (tytuł oryginalny: „The Tudors”) zakończył pierwszy sezon upadkiem kardynała Wolseya. Natalie Dormer w roli Anne Boleyn wyrasta na największą gwiazdę produkcji. Prawdziwy dramat psychologiczny rozgrywa się w komnatach królowej Katarzyny. Matka księżniczki Marii (późniejsza królowa Maria I Tudor) odważnie obstaje przy stanowisku, że Henryk VIII Tudor to jej prawowity mąż, a ona dochowuje mu wierności i gorliwie się za niego modli. Jak dobre filmy psychologiczne, „Dynastia Tudorów” pokazuje cierpienie Katarzyny połączone z niesamowitą godnością. Królowa nie przestaje na przykład szyć koszul dla króla, co jest dowodem jej przywiązania oraz miłości. Zazdrosna Anna Boleyn robi, co może, by usunąć niewygodną dla siebie postać (a właściwie postaci, bo jest ich jeszcze kilka) z dworu.
Nie próżnują także inni mieszkańcy dworu. Henryk VIII Tudor skupia się w pełni na swoim nadrzędnym celu: uzyskanie anulowania swojego pierwszego małżeństwa. Na dworze pojawia się między innymi luterański kleryk Thomas Cranmer. Wpływy Thomasa Cromwella stają się coraz większe. Rodzina Boleynów załatwia swoje interesy na sposoby dalekie od szlachetnych i prawych. 10 odcinków drugiego sezonu ma więc akcję jak najlepsze filmy psychologiczne.
„Dynastia Tudorów” sprawia się nie tylko jako serial historyczny czy thriller psychologiczny, ale jest także wciągającą opowieścią o namiętnościach. To rewelacyjny serial kostiumowy. „The Tudors” to jednak nie tylko szalona mieszanka pożądania i zemsty. To także serial psychologiczny, który skłania widza do refleksji na temat wiary, szlachetności oraz znaczenia złożonej przysięgi.
Wszystkie te elementy sprawiają, że „Dynastia Tudorów” to seans zarówno wciągający, zachwycający, jak i zachęcający do przemyślenia ważnych tematów. W tym ostatnim względzie szczególnie ciekawa jest postać Sir Tomasza More’a (ponownie zachwycający Jeremy Northam).
Jak Henryk VIII Tudor rozwiązał sprawę małżeństwa z Katarzyną i jak potoczyło się jego życie z Anne Boleyn? O tym najlepiej przekonać się, oglądając serial „Dynastia Tudorów” na antenie Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Projekt Manhattan” pokazuje, że chemia, fizyka kwantowa oraz naukowcy stanowią doskonały materiał na pasjonujący serial. Jeśli zachwycały Cię klimaty „Mad Men”, a jednocześnie seriale historyczne…
„Projekt Manhattan” pokazuje, że chemia, fizyka kwantowa oraz naukowcy stanowią doskonały materiał na pasjonujący serial. Jeśli zachwycały Cię klimaty „Mad Men”, a jednocześnie seriale historyczne to Twój konik, ta produkcja jest dla Ciebie!
Nowy Meksyk, rok 1943. Naukowcy w Los Alamos pracują nad „gadżetem”. To bardzo neutralne określenie dla tych, którzy nie muszą być wtajemniczeni w to, nad czym zajmuje się tamtejsze centrum naukowe. Pod tym kryptonimem kryje się bomba atomowa z Projektu Manhattan.
Serial „Projekt Manhattan” (tytuł oryginalny: „Manhattan”) to nie film dokumentalny, więc twórcy pozwalają sobie na lekkie udramatyzowanie czy wprowadzenie postaci fikcyjnych. Jednak już od pierwszego odcinka Robert Oppenheimer, kierownik Projektu Manhattan, pojawia się w rozmowach bohaterów. W serialu mamy nietypową sytuację, w której widz wie wyjątkowo dużo o tym, co wydarzy się później. Cały smaczek tkwi w odkrywaniu, jak doszło do jednego z najbardziej dramatycznych ataków XX wieku.
Inżynierowie przy projekcie Manhattan byli bardzo daleko od linii frontu. Wiedzieli jednak, że ich badania naukowe mogły zmienić bieg wojny. Robili to często kosztem rodzinnego szczęścia. Pustynny Nowy Meksyk nie był najłatwiejszą lokalizacją na przeprowadzkę z całym dobytkiem. Zwłaszcza, gdy najbliżsi nie mogli wiedzieć, czym zajmuje się głowa rodziny. „Projekt Manhattan” pokazuje więc bardzo ciekawe relacje – jak naukowcy godzą tajne badania naukowe z prowadzeniem normalnego życia. Ciężko jednak prowadzić small talki przy barbecue, jeżeli jedno fałszywe słowo może narazić bezpieczeństwo kraju.
Równie ciekawym wątkiem serialu jest ścieranie się różnych stronnictw oraz wyścig, która metoda naukowa okaże się bardziej skuteczna w osiągnięciu zamierzonego celu. Czymże byłaby bowiem instytucja państwowa bez odrobiny rywalizacji i wyścigu szczurów?
„Projekt Manhattan” to nie tylko bardzo oryginalna fabuła oraz dopracowany scenariusz, ale także świetna obsada. Nowy Meksyk witamy razem z młodym małżeństwem, Charlie’ego i Abby Isaacsów, w rolę których wcielają się Ashley Zuckerman („Sukcesja”) i Rachel Brosnahan („Wspaniała pani Maisel”, „House of Cards”). Najbardziej zapadającą w pamięć po pierwszym odcinku postacią jest ta grana przez Olivię Williams („Autor widmo”). Jej ekranowy mąż, Frank (John Benjamin Hickey znany m.in. z „Metra strachu”), pełni bardzo ważną rolę w projekcie Manhattan. Na ekranie pojawią się także inne znajome twarze: David Harbour („Stranger Things”) czy Daniel Stern („Kevin sam w domu”).
„Projekt Manhattan” to produkcja niezwykle oryginalna i bardzo wciągająca. Serial opowiada o niesłusznie pomijanym przez popkulturę aspekcie II wojny światowej. Jeżeli lubicie mądre i pasjonujące spojrzenie na to, jak doszło do przełomowych wydarzeń w dziejach ludzkości, „Projekt Manhattan” to produkcja, która zaspokoi Wasze potrzeby z nawiązką.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Biała królowa” to najlepszy dowód na to, że nie tylko rodzina Tudorów odpowiada za największe skandale w historii brytyjskiej monarchii. Edward IV i Elżbieta Woodville…
„Biała królowa” to najlepszy dowód na to, że nie tylko rodzina Tudorów odpowiada za największe skandale w historii brytyjskiej monarchii. Edward IV i Elżbieta Woodville to historia pełna namiętności, zakazanych uczuć i intryg. Serial historyczny „The White Queen” będziecie oglądać z wypiekami na twarzy.
„Biała królowa” (tytuł oryginalny: „The White Queen”) to mini-serial wyprodukowany przez BBC. Liczy 10 odcinków. W rolach głównych pojawiają się Rebecca Ferguson („Mission: Impossible”, „Doktor Sen”) jako Elżbieta Woodville i Max Irons (syn Jeremy’ego Ironsa i Sinéad Cusack; „Intruz”) jako Edward IV. Ważne role tworzą też James Frain („Dynastia Tudorów”) jako Lord Warwick oraz Janet McTeer („Zanim się pojawiłeś”) jako matka Elizabeth Woodville, Jackquetta. Margaret Beaufort sportretowała Amanda Hale („Jaśniejsza od gwiazd”). Seria jest adaptacją książek Philippy Gregory, autorki słynnej powieści „Kochanica króla”.
Serial historyczny „Biała królowa” to opowieść w tle niezwykle ciekawego okresu w dziejach brytyjskiej monarchii. Wojna Dwóch Róż była bitwą pomiędzy rodami Lancasterów i Yorków. Główna bohaterka „The White Queen” należy do rodziny, która stoi po stronie tego pierwszego rodu. Z rąk przeciwników politycznych doświadczyła mnóstwo krzywdy. Zginął m.in. mąż Elizabeth Woodville, sir John Grey. Elżbieta Woodville, kobieta o ponadprzeciętnej urodzie, pragnie odzyskać majątek męża. W tym celu zwraca na siebie uwagę króla. Zasiadający na tronie Edward IV jest oczarowany Elżbietą. Pragnie jej, ale ta nie godzi się na status kochanki.
Wzięty w tajemnicy ślub wywołuje oburzenie na dworze. Szczególnie zły jest Lord Warwick. Wojna Dwóch Róż pozostawiła po sobie kilka wpływowych postaci i jedną z nich był właśnie hrabia Warwick, zwany „Twórcą królów” („The Kingmaker”). Stanowi to główną, choć nie jedyną osią intryg w serialu „Biała królowa”. Mariaż z kobietą niskiego stanu zachwiał planami Warwicka, by wybrać bardziej odpowiednią dla króla partnerkę… i tym samym zadziałać na rzecz własnych interesów. Elżbieta Woodville potrafi jednak zadbać o własne interesy.
„The White Queen” świetnie koresponduje z innym serialem historycznym z anteny Epic Drama – „Dynastia Tudorów”. Obie produkcje prezentują skomplikowane zażyłości dworskie, walkę o władzę oraz – przede wszystkim – wielką namiętność. Usatysfakcjonowani będą zarówno ci widzowie, którzy chętnie sięgają po filmy romantyczne, filmy o miłości, jak i seriale historyczne. Pojawia się również element fantastyczny w postaci magii.
Ale to nie czary, tylko sprawnie skonstruowany scenariusz oraz znakomita obsada sprawiają, że „Biała królowa” jest seansem pełnym rozkoszy i satysfakcji. Romans, wojna, melodramat, polityka, a wszystko zagrane przez pięknych ludzi w fascynujących strojach. Nie trzeba więcej, by przeżyć ekscytującą przygodę. Oglądaj już od środy 3 lutego o 21:30 na Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Agata Christie stworzyła dwie niezapomniane postaci świata kryminałów. Jedną z nich jest Panna Marple. Serial detektywistyczny pod tym samym tytułem nie bez przyczyny podbił serca…
Agata Christie stworzyła dwie niezapomniane postaci świata kryminałów. Jedną z nich jest Panna Marple. Serial detektywistyczny pod tym samym tytułem nie bez przyczyny podbił serca widzów na całym świecie.
Agata Christie stworzyła dwie słynne postaci detektywów. Hercule Poirot i Panna Marple wielokrotnie pojawiali się na małym i wielkim ekranie, jak również w słuchowiskach radiowych. Serial „Panna Marple” (tytuł oryginalny: „Agatha Christie’s Marple”) był realizowany w latach 2004-2013 i doczekał się sześciu sezonów. W Epic Drama rozpoczynamy przygodę od samego początku, odcinkiem o ciele znalezionym w bibliotece.
„The Body in the Library”, bo tak nosi tytuł pierwszego odcinka, rozpoczyna się sceną kolacji z tragicznym finałem. Następnie przenosimy się o siedem lat do przodu. W rezydencji Gossington Hall mieszka przyjaciółka Jane Marple, Dolly Bantry (w tej roli Joanna Lumley z kultowego serialu „Absolutnie fantastyczne) wraz z mężem Arturem. Pewnego ranka pokojówka odkrywa w bibliotece domu zwłoki młodej dziewczyny. Aby oczyścić swojego męża z podejrzeń o morderstwo, Dolly wzywa na pomoc swoją przyjaciółkę, detektyw-amator. Panna Marple aktywnie wspiera policjantów w śledztwie.
Trop prowadzi do hotelu Majestic. Czy morderstwo to nic trudnego? Nie gdy w pobliżu znajduje się panna Marple. Stworzona przez Agatę Christie postać krok po kroku odkrywa, kto dokonał tej niezwykle zagadkowej zbrodni.
„Panna Marple” w każdym odcinku trzyma widza w napięciu. Brytyjski serial detektywistyczny zrealizowany jest z olbrzymim wdziękiem, humorem oraz zwrotami akcji. Ba, „Panna Marple” potrafi zaskoczyć nawet tych, którzy powieści Agaty Christie znają na wylot! Morderstwo w każdym odcinku ma niebanalne rozwiązanie. Wielkim elementem frajdy w trakcie oglądania „Agatha Christie’s Marple” jest próba dorównania umysłowi wielkiej pisarki. Zadowolony będzie także widz, który lubi filmy romantyczne – w serialu „Panna Marple” nie brakuje epickich historii miłosnych. A zbrodnie w afekcie stanowią bardzo łakomy kąsek dla scenarzystów.
Ile zagadek uda się Wam zgadnąć w trakcie seansu kolejnych odcinków „Panna Marple”? Gwarantujemy, że to bardzo wciągająca rozrywka. Półtorej godziny seansu mija błyskawicznie. Oglądaj już od soboty 6 lutego o 21:30 tylko na Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Babylon Berlin”: najdroższa serialowa produkcja kontynentalnej Europy. Serial kryminalny, serial detektywistyczny i serial historyczny w jednym. Zrealizowany z olbrzymim rozmachem. Końcowe sceny każdego odcinka pozostawiają…
„Babylon Berlin”: najdroższa serialowa produkcja kontynentalnej Europy. Serial kryminalny, serial detektywistyczny i serial historyczny w jednym. Zrealizowany z olbrzymim rozmachem. Końcowe sceny każdego odcinka pozostawiają takie same efekty na widzu jak najlepsze filmy psychologiczne. Trzeci sezon „Babylon Berlin” tylko na kanale Epic Drama!
„Babylon Berlin” to nie jest typowy, proceduralny serial detektywistyczny. W przeciwieństwie do takich produkcji jak „Detektyw Murdoch” czy serial „Poirot”, nie mamy tu centralnego bohatera, wokół którego kręci się cała akcja. Ale na pierwszym planie oglądamy dwójkę fantastycznych aktorów: Liv Lisę Fries oraz Volkera Brucha.
Fries gra Charlotte, która walczy o swoje miejsce w szowinistycznych strukturach policyjnych. Bruch wciela się w rolę Gereona, policjanta, który mierzy się nie tylko z przestępcami, ale także z własnymi demonami. Ten duet funkcjonuje w świecie, nad którym roztacza się coraz większy mrok. Widzowie wiedzą, w jaki sposób Republika Weimarska zostanie doprowadzona do upadku. Za sprawą „Babylon Berlin” można to przeżyć tak, jakby było się bezpośrednim uczestnikiem wydarzeń.
W tej opowiedzianej w epicki sposób historii Berlina oraz Niemiec na przełomie lat 20. i 30. XX wieku jest zresztą bardzo dużo aluzji do współczesnych dylematów świata. Za to właśnie „Babylon Berlin” jest chwalony przez widzów i krytyków na całym świecie. Seriale historyczne opowiadające o dojściu nazistów do władzy często uciekają się do banałów. Wielkim atutem „Babylon Berlin” jest to, że zło jest tam pokazane w sposób naprawdę przenikliwy. Serial detektywistyczny trafia w samo sedno. Amerykańscy twórcy mogliby wiele nauczyć się od twórców tej produkcji.
„Babylon Berlin” zachwyca grą aktorską oraz świetnie napisanym scenariuszem. Nawet pozornie oddalone od siebie wątki potrafią w pewnym momencie zaskakująco się połączyć. Wrażenie robi scenografia. W premierowym odcinku trzeciego sezonu pojawia się nie lada gratka dla wielbicieli kina z tamtej epoki. Twórcy pokazują, jak wyglądała praca na planie filmowym w momencie przejścia z kina niemego na dźwiękowe. To także okazja, by w „Babylon Berlin” ponownie pojawiły się tak chwalone przez odbiorców sceny musicalowe. Skojarzenia z kultowym „Kabaretem” jak najbardziej uzasadnione!
„Babylon Berlin”: po prostu wybitny serial detektywistyczny
Pokazanie na ekranie wydarzeń, których finał zna każdy, to dla twórców nie lada wyzwanie. Na szczęście Tom Tykwer, Achim von Borries i Henk Handloegten wywiązali się ze swojego zadania znakomicie. „Babylon Berlin” to nie jest zwykły dramat historyczny. To prawdziwa perła telewizji, serial detektywistyczny, który ma szansę przejść do historii jako jeden z tych najwybitniejszych. Tej premiery po prostu nie wypada przegapić! Oglądaj już od 28 stycznia o 21:30 na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Zanim Henry Cavill zagrał tytułową rolę w serialu „Wiedźmin” Netflix, czarował na ekranie jako Charles Brandon w produkcji „Dynastia Tudorów”. Interesują Cię seriale historyczne, które…
Zanim Henry Cavill zagrał tytułową rolę w serialu „Wiedźmin” Netflix, czarował na ekranie jako Charles Brandon w produkcji „Dynastia Tudorów”. Interesują Cię seriale historyczne, które są seksowne i ogląda się je z wypiekami na twarzy? Tudorowie na małym ekranie to idealna propozycja!
Serial historyczny „Dynastia Tudorów” to świetna ściągawka z historii, lepsza niż niejeden podręcznik. Dzięki tej produkcji nikt już nie będzie miał problemów z zapamiętaniem, jak Henryk VIII Tudor zdobywał kolejne żony. A że jeszcze w tę rolę wcielił się magnetycznie przystojny Jonathan Rhys Meyers – to dodatkowy, niezaprzeczalny atut.
„Dynastia Tudorów” zresztą jest świetnym przykładem, jak dramat historyczny może być opowiedziany w seksowny sposób. Praktycznie każda z głównych postaci ma w sobie coś intrygującego. Trudno oderwać wzrok nie tylko od aktorów, ale też ich pięknych ciał w równie zachwycających kostiumach. W „The Tudors” ubrania znikają z bohaterów nadzwyczaj często. Sceny seksu są bardzo namiętne i odważne, ale nie wulgarne. Ten serial historyczny pokazuje, że zwrócenie uwagi na piękno na małym ekranie jest bardzo mocnym atutem produkcji. Nawet sceny przemocy są tutaj na swój sposób estetyczne. W końcu, czy właśnie nie po to oglądamy seriale, aby przenieść się do piękniejszej rzeczywistości (nawet jeśli bywa dość brutalna)?
Na uwagę zasługuje rewelacyjna obsada serialu „Dynastia Tudorów”. Wspomniani wcześniej Jonathan Rhys Meyers czy Henry Cavill pojawiają się u boku takich gwiazd jak Sam Neill (kardynał Wolsey), Jeremy Northam (Sir Thomas More), Gabrielle Anwar (Małgorzata Tudor) czy Henry Czerny (Książę Norfolk).
„Dynastia Tudorów” na długo przed serialem „Gra o tron” pokazała, jak w fascynujący sposób pokazywać seks i krew oraz intrygi na małym ekranie. Obie produkcje mają zresztą punkt wspólny w postaci Natalie Dormer w obsadzie. W produkcji ukazującej, jak dynastia Tudorów doprowadziła do rozłamu z Kościołem rzymskokatolickim, Dormer portretuje Annę Boleyn. Ten dramat historyczny pokazuje, jak wielką rolę odegrała Boleyn oraz sam Henryk VIII Tudor w historii Anglii.
„Dynastia Tudorów” liczy cztery sezony i do samego końca trzyma bardzo wysoki poziom. Fani z pewnością ucieszyliby się, gdyby Tudorowie dłużej gościli na małych ekranach. Maria I Tudor oraz Elżbieta Tudor i ich rządy z pewnością stanowiłyby ciekawy materiał na spin-off. Nie wiemy, czy są takie plany, ale zamiast tych rozważań polecamy serial historyczny „Dynastia Tudorów”. Trudno o bardziej wciągającą i seksowną opowieść w odcinkach! Oglądaj już od piątku 8 stycznia o 21:30 na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Poldark. Wichry losu” to serial romantyczny, który podbije Wasze serca już od pierwszego ujęcia. Przystojny Aidan Turner i piękna Heida Reed to nie jedyne atuty…
„Poldark. Wichry losu” to serial romantyczny, który podbije Wasze serca już od pierwszego ujęcia. Przystojny Aidan Turner i piękna Heida Reed to nie jedyne atuty produkcji. „Poldark” uwodzi też długimi, tęsknymi spojrzeniami nieszczęśliwie zakochanych, malowniczymi krajobrazami Kornwalii czy wreszcie wciągającymi losami bohaterów. A te, zgodnie z tytułem produkcji, są naprawdę pełne wichrów. Przyszykujcie się na bardzo zmysłowy seans. Nawet najlepsze filmy o miłości nie wywołują tylu emocji, co „Poldark”.
Główny bohater „Poldark. Wichry losu” (tytuł oryginalny: „Poldark”) to Ross Poldark. W jego rolę wciela się Aidan Turner, doskonale znany miłośnikom kina z trylogii „Hobbit” Petera Jacksona. Jego bujna czupryna, ciemne, zamyślone i pełne emocji oczy oraz charakterystyczna blizna na twarzy sprawiają, że bohater jest idealnym amantem z ekranu. W retrospekcji widzimy go z piękną Elizabeth (w tej roli Heida Reed). Przed wyjazdem Poldarka na wojnę, para zakochanych przyrzeka sobie, że będą na siebie czekać. Kilka lat później, gdy bohater wraca z wojny pomiędzy Królestwem Wielkiej Brytanii i jej koloniami w Ameryce Północnej, nic nie jest takie, jak powinno.
Ross Poldark od przypadkowych ludzi dowiaduje się, że jego ojciec nie żyje. Później, w domu wuja (Warren Clarke), okazuje się, że jego ukochana Elizabeth zaręczyła się z kuzynem Poldarka, Francisem (Kyle Soller). Dodatkowo, majątek Poldarka popadł w ruinę, a niegdyś służący ojcu Prudie i Jud (w tych rolach kolejno Beatie Edney i Phil Davis), delikatnie mówiąc, nie kwapią się do ciężkiej pracy. Ross Poldark, aby dramaty romantyczne nie zaprzątały mu głowy, skupia się na uratowaniu majątku. Elizabeth czeka z kolei, aż ukochany pojawi się w jej domu i odwiedzie od zamiaru poślubienia Francisa. Poldark musi walczyć nie tylko z zakazaną miłością, ale też manipulującym wujem – ten namawia Poldarka do wyjazdu na studia. Tak naprawdę nie chce jednak, by coś zagroziło małżeństwu Francisa i Elizabeth.
Poldark jest bardzo mocno przywiązany do Kornwalii. Postanawia, że nie opuści rodzinnej ziemi bez walki. Podejmuje kilka kontrowersyjnych decyzji, jak na przykład przygarnięcie do domu rudowłosej Demelzy (Eleanor Tomlinson). To spotkanie będzie miało dla niego zresztą bardzo istotne konsekwencje…
„Poldark. Wichry losu” to zdecydowanie nie komedia romantyczna, chociaż miłość aż po grób to temat przewodni tej historii. Niczym najlepsze filmy romantyczne i kostiumowe, serial opowiada o gorących uczuciach i burzliwych emocjach. Bohaterowie spiskują, kochają, cierpią, poddają się namiętnościom. Jeśli lubisz filmy o zakazanej miłości, będziesz z zapartym tchem śledził relację Poldarka i Elizabeth. Serial romantyczny „Poldark. Wichry losu” zapewni widzom wiele niespodziewanych zwrotów akcji (zwróćcie uwagę na postać Demelzy!). Powstało aż pięć sezonów produkcji, w której główne role zagrali Aidan Turner i Heida Reed. Gdy masz nastrój na wciągające filmy o miłości czy serial romantyczny, „Poldark. Wichry losu” to najlepszy wybór. Oglądaj już od środey 6 stycznia o 22:40 na Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Serial kryminalny Netflix – wyniki wyszukiwania nie dają satysfakcjonujących rezultatów? Z pomocą przychodzi „Detektyw Murdoch”. Premiera 10. sezonu na antenie Epic Drama zaspokoi potrzeby wszystkich,…
Serial kryminalny Netflix – wyniki wyszukiwania nie dają satysfakcjonujących rezultatów? Z pomocą przychodzi „Detektyw Murdoch”. Premiera 10. sezonu na antenie Epic Drama zaspokoi potrzeby wszystkich, którzy uwielbiają seriale kostiumowe, liczą na dobry serial detektywistyczny oraz kryminalny.
Serial detektywistyczny „Detektyw Murdoch” (tytuł oryginalny: „Murdoch Mysteries”) rozpoczyna swój 10. sezon dość wybuchowo – i to dosłownie. Głównym wydarzeniem dwuodcinkowej premiery jest wielki pożar w Toronto, który wydarzył się w 1904 roku. Ogień znacznie utrudnia pracę detektywowi Murdochowi nad rozwiązaniem zagadki. A ta jest wyjątkowo spektakularna.
Sprawa rozpoczyna się na balu debiutantek. Najlepsze seriale kostiumowe często wykorzystują ten motyw, by móc zachwycić widzów wspaniałymi strojami, wybujałą scenografią oraz dynamiką relacji między bohaterami. Nie inaczej jest w tym odcinku serialu „Detektyw Murdoch”. Na uroczystości debiutantki walczą o względy najbardziej atrakcyjnej partii w mieście – Rodneya Stronga. Przyjaciółka doktor Ogden, Lady Suzanne Atherly, wprowadza do socjety swoją córkę Elizabeth. Przedstawienie zostaje jednak przerwane w makabryczny sposób. Każdy serial kryminalny HBO czy Netflix mógłby czerpać z takiego wzorca przedstawienia zbrodni!
Jak zawsze w przypadku serialu „Detektyw Murdoch”, wątek detektywistyczny to nie wszystko. Ważnym wątkiem jest trauma, jaką przeżywa pani doktor. W tamtych czasach nie stosowało się jeszcze kategorii zespołu stresu pourazowego, jednak kobieta ma wszystkie jego objawy. Napięcia lękowe bohaterki zaczynają rzutować na jej relacje z otoczeniem. Julia i Murdoch, praktycznie wzorcowa para (jak Nathan i Chatlotte Appleby na początku „The Living and the Dead”), muszą uporać się z kryzysem. Co ciekawe, Julia może liczyć na wsparcie Inspektora.
W tej odsłonie „Murdoch Mysteries” nie zabrakło też scen humorystycznych. Crabtree wykazuje niesamowitą orientację w plotkach z towarzystwa. Natomiast Higgins swoim nieroztropnym wyrzucaniem niedopałków… Nie zdradzę, co dalej – warto przekonać się osobiście.
Gdybyśmy mieli wymienić najlepsze amerykańskie seriale kryminalne, „Detektyw Murdoch” z pewnością znalazłby się bardzo wysoko. Poza kryminalnymi zagadkami, widzowie znajdą w kolejnych odcinkach to, co mają do zaoferowania najlepsze seriale kostiumowe. Płomienne romanse w pięknych wnętrzach oraz ciekawy wgląd w przemianę obyczajów. „Detektyw Murdoch” poleca się jako wyjątkowy serial kryminalny!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
W świąteczne dni nikt nie chce, a wręcz nie powinien być sam. Dla wielu święta bywają ciężkim okresem nie tylko z powodu samotności, ale też…
W świąteczne dni nikt nie chce, a wręcz nie powinien być sam. Dla wielu święta bywają ciężkim okresem nie tylko z powodu samotności, ale też na przykład złych wspomnień z tego okresu z przeszłości. „Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!” porusza te delikatne tematy z niesamowitym wyczuciem. I sprawia, że w duszy robi się cieplej, a na twarzy pojawia się uśmiech. Ale nie bójcie się, detektyw Murdoch nagle nie stał się ckliwą opowiastką. To wciąż serial detektywistyczny w pełnym wymiarze.
Po tym wstępie pewnie wielu z Was mogło pomyśleć, że oto detektyw Murdoch porzucił swoją profesję na czas świąt. Nic bardziej mylnego! „Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!” (tytuł oryginalny: „A Merry Murdoch Christmas”) praktycznie rozpoczyna się od odkrycia nieboszczyka. A to nie jedyna zbrodnia w tym odcinku. Nie trzeba się więc martwić, że przyszedł Krampus i porwał Wasz ulubiony serial kryminalny. Mimo makabrycznych zbrodni, twórcom udało się doskonale utrzymać świąteczny nastrój w świątecznym odcinku specjalnym, o czym pisaliśmy w poprzednim tekście.
„Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!”, poza wątkiem kryminalnym, oferuje bardzo ciekawe spojrzenie na życie codzienne bohaterów. Mamy jak zawsze ujmującego detektywa Murdocha (Yannick Bisson) oraz jego piękną partnerkę, doktor Julię Ogden (Helene Joy), którzy początkowo nie planują wielkiej świątecznej celebracji. Boże Narodzenie to dla nich raczej coś na kształt długiego weekendu, możliwość spędzenia wolnego czasu z dala od zgiełku i innych osób.
Ich plany krzyżuje, chcąc nie chcąc, Crabtree (Jonny Harris), który w wyniku nieporozumienia pojawia się jako gość w domu Murdocha. Policjant jest podłamany, bo miał spędzić ten wyjątkowy czas u ciotek. Te jednak zachowały się dość niespodziewanie i postanowiły wyjechać. Crabtree jest z tego powodu mocno przygnębiony. Stara się robić dobrą minę do złej gry, ale gdy robi świąteczne zakupy, widzimy w jego oczach ujmujący smutek.
Z jeszcze innymi demonami musi zmagać się Brackenreid (Thomas Craig). Dla inspektora Boże Narodzenie to gorzkie wspomnienia pełne rozczarowań, związane głównie z brakiem wymarzonych prezentów. Dlatego też na komisariacie panuje dość nerwowa atmosfera, a inspektor mocno krzywi się, gdy jego podwładni postanawiają udekorować miejsce pracy. Ubieranie choinki nazywa idiotyczną niemiecką tradycją.
Na szczęście dla wszystkich, detektyw Murdoch znajduje rozwiązanie. Nie tylko intrygi kryminalnej, ale też wszelkich innych problemów. Dlatego „Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!” genialnie sprawdza się zarówno jako serial kryminalny, jak i jako ciepła świąteczna opowieść. A chemia między Murdochem i panią doktor to materiał na doskonały film romantyczny. Dlatego nie pozostaje nic innego, jak zaprosić na seans „A Merry Murdoch Christmas”, by wspólnie z bohaterami cieszyć się magią świąt 19 grudnia o 21:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Zniknięcie Agathy Christie w grudniu 1926 na 11 dni to historia, która do dziś wywołuje niemałe emocje. Reżyser filmu „Agata: Prawdziwe morderstwo” przedstawił bardzo atrakcyjną…
Zniknięcie Agathy Christie w grudniu 1926 na 11 dni to historia, która do dziś wywołuje niemałe emocje. Reżyser filmu „Agata: Prawdziwe morderstwo” przedstawił bardzo atrakcyjną wizję wydarzeń w swojej wizji fabularnej. A jak było naprawdę?
„Agata: Prawdziwe morderstwo” (tytuł oryginalny: „Agatha and the Truth of Murder”, 2018) to fabularyzowana wersja tego, co mogło zadziać się z autorką poczytnych kryminałów, gdy zniknęła na kilkanaście dni w 1926. W grudniu tego roku stosunki Agathy z mężem Archiem były bardzo napięte. W dodatku niedawno zmarła matka Christie. 3 grudnia 1926 pisarka zniknęła z domu. Dzień później znaleziono jej samochód z nieważnym prawem jazdy i ubraniami w środku.
Historię szybko podłapały media. Za znalezienie pisarki wyznaczono nagrodę. Szukało jej ponad tysiąc policjantów i około 15 tysięcy ochotników. Do poszukiwań wykorzystano również helikoptery. Sir Arthur Conan Doyle wynajął nawet medium, by odszukać koleżankę po fachu. Intensywne poszukiwania trwały aż do 14 grudnia, kiedy to Christie odnaleziono w Swan Hydropathic Hotel w Harrogate w stanie Yorkshire. Następnego dnia Agatha wyjechała do siostry. Miała życzenie, aby nikt się z nią nie kontaktował i nikt jej nie przeszkadzał.
Sama Christie nigdy nie odniosła się do przyczyny swojego zniknięcia. Nie wspomniała nawet o tak doniosłym wydarzeniu w swojej biografii. Specjaliści oraz biografowie Agathy mieli kilka teorii na temat zaginięcia Jedną z nich była tak zwana fuga dysocjacyjna – ucieczka od negatywnej sytuacji, połączona z amnezją – która jest zaburzeniem nerwicowym. Inni uważają, że Christie chciała zagrać mężowi na nosie. Nie spodziewała się jednak takiego rozdmuchania sprawy. Część komentujących uważała, że to zabieg PR-owy.
W filmie „Agatha: Prawdziwe morderstwo” otrzymujemy bardzo satysfakcjonującą wizję tego, co mogło się wówczas wydarzyć. Niczym najlepsze filmy psychologiczne lub seriale detektywistyczne, „Agatha and the Truth of Murder” łączy zgłębianie zagadek ludzkiej psychiki z wciągającą intrygą kryminalną. Nawet jeśli przeczytaliście wszystkie książki Christie, uwielbiacie najlepsze thrillery psychologiczne i seriale kryminalne, możecie mieć trudności z rozwiązaniem zagadki przedstawionej w „Agata: Prawdziwe morderstwo”. Dlatego to tak atrakcyjny seans! Oglądaj od czwartku 10 grudnia o 22:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Już w pierwszych sekundach mini-serialu „Duchy z Enfield” dowiadujemy się, że produkcja została oparta na faktach. Horrory o duchach są absolutnie wciągające same w sobie,…
Już w pierwszych sekundach mini-serialu „Duchy z Enfield” dowiadujemy się, że produkcja została oparta na faktach. Horrory o duchach są absolutnie wciągające same w sobie, ale gdy okazuje się, że nadprzyrodzone historie wydarzyły się naprawdę, wtedy ekscytacja jest jeszcze większa. Jak wyglądały prawdziwe wydarzenia w Enfield, w domu rodziny Hodgson?
Dramat psychologiczny w prawdziwym życiu rozegrał się pod adresem 284 Green Street w Enfield w Londynie w latach 1977-79. Peggy Hodgson, samotna matka czwórki dzieci, w tym 11-letniej Janet i 13-letniej Margaret, zadzwoniła na policję, by powiedzieć o dziwnych ruchach mebli w domu. Jak dowiadujemy się ze specjalnej audycji BBC opisującej po latach wydarzenia przedstawione w serialu „Duchy z Enfield”, przez 18 miesięcy ponad 30 osób doświadczyło nadprzyrodzonych zjawisk w domu Hodgsonów. Przysłowie mówi, że życie pisze najlepsze scenariusze. Jednak tworząc horrory o duchach, rzadko można natrafić na tak inspirującą historię, która wydarzyła się naprawdę!
Jak na rasowy dramat psychologiczny przystało, w sprawie opowiedzianej w „The Enfield Haunting” (tytuł oryginalny serialu „Duchy z Enfield”) nie zabrakło sceptyków. Specjaliści twierdzili między innymi, że Janet i Margaret koloryzują swoje opowieści, by zwrócić na siebie uwagę mediów. Części z nich udało się zresztą wykazać, że dziewczynki „podkręcają” zeznania. Zdjęcia 11-letniej Janet, która rzekomo lewituje w pokoju, równie dobrze mogły zostać zrobione podczas skoku z łóżka.
Prawdziwa Janet Hodgson jeszcze w 2018 w rozmowie z BBC potwierdziła, że wszystkie aktywności ducha wydarzyły się naprawdę. Jej matka mieszkała w domu w Enfield aż do swojej śmierci w 2003. Portal MyLondon w listopadzie 2020 pisał, że obecni mieszkańcy domu zaprzeczają, jakoby dochodziło w nim do dziwnych zjawisk. Naturalnie adres ten stał się punktem obowiązkowym wycieczek wszystkich miłośników horrorów.
„Duchy z Enfield” – czy wszystko działo się naprawdę, a może była to zabawa dziewczynek? Bez względu na odpowiedź, świat popkultury bardzo skorzystał na tej historii. Mini-serial „The Enfield Haunting” to trzy godziny wciągającej i jeżącej włosy na głowie rozrywki. Przygotujcie się na wbijanie paznokci w fotel. Jeśli uwielbiacie horrory o duchach, „Duchy z Enfield” na stałe wkradną się na listę waszych ulubionych tytułów. Oglądajcie w każdy piątek od 4 grudnia o 21:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Co oglądać w święta? Filmy o miłości, najlepsze komedie romantyczne, horrory o duchach, dramat psychologiczny, najlepsze thrillery psychologiczne, a może serial kryminalny? Wszystkie te propozycje…
Co oglądać w święta? Filmy o miłości, najlepsze komedie romantyczne, horrory o duchach, dramat psychologiczny, najlepsze thrillery psychologiczne, a może serial kryminalny? Wszystkie te propozycje i jeszcze więcej w programie świątecznego maratonu filmów na kanale Epic Drama!
Święta to najpiękniejszy czas w roku, który spędzamy z rodziną i bliskimi. Czy jest coś, co może ten wyjątkowy czas uczynić jeszcze lepszym? Tak: dobry film, który pozwoli na chwilową ucieczkę do innego świata, poznanie intrygujących bohaterów i ich pasjonujących perypetii.
Świąteczny maraton filmów rozpoczynamy w gwiazdorskiej obsadzie już w sobotę, 19.12. „Hollywoodland” to film kryminalny w reżyserii Allena Coultera. W obsadzie znaleźli się m.in. Adrien Brody, Diane Lane oraz Ben Affleck (który za rolę w tym filmie otrzymał m.in. nominację do Złotego Globu). W niedzielę, 20.12, zaprosimy na dramat psychologiczny. Przejmujący, jedyny w swoim rodzaju obraz „Godziny” („The Hours”) w reżyserii Stephena Daldry’ego. W głównych rolach rewelacyjne Meryl Streep, Julianne Moore oraz Nicole Kidman.
Komedie romantyczne również znalazły miejsce w paśmie świątecznym. Zanim rolę Emmy w 2020 przedstawiła Anya Taylor-Joy, gwiazda serialu Netflix „Gambit królowej”, tę samą postać w 1996 roku z olbrzymim urokiem sportretowała Gwyneth Paltrow. Jej „Emma” łączy to, co zawierają najlepsze komedie romantyczne oraz filmy kostiumowe. Emisja w poniedziałek, 21.12. Dzień później, 22.12, pozostaniemy w świecie Jane Austen, ale przeniesiemy się do „Mansfield Park”.
W środę, 23.12, zmiana klimatu o 180 stopni. Na ten dzień Epic Drama przygotowało seans westernu „Bandyci” („American Outlaws”) w reżyserii Lesa Mayfielda, z Colinem Farrellem, Scottem Caanem i Ali Larter w rolach głównych. W wigilię pora na kolejny dramat psychologiczny. „Wątpliwość” ze znakomitą obsadą: Meryl Streep, Philip Seymour Hoffman, Amy Adams i Viola Davis na ekranie po prostu zachwycają.
Boże Narodzenie spędzimy w klimacie amerykańskim. Pierwszego dnia świąt, w piątek 25.12, przeniesiemy się do stanu Nowy Meksyk pod koniec XIX wieku. Trzymający w napięciu thriller psychologiczny „Zaginione” („The Missing”) zapada w pamięć m.in. dzięki rewelacyjnej jak zawsze Cate Blanchett. Za kamerą laureat dwóch Oscarów Ron Howard. W drugi dzień Świąt, 26.12, western w innej odsłonie: „Młode strzelby II” („Young Guns II”). Na ekranie m.in. Emilio Estevez i Kiefer Sutherland, a w głośnikach wielki hit Bon Jovi: nagrodzone Złotym Globem i nominowane do Oscara „Blaze of Glory”.
Świąteczny maraton filmów zwieńczony zostanie najlepszymi kryminałami w wydaniu brytyjskim bądź kanadyjskim. W niedzielę, 27.12, zapraszamy na seans „Agata: Prawdziwe morderstwo” („Agatha and the Truth of Murder”). Gdyby nie Agatha Christie, nie powstałyby świetne seriale detektywistyczne, seriale kryminalne czy seriale kostiumowe. W filmie Terry Loane zastanawia się, co mogło się wydarzyć, gdy w grudniu 1926 słynna pisarka zniknęła bez wyjaśnienia na 11 dni. 28.12 dzięki Epic Drama odwiedzimy rezydencję państwa Birlingów w intrygującym filmie „Wizyta inspektora” („An Inspector Calls”). Na kolacji zaręczynowej rozegra się istny dramat psychologiczny. Ostatniego dnia maratonu, we wtorek 29.12, przyjdzie czas na serial kryminalny w wydaniu bożonarodzeniowym: świąteczny (i jakże wciągający!) odcinek „Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!” („A Merry Murdoch Christmas”).
Gorąco zapraszamy na świąteczny maraton filmów, a wszystkim naszym Widzom życzymy spokojnych, radosnych i pełnych uśmiechów Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu wspaniałych seansów z Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Uwielbiasz horrory o duchach? Koniecznie sprawdź mini-serial „Duchy z Enfield”. Historia może wydawać się znajoma. Sięgnęli po nią m.in. scenarzyści z Hollywood w filmie „Obecność…
Uwielbiasz horrory o duchach? Koniecznie sprawdź mini-serial „Duchy z Enfield”. Historia może wydawać się znajoma. Sięgnęli po nią m.in. scenarzyści z Hollywood w filmie „Obecność 2”. Serial „Duchy z Enfield” zapewnia jeszcze więcej grozy i bardzo ciekawe ujęcie tematu.
Akcja serialu „Duchy z Enfield” (tytuł oryginalny: „The Enfield Haunting”) dzieje się w latach 70. Jest to podkreślone rewelacyjnie na poziomie realizacyjnym. Paleta barw i wystrój wnętrz idealnie odpowiadają realiom epoki. Produkcja oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Opisał je Guy Lyon Playfair w książce „This House is Haunted”. O tym, jak toczyła się oryginalna sprawa, więcej przeczytacie pod tym adresem.
Jesteśmy w Londynie, w dzielnicy Enfield. W domu pani Hodgson, która samotnie wychowuje trójkę dzieci, zaczynają dziać się bardzo dziwne rzeczy. Odgłosy stukania w sufit, samoistnie przesuwające się meble i spadające przedmioty. Młodsza córka, 11-letnia Janet, najdotkliwiej odczuwa obecność ducha.
Z każdą kolejną aktywnością nadprzyrodzonego istnienia, poczucie niepokoju wzrasta coraz mocniej. Zarówno u bohaterów, jak i u widzów. Nawet najlepsze thrillery psychologiczne nie potrafią dostarczyć tak wielu emocji! W Enfield zjawia się specjalista, Maurice Grosse. Wkrótce dołącza do niego sceptyczny Guy Playfair. Obaj zamierzają rozprawić się z duchem.
„Duchy z Enfield” idealnie łączą horrory o duchach oraz najlepsze filmy psychologiczne. Z jednej strony mamy rodzinę nękaną bardzo uciążliwą, nadprzyrodzoną obecnością. Z drugiej: specjalistę od paranormalnych zjawisk, który nie może pogodzić się ze stratą córki. Aktorzy świetnie ukazują dramat psychologiczny, jaki rozgrywa się w ich życiu. Na szczególne wyróżnienie zasługują młodziutka Eleanor Worthington-Cox w roli Janet (trzymamy kciuki za jej dalszą karierę!) oraz Timothy Spall jako chowający w sobie głęboki smutek Maurice Grosse. Plotka głosi, że Spall o mały włos nie przyjął roli – bał się tak mocno już na poziomie czytania scenariusza!
Horrory o duchach mają w sobie coś magnetycznego. Każdy dźwięk, gest, ruch mają znaczenie. Nie można nawet na chwilę oderwać wzroku od ekranu, by nie przegapić czegoś ważnego. „Duchy z Enfield” są tak wciągające, że seans dosłownie wbije was w fotel. Jeśli lubicie filmy psychologiczne – znajdziecie coś dla siebie. Jeśli horrory o duchach to coś, czego szukacie – będziecie zachwyceni. Seans „The Enfield Haunting” to groza na najwyższym poziomie. Oglądajcie w każdy piątek od 4 grudnia o 21:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Serial kostiumowy BBC, który łączy horrory o duchach, najlepsze filmy psychologiczne i dramaty romantyczne – oto „Żywi i umarli” w pełnej krasie. Serial „Żywi i…
Serial kostiumowy BBC, który łączy horrory o duchach, najlepsze filmy psychologiczne i dramaty romantyczne – oto „Żywi i umarli” w pełnej krasie.
Serial „Żywi i umarli” (Tytuł oryginalny: „The Living and the Dead”) to 6-odcinkowa produkcja, którą można cieszyć się na wiele sposobów. O tym, że jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy uwielbiają horrory o duchach, więcej w oddzielnym wpisie. Tu chcę skupić się na tym, dlaczego ten serial kostiumowy BBC jest niczym najlepszy dramat psychologiczny.
Główny bohater produkcji to Nathan Appleby (w tej roli Colin Morgan, znany m.in. z seriali „Przygody Merlina” i „Humans”). Młody, utalentowany i przystojny psycholog przyjeżdża do rodzinnej posiadłości wraz z uroczą żoną. Charlotte Appleby (Charlotte Spencer, która wcześniej zagrała m.in. w serialu kryminalnym „Glue”) zajmuje się fotografowaniem londyńskich elit. Po nagłej śmierci matki Nathana, małżeństwo porzuca stolicę. Para przeprowadza się do rodzinnej farmy Applebych. I tu rozpoczynamy nasz dramat psychologiczny.
Czy jedynym motywem Nathana, by powrócić w rodzinne strony, jest chęć ratowania majątku? A może tak naprawdę nagle pragnienie zamieszkania na wsi ma ukryty motyw? Syn Appleby’ego z pierwszego małżeństwa zginął kilka lat wcześniej w tragiczny sposób. „Żywi i umarli”, niczym najlepsze thrillery psychologiczne, po kolei ujawnia kolejne aspekty sprawy. A także rozpacz młodego psychologa. Choć małżeństwo Nathana i Charlotte na początku „The Living and the Dead” wydaje się perfekcyjne, rodzinna tragedia rzuca na nie cień. Dramat psychologiczny, jaki przeżył główny bohater, z pewnością odciśnie duże piętno na tej relacji.
Również Charlotte ma do pokonania pewne trudności. Jak na seriale kostiumowe przystało, niezależna kobieta pod koniec XIX wieku jest traktowana jak anomalia lub co najmniej pobłażliwie. Pracownicy farmy z dużą rezerwą patrzą na pomysły pani z miasta, która kupuje nowoczesne maszyny rolnicze. Pani Appleby musi udowodnić, że zależy jej na zadbaniu o losy pracowników. Ma jednak także potrzebę modernizacji funkcjonowania gospodarstwa. Charlotte żyje też w cieniu tragedii, która dotknęła jej męża. Bardzo chce zajść w ciążę. Tymczasem Nathan, choć na początku niewiele na to wskazuje, zaczyna się od niej oddalać.
Dramat psychologiczny obserwujemy także, patrząc na losy pozostałych bohaterów serialu „Żywi i umarli”. Praktycznie w każdej rodzinie znajduje się nieprzepracowany temat, który doprowadza do wydarzeń, jakich nie powstydziłby się doskonały thriller psychologiczny. „The Living and the Dead” jest więc świetną propozycją nie tylko dla tych, którzy lubią horrory o duchach. Jeśli twój konik to najlepsze filmy psychologiczne, serial kostiumowy BBC „Żywi i umarli” zapewni kilka godzin wciągającej rozrywki. Oglądaj już 13 grudnia o 21:30 na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Gdzie ŻYWI spotykają UMARŁYCH”
Wyjątkowy e-przewodnik dla miłośników tematyki paranormalnej inspirowany serialem „Żywi i umarli” do pobrania poniżej.
Ta wyjątkowa publikacja powstała z myślą o osobach, które fascynują się tym, co niewyjaśnione, które intryguje świat niematerialny, a także o tych, którzy w swoich wyprawach po Polsce chcą zboczyć z utartych szlaków i zanurzyć się w tajemnicy. „Gdzie ŻYWI spotykają UMARŁYCH” jest przewodnikiem po owianych legendą, pełnych sekretów i mrocznych tajemnic miejscach, w których można poczuć obecność kogoś, kogo nie widać…
Gdy masz ochotę na najlepsze filmy romantyczne, koniecznie sięgnij po obraz zatytułowany „Emma”. Dzieło z Gwyneth Paltrow w roli głównej urzeka świetną historią na podstawie…
Gdy masz ochotę na najlepsze filmy romantyczne, koniecznie sięgnij po obraz zatytułowany „Emma”. Dzieło z Gwyneth Paltrow w roli głównej urzeka świetną historią na podstawie powieści Jane Austen. To także wspaniali aktorzy, muzyka, scenografia i reżyseria. Takie filmy o miłości można oglądać bez końca!
Jak wspominaliśmy wcześniej, „Emma” to urzekający film romantyczny, którego główna bohaterka zajmuje się swataniem innych osób. Tak się temu poświęca, że o mały włos nie przegapia własnej szansy na miłość. Jako tytułowa „Emma” pojawia się Gwyneth Paltrow. Śmiało można stwierdzić, że jej rola jest równie doskonała, co ta w filmie „Zakochany Szekspir”. A pamiętajmy, że za tamtą aktorka otrzymała Oscara. Anegdota z planu głosi, że reżyser Douglas McGrath postawił na Paltrow, gdy dowiedział się, że ta świetnie naśladuje teksański akcent. Ponieważ twórca pochodził z tego stanu, sam dobrze wiedział, jak trudne jest nauczenie się tego sposobu mówienia. Wybór Gwyneth do głównej roli w filmie „Emma” okazał się strzałem w dziesiątkę!
Najlepsze filmy romantyczne nie mogą obejść się bez ekranowych uwodzicieli. Tu mamy ich całkiem sporo do wyboru. Na początku poznajemy pana Eltona, którego gra znany m.in. z serialu „Żona idealna” Alan Cumming. Pastor w jego wydaniu jest uroczo nieporadny. Wielu typuje, że mężem Emmy zostanie Frank Churchil – w tej roli Ewan McGregor. Co ciekawe, aktor zdecydował się na zagranie w filmie „Emma” niedługo po „Trainspotting”. Tłumaczył to chęcią pokazania swojej wszechstronności. Z narkotycznych tripów w komedie romantyczne – jak najbardziej, zwłaszcza że szkocki gwiazdor wielokrotnie pokazał, jak świetnie idzie mu romansowanie na ekranie. Wreszcie mamy pana Knightleya, oddanego przyjaciela panny Woodhouse, który jako jedyny nie stroni przed mówieniem kobiecie bolesnej prawdy w twarz. W tej roli doskonale znany z serialu „Dynastia Tudorów” czy filmu „Gosford Park” Jeremy Northam.
W rolę byłej guwernantki Emmy wciela się Greta Scacchi, znana z filmów „Gracz” i „Rasputin”. Najlepsze komedie romantyczne nie mogą obejść się bez przyjaciółki głównej bohaterki – tu tę funkcję pełni brawurowa jak zawsze Toni Collette. Nie lada gratką są postaci panny Bates i jej matki – grają je odpowiednio Sophie Thompson i Phyllida Law – prywatnie siostra i matka innej brytyjskiej gwiazdy kina: Emmy Thompson.
Znakomitą obsadę dopełnia także lista twórców. Wśród nich znalazła się między innymi Rachel Portman – kompozytorka wspaniałej ścieżki dźwiękowej. Artystka została doceniona przez Akademię i została pierwszą w historii Oscarów kobietą z nagrodą w kategorii Najlepsza muzyka filmowa. Zdecydowanie warto zwrócić uwagę na muzykę w trakcie seansu!
„Emma” ma wszystko, co powinny posiadać najlepsze komedie romantyczne. Filmy romantyczne takie jak ten zostają z widzem na długo. Dajcie się uwieść i oglądajcie już w sobotę 12 grudnia o 21:30 tylko na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Najlepsze filmy romantyczne mają swoją królową. To Jane Austen – kultowa pisarka, bez której nie powstałyby najwspanialsze filmy o miłości. Jednym z nich jest niewątpliwie…
Najlepsze filmy romantyczne mają swoją królową. To Jane Austen – kultowa pisarka, bez której nie powstałyby najwspanialsze filmy o miłości. Jednym z nich jest niewątpliwie „Emma”. W roli głównej przeurocza Gwyneth Paltrow.
Najlepsze komedie romantyczne to często nie współczesne opowieści, ale filmy kostiumowe. W dawnych czasach bohaterowie kochali mocniej, a zaloty były bardziej finezyjne. Filmy romantyczne w kostiumie mają swój nieodparty urok. Pozwalają widzom przenieść się do świata, który już praktycznie nie istnieje. Świetnym tego przykładem jest „Emma” w reżyserii Douglasa McGratha. W filmie z 1996 roku główną rolę zagrała Gwyneth Paltrow. Na ekranie może liczyć na wspaniałe towarzystwo w osobie m.in. takich gwiazd jak Toni Collette, Jeremy Northam czy Ewan McGregor.
Emma, główna bohaterka zarówno powieści, jak i filmu, czuje wielką satysfakcję, gdy może kojarzyć pary. Miłość bez końca to w jej mniemaniu najlepszy dar, jaki może sprezentować bliskim. Dlatego po tym, gdy skojarzyła swoją guwernantkę z majętnym wdowcem, szuka dobrej partii dla swojej przyjaciółki. Odradza jej zaręczyny z miejscowym rolnikiem (choć dobrze sytuowanym). Uważa, że o wiele lepszą partią będzie pastor. Komedie romantyczne nie mogą obejść się bez ciekawego zwrotu akcji. W przypadku filmu „Emma” okazuje się, że główna bohaterka, skupiona na pomaganiu szczęściu innych, o mały włos przegapia szansę na własne love story.
Najlepsze komedie romantyczne nie istnieją bez postaci amanta. W tym przypadku na głównego wykreowany został Ewan McGregor. Oczekujemy na pojawienie się jego bohatera, Franka Churchilla, przez niemal połowę filmu. I trzeba przyznać, że scenariusz jest tak poprowadzony, że wręcz wzdychamy wraz z bohaterkami na myśl o tym, że oto wkrótce pojawi się ON. Najlepsze filmy o miłości mają to do siebie, że lubią zaskakiwać. Może więc okazać się, że to nie Frank jest najlepszą partią dla Emmy…
„Emma” to wspaniała odskocznia od rzeczywistości. Film romantyczny przenosi nas do malowniczej wsi, gdzie główną atrakcją są lokalne przyjęcia. A podczas nich plotki i kolejne wydarzenia, o których można poplotkować. Ale wszystko z poszanowaniem manier. Kto je zlekceważy, musi liczyć się z gorzką lekcją. Och, jak bardzo taka prawidłowość przydałaby się w codziennym życiu. Aspekt komediowy sprawi, że nawet ci, którzy nie przepadają za takim gatunkiem jak filmy romantyczne, będą oczarowani. Trudno nie poddać się wdziękom tak urokliwej postaci jak panna Emma Woodhouse. A ten czar przenosi się na cały seans. Oglądaj już w sobotę 12 grudnia o 21:30 tylko na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Gdyby nie Agatha Christie, nie powstałyby niektóre seriale detektywistyczne, seriale kryminalne czy seriale kostiumowe. Co wydarzyłoby się, gdyby to autorkę słynnych kryminałów umieścić w centrum…
Gdyby nie Agatha Christie, nie powstałyby niektóre seriale detektywistyczne, seriale kryminalne czy seriale kostiumowe. Co wydarzyłoby się, gdyby to autorkę słynnych kryminałów umieścić w centrum wydarzeń serialu czy filmu? Twórcy „Agata: Prawdziwe morderstwo” udowodnili, że to bardzo trafiony pomysł.
„Agata: Prawdziwe morderstwo” (tytuł oryginalny: „Agatha and the Truth of Murder” 2018) to fikcyjna wizja tego, co wydarzyło się z Agathą Christie w grudniu 1926. Słynna pisarka zaginęła na 11 dni. W jej poszukiwania zaangażowano bardzo wiele osób, o czym mowa w osobnym tekście. Gdy Christie w końcu się odnalazła, stwierdziła, że niczego nie pamięta. Czy w międzyczasie rozegrał się jakiś dramat psychologiczny?
Swoją wizję wydarzeń postanowił przedstawić Terry Loane. W jego filmie „Agata: Prawdziwe morderstwo” połączono sprawę zaginięcia Christie z morderstwem Florence Nightingale Shore, córki chrzestnej słynnej pielęgniarki Florence Nightingale. Christie boryka się z kryzysem weny oraz problemami w małżeństwie. Sposób na poradzenie sobie z oba problemami pojawia się po spotkaniu z Mabel Rogers. Kobieta prosi Agathę, by ta przyjrzała się sprawie morderstwa Florence, której Mabel była partnerką.
Seans filmu „Agata: Prawdziwe morderstwo” dostarczy mnóstwa radości tym, którzy kochają seriale detektywistyczne. Twórcy umiejętnie bawią się tropami z powieści Christie. W filmie zamieścili dużo smaczków. Docenią je wielbiciele książek, ale też ci, którzy kochają najlepsze filmy psychologiczne oraz zgadywanie, kto zabił. Suspens i makabra idealnie wymieszane są z humorem. Sprawia to, że seans „Agatha and the Truth of Murder” to niezwykle pasjonujące doświadczenie.
Na samym końcu dowiadujemy się, że wizja wydarzeń przedstawiona w „Agata: Prawdziwe morderstwo” nie została autoryzowana przez spadkobierców pisarki. Jest to jednak wersja wydarzeń na tyle zajmująca, że z pewnością nikt nie gniewa się na twórców. Masz ochotę na serial detektywistyczny w wersji meta? Film „Agata: Prawdziwe morderstwo” zdecydowanie jest dla ciebie. Oglądaj od czwartku 10 grudnia o 22:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Horrory o duchach i najlepsze thrillery psychologiczne to twoja recepta na doskonały serial na wieczór? „Żywi i umarli” zapewniają to połączenie, a do tego dodatkowe…
Horrory o duchach i najlepsze thrillery psychologiczne to twoja recepta na doskonały serial na wieczór? „Żywi i umarli” zapewniają to połączenie, a do tego dodatkowe atrakcje. Oto produkcja, której nie można przegapić.
„Żywi i umarli” (tytuł oryginalny: „The Living and the Dead”) to 6-odcinkowa produkcja, serial kostiumowy BBC. Łączy w sobie filmy romantyczne, horrory o duchach i najlepsze filmy psychologiczne. Porównania do kultowego filmu „Egzorcysta” wcale nie są na wyrost. Wystarczy przyjrzeć się intrydze z pierwszego odcinka. Widzimy w nim córkę pastora, Harriet, która zostaje opętana przez okrutnego mężczyznę. Szybko dowiadujemy się, że był to postrach wioski, który prawdopodobnie ma poważne przestępstwo na sumieniu. Jego śmierć przyniosła mieszkańcom swojego rodzaju ulgę. Dlaczego więc postanowił opętać umysł i ciało młodej dziewczyny? Czy ma coś ważnego do przekazania? Brzmi jak doskonały materiał na pełnometrażowy dreszczowiec.
Horrory o duchach spokojnie mogłyby także czerpać z drugiego odcinka „The Living and the Dead”. Tam tytułowi „Żywi i martwi” faktycznie spotykają się, niestety z tragicznym skutkiem. Wyliczanka imion pięciu chłopców, którzy zginęli dawno temu w kopalni, jeszcze długo po seansie przyprawia o gęsią skórkę. Na naszych oczach rozgrywa się wciągające połączenie: dramat psychologiczny z opowieścią o duchach.
W tym wszystkim muszą odnaleźć się główni bohaterowie, psycholog Nathan Appleby, oraz jego żona Charlotte. Nadprzyrodzone zjawiska w wiosce w nieunikniony sposób odcisną piętno na ich dotychczas szczęśliwym związku. Pan Appleby bardzo zaangażuje się w rozwiązywanie nadprzyrodzonych zagadek, jakie dotykają pracowników farmy oraz pozostałych mieszkańców wioski. Dlaczego Nathan tak bardzo angażuje się w ich sprawy? Ot i tu rozpoczyna się dramat psychologiczny bohatera. Nie może on pogodzić się z tragedią, która wydarzyła się przed laty. Czy to ona sprawia, że młody psycholog zaczyna mieć bardzo dziwne wizje? Nie będziemy psuć niespodzianki…
„Żywi i umarli” to niezwykle oryginalna propozycja. Serial kostiumowy BBC wciąga aspektem nadprzyrodzonym, jak i wątkami, jakich nie powstydziłyby się najlepsze thrillery psychologiczne. Horrory o duchach czy film psychologiczny – dzięki „The Living and the Dead” nie trzeba stawać przed takim dylematem. Jest i wątek dla tych, którzy uwielbiają filmy romantyczne. Na piękny związek Nathana i Charlotte można patrzeć bez końca. Oczywiście, dopóki nie wkradnie się tam cień…
Oglądaj już 13 grudnia o 21:30 na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Gdzie ŻYWI spotykają UMARŁYCH”
Wyjątkowy e-przewodnik dla miłośników tematyki paranormalnej inspirowany serialem „Żywi i umarli” do pobrania poniżej.
Ta wyjątkowa publikacja powstała z myślą o osobach, które fascynują się tym, co niewyjaśnione, które intryguje świat niematerialny, a także o tych, którzy w swoich wyprawach po Polsce chcą zboczyć z utartych szlaków i zanurzyć się w tajemnicy. „Gdzie ŻYWI spotykają UMARŁYCH” jest przewodnikiem po owianych legendą, pełnych sekretów i mrocznych tajemnic miejscach, w których można poczuć obecność kogoś, kogo nie widać…
Połączyć najlepsze komedie romantyczne, serial kostiumowy i serial detektywistyczny w jedną zgrabną całość? W dodatku z Bożym Narodzeniem w tle? Ta sztuka udała się twórcom…
Połączyć najlepsze komedie romantyczne, serial kostiumowy i serial detektywistyczny w jedną zgrabną całość? W dodatku z Bożym Narodzeniem w tle? Ta sztuka udała się twórcom specjalnego odcinka opowieści o kanadyjskim detektywie – „Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!”.
Boże Narodzenie to czas, który zdecydowanie nie kojarzy się ze zbrodnią, thrillerem i krwawymi tematami. Mimo to twórcy „Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!” (tytuł oryginalny: „A Merry Murdoch Christmas”) bardzo sprytnie wpletli w świąteczny odcinek wątki, włączając komedie romantyczne, serial kostiumowy i serial detektywistyczny. Ba, pojawia się nawet element dla tych, którzy nałogowo oglądają horrory o duchach.
Pozornie odległe od siebie tematy zdają egzamin w tej półtoragodzinnej opowieści. Wszystko za sprawą czarującej obsady, humoru, zajmującego scenariusza i świątecznej atmosfery. To jeden z najbardziej oryginalnych Christmas Specials, jakie będzie Wam dane oglądać. Poza dobrze znaną i uwielbianą obsadą, na ekranie gościnnie pojawia się m.in. gwiazdor „Downton Abbey” – Brendan Coyle, odtwórca roli Johna Batesa.
„Wesołych Świąt, detektywie Murdoch!” rozpoczyna się przyjęciem zorganizowanym dla dzieci z sierocińca. Miejscowy magnat ma im rozdawać prezenty. Sprawy przyjmują makabryczny obrót, gdy okazuje się, że Święty Mikołaj został zamordowany. Detektyw Murdoch oraz policjanci muszą rozwiązać zagadkę. Nikt nie ukrywa, że nie chciałby zaprzątać sobie tą sprawą głowy przy świątecznym stole… W pewnym momencie jednym z podejrzanych staje się nawet mityczny duch Krampus.
Wątki związane z morderstwem na szczęście są umiejętnie rozładowane przez twórców za pomocą mnóstwa zabawnych oraz wzruszających scen. Dzięki temu „A Merry Murdoch Christmas” ani przez chwilę nie wydaje się przytłaczające. Najlepsze thrillery psychologiczne warto czasami odłożyć na półkę na rzecz filmu czy serialu pełnego czułości.
„Wesołych Świąt, detektywie Murdoch” jest jak kieliszek słodkiego eggnogu, który Margaret Brackenreid serwuje swojemu mężowi. Dlatego polecamy wygodnie rozsiąść się w fotelu i spędzić bardzo przyjemny czas z „A Merry Murdoch Christmas” 19 grudnia o 21:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Gdy połączymy dramat psychologiczny z „Downton Abbey”, otrzymamy perełkę w postaci filmu „Wizyta inspektora”. „Wizyta inspektora” (tytuł oryginalny: „An Inspector Calls”) to emocjonująca, pełna zaskakujących…
Gdy połączymy dramat psychologiczny z „Downton Abbey”, otrzymamy perełkę w postaci filmu „Wizyta inspektora”.
„Wizyta inspektora” (tytuł oryginalny: „An Inspector Calls”) to emocjonująca, pełna zaskakujących zwrotów opowieść. Jak pisaliśmy w recenzji, historia zaczyna się jak najlepsze filmy o miłości, by następnie przerodzić się w dramat psychologiczny. W tle walka o sprawiedliwość społeczną i morał o współczuciu oraz empatii. Najlepsze filmy psychologiczne nie mogą obyć się bez wyrazistych bohaterów. Kogo obejrzymy na ekranie w filmie „Wizyta inspektora”?
W tej roli David Thewlis, znany między innymi z serii filmów „Harry Potter”. Inspektor przerywa sielankową kolację zaręczynową, jakiej nie powstydziłyby się najlepsze komedie romantyczne. Jest tajemniczy i działa podobnie jak Hercules Poirot. Sprawia wrażenie, że sam doskonale zna przebieg zbrodni. Wypytuje więc o szczegóły po to, by zmusić kolejne osoby do psychologicznej reakcji. W tym momencie „Wizyta inspektora” zamienia się w rasowy film psychologiczny.
W tę postać wciel się Ken Stout, znany m.in. z serii filmów „Hobbit”. Głowa rodu Birlingów, szef wielkiego przedsiębiorstwa. Uważa się za świetnego biznesmena. Reprezentuje to, co najgorsze w klasie wyższej. Wykazuje zerową empatię, a jego głównym celem jest uniknięcie skandalu. Każdy szanujący się film kostiumowy musi mieć takiego bohatera.
Gra ją Miranda Richardson („Gra pozorów”, „Pająk”, „Godziny”). Chłodna kobieta, która jako działaczka lokalnej organizacji charytatywnej uważa się za moralnie lepszą i wszechwiedzącą. Społeczne konwenanse przysłaniają jej prawdziwy osąd sytuacji.
Portretowana przez Chloe Pirrie, którą teraz można oglądać na ekranie m.in. w serialu Netflix „Gambit królowej”. Niepewna siebie, pełna kompleksów dziewczyna, która ma zostać żoną Geralda Crofta. Filmy o miłości lub seriale kostiumowe często pokazują tego typu bohaterki. Bardzo emocjonalnie reaguje na wizytę inspektora.
W tej roli znany m.in. z „Peaky Blinders” czy „Animal Kingdom” Finn Cole. Pracuje w firmie ojca. Wydaje się być zdystansowany od rodziny. Ma problem z alkoholem.
Zagrał go Kyle Soller, którego w przyszłości zobaczymy na ekranie w serialu osadzonym w uniwersum „Gwiezdnych wojen” o losach Cassiana Andora. Najlepsze filmy romantyczne często prezentują bohatera takiego jak Croft jako partię idealną. Tytułowa „Wizyta inspektora” wszystko zmienia.
Może się Wam wydawać, że o bohaterach „An Inspector Calls” wiecie już całkiem sporo. Jednak pozory mylą, zdecydowanie. Najlepiej przekonać się o tym, oglądając film „Wizyta inspektora” w sobotę 21 listopada o 21:30 na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Okręt” („Das Boot”) w reżyserii Wolfganga Petersena to nie tylko jeden z najwyżej ocenianych filmów wojennych wszech czasów. To także rewelacyjny dramat psychologiczny. Obraz jest…
„Okręt” („Das Boot”) w reżyserii Wolfganga Petersena to nie tylko jeden z najwyżej ocenianych filmów wojennych wszech czasów. To także rewelacyjny dramat psychologiczny. Obraz jest adaptacją powieści Lothara-Günthea Buchheima, wydanej w 1973 roku. Ten film psychologiczny otrzymał sześć nominacji do Oscarów. Przybliżamy szczegóły produkcji tego jednego z najdroższych dzieł w historii niemieckiej kinematografii.
„Okręt” (tytuł oryginalny: „Das Boot” 1981) opowiada o załodze łodzi podwodnej U-96, która bierze udział w najdłuższej kampanii II wojny światowej – bitwie o Atlantyk. W trwającej ponad 5 lat kampanii życie straciło ponad 30 tys. żołnierzy marynarki wojennej, o czym dowiadujemy się już z napisów początkowych filmu.
Film psychologiczny o II wojnie światowej w reżyserii Wolfganga Petersena oparty jest na książce Lothara-Günthea Buchheima również zatytułowanej „Das Boot” („Okręt”). W trakcie wojny Buchheim pracował jako korespondent, dokumentując przede wszystkim losy załóg niszczycieli i łodzi podwodnych. W 1941 otrzymał rozkaz dołączenia do siódmego patrolu łodzi U-96, gdzie miał opisać i sfotografować działania załogi.
Pierwsze przymiarki do produkcji filmu „Okręt” zaczęły się 1976. Brano pod uwagę wielu słynnych reżyserów i aktorów amerykańskich. Prace nad „Das Boot”, które możemy oglądać dziś, ruszyły w 1979 i trwały dwa lata. Pewne sekwencje były realizowane w dużych odstępach czasu, tak by lepiej odwzorować zmiany w fizyczności aktorów – w tym zarost czy zmęczenie. Na potrzeby zdjęć stworzono kilka modeli łodzi U-96 w różnych rozmiarach, w tym jeden kompletny, z każdymi szczegółami. Konsultantem na planie był kapitan prawdziwego U-69, Heinrich Lehmann-WIllenbrock.
Budżet dzieła wyniósł kwotę, która jest równowartością 29 mln euro, natomiast światowe zyski szacuje się na równowartość 225 mln dolarów. W 1983 roku „Okręt” („Das Boot”) otrzymał nominacje do sześciu Oscarów, w tym za reżyserię, zdjęcia i scenariusz.
„Okręt” zebrał rewelacyjne recenzje i jest dziś uważany za jeden z lepszych filmów wszech czasów. Dramat psychologiczny bohaterów zamkniętych w klaustrofobicznej łodzi podwodnej, postawionych przed ekstremalnymi wyzwaniami, porusza do dziś. Jak wspominaliśmy wcześniej, seans wbija w fotel lepiej niż niejeden film psychologiczny. Jeden z najsłynniejszych krytyków filmowych, Roger Ebert, na łamach „Chicago Sun-Times” napisał w entuzjastycznej recenzji: „Film Wolfganga Petersena to ćwiczenie z czystego rzemiosła”. Oglądaj na Epic Drama w sobotę 14 listopada o 21:30.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Serial detektywistyczny, który ma nie jedną czy dwie, ale aż cztery główne postaci kobiece? To nie pobożne życzenie – taki serial naprawdę istnieje. Nazywa się „Sprawy…
Serial detektywistyczny, który ma nie jedną czy dwie, ale aż cztery główne postaci kobiece? To nie pobożne życzenie – taki serial naprawdę istnieje. Nazywa się „Sprawy Frankie Drake” i można go oglądać na Eric Drama!
„Sprawy Frankie Drake” (tytuł oryginalny „Frankie Drake Mysteries”) to serial detektywistyczny, który doczekał się trzech sezonów. Potwierdzono też realizację czwartej serii. Tworząc ranking seriali kryminalnych, z pewnością dałabym tej kanadyjskiej propozycji wysokie miejsce. Dlaczego? Rzadko zdarza się, by serial kryminalny lub serial detektywistyczny tak bardzo stawiał na kobiety. Tymczasem we „Frankie Drake Mysteries” mamy aż cztery fantastyczne główne bohaterki!
Frankie Drake (w tej roli Lauren Lee Smith znana m.in. z oscarowego „Kształtu wody”) prowadzi w pełni kobiecą agencję detektywistyczną wraz ze swoją wspólniczką, Trudy Clarke (Chantel Riley). Jak wspominaliśmy wcześniej, nawet jak na warunki liberalnego Toronto z lat 20. XX wieku, jest to dość śmiałe. Obie panie mogą liczyć na pomoc nieocenionych Mary Shaw, policjantki (gwiazda „Grace i Grace” Rebecca Liddlard) oraz patolożki Flo Chakowitz (Sharron Matthews). Choć we „Frankie Drake Mysteries” postaci męskie są ważne, na pierwszym planie zawsze pozostają Frankie, Trudy, Mary i Flo. Najlepsze filmy romantyczne mogłyby bić się o taki zestaw bohaterek, jednak twórcy zadbali o to, by z ich losów nie powstała żadna komedia romantyczna. Wspaniale, że nikt nie próbuje wcisnąć losów Frankie w typowy film o miłości, a jednocześnie zachowany jest zdrowy balans i nikt nie udaje, że Drake życia uczuciowego nie ma.
Każda z bohaterek „Frankie Drake Mysteries” łamie stereotypy. I żadna z nich nie pozwala na bycie definiowane przez płeć. Dlatego, choć to serial detektywistyczny w kostiumie, jest on niezwykle ważny ze współczesnego punktu widzenia. Dzięki serialowi kryminalnemu emitowanego na kanale Epic Drama „Sprawy Frankie Drake” możemy przypomnieć sobie, że w kobietach siła.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Serial detektywistyczny „Sprawy Frankie Drake” w nurcie „New hair, who dis?”. Detektyw Frankie Drake powraca z nową, oszałamiającą fryzurą, jednak nie jest to jedyny zaskakujący…
Serial detektywistyczny „Sprawy Frankie Drake” w nurcie „New hair, who dis?”. Detektyw Frankie Drake powraca z nową, oszałamiającą fryzurą, jednak nie jest to jedyny zaskakujący zwrot akcji w nowych odcinkach.
Serial detektywistyczny „Sprawy Frankie Drake” (tytuł oryginalny „Frankie Drake Mysteries”) od samego początku lubił zaskakiwać. Główna bohaterka jeździ na motorze, nosi spodnie i świetnie się boksuje. A do tego, jakby było mało, prowadzi całkowicie kobiecą agencję detektywistyczną – z czarnoskórą wspólniczką. Nawet jak na wyzwolone Toronto lat 20. XX wieku wszystkie te aspekty są dość niebywałe. Nie dziwi, że urokowi głównej bohaterki uległ między Ernest Hemingway.
„Frankie Drake Mysteries” w trzecim sezonie rozpoczyna się nietypowo. Pierwszy szok to zamiana burzy rudych loków u tytułowej bohaterki na nowoczesnego blond boba. Frankie Drake odwiedza dawnych przyjaciół w Londynie. Nawiązuje też nową, interesującą znajomość – z Agathą Christie we własnej osobie. I to od niej otrzyma kolejne zlecenie. I wtedy nasza opowieść miejscami zaczyna przypominać thriller psychologiczny. Trudno jednak o lepszą partnerkę do zgłębiania tajnik ludzkiej psychiki niż autorkę powieści o Herkulesie Poirot. Film psychologiczny z Drake i Christie byłby spełnieniem marzeń każdego kinomana! W kolejnych odcinkach czekają nas zagadki w dobrze znanym Toronto.
Jeśli serial detektywistyczny to twój ulubiony gatunek, „Sprawy Frankie Drake” to pozycja obowiązkowa. Zagadki są nieoczywiste, bo scenariusz tej kanadyjskiej produkcji nie ma nic wspólnego z banałami. Jeśli seriale kostiumowe to twój konik, twoje potrzeby estetyczne również zostaną zaspokojone. Nikt się nie zdziwi, jeśli po seansie zaczniesz szukać w sieci gustownych kapeluszy. „Frankie Drake Mysteries” to nie tylko piękne stroje i wciągające intrygi, ale także ważne tematy w postaci równouprawnienia kobiet czy różnorodności etnicznej. Zwłaszcza ten drugi temat nieczęsto pojawia się w serialach kostiumowych. Dlatego nie można przegapić serialu „Sprawy Frankie Drake” emitowanego na kanale Epic Drama!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Nieczęsto zdarza się, aby produkcje z Australii znalazły się na językach całego świata. Zwykle to seriale amerykańskie oraz seriale brytyjskie mogą liczyć na globalną popularność….
Nieczęsto zdarza się, aby produkcje z Australii znalazły się na językach całego świata. Zwykle to seriale amerykańskie oraz seriale brytyjskie mogą liczyć na globalną popularność. Wyjątkiem od tej reguły są „Zagadki kryminalne panny Fisher”. Serial detektywistyczny z jedną z najbardziej niezależnych telewizyjnych bohaterek telewizji emitowano w ponad stu krajach na całym świecie! Nic dziwnego – produkcja bywa bowiem niczym pikantny thriller psychologiczny.
„Zagadki kryminalne panny Fisher” (tytuł oryginalny: „Miss Fisher’s Murder Mysteries”) to serial detektywistyczny, któremu trudno się oprzeć. Oparta na książkach Kerry Greenwood produkcja jest przygotowana z niezwykłym rozmachem i dbałością o szczegóły. Magnetyzm głównej bohaterki, o którym wspominaliśmy wcześniej, sprawia, że serial święci triumfy na całym świecie. Doczekał się także ciekawych kontynuacji.
Jedną z nich jest serial „Ms Fisher’s Modern Murder Mysteries”, którego akcja osadzona jest w latach 60. Ten serial detektywistyczny za główną bohaterkę obrał Peregrine Fisher. Jest ona córką Anabelle, siostry przyrodniej tytułowej bohaterki serialu „Zagadki kryminalne panny Fisher”, Phryne Fisher. Pierwszy sezon spin-offu zadebiutował w 2019, a w przygotowaniu kolejna seria.
Komu jednak mało bohaterki granej przez Essie Davis, ten ucieszy się z informacji, że po zakończeniu trzeciego sezonu „Miss Fisher’s Murder Mysteries” fanom serialu kryminalnego udało się wywalczyć film pełnometrażowy ze swoimi ulubionymi bohaterami. Dzięki kampanii crowdfundingowej zgromadzono fundusze na pełnometrażowy film „Miss Fisher and the Crypt of Tears”. W ciągu niecałych 48 godzin zebrano 250 tysięcy dolarów. Film miał swoją premierę w lutym 2020.
W kuluarach mówi się również o amerykańskiej adaptacji oraz o „Miss Fisher’s Murder Mysteries” w wersji w języku mandaryńskim.
Spin-offy, sequele, remake’i, obecność na ponad stu światowych rynkach – to wszystko niezbity dowód na uzależniające właściwości serialu „Zagadki kryminalne panny Fisher”. Kostiumowe seriale brytyjskie, australijskie czy amerykańskie często zbierają oddanych fanów, ale mało które mają aż tak zaangażowaną widownię. Kto jeszcze nie poddał się urokom panny Fisher, koniecznie powinien spróbować zapoznać się z jej poczynaniami na antenie Epic Drama. Satysfakcja gwarantowana!
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Zagadki kryminalne panny Fisher” (tytuł oryginalny: „Miss Fisher’s Murder Mysteries”) to serial kryminalny pozwalający na bardzo przyjemną, zmysłową ucieczkę od rzeczywistości. Trudno nie ulec urokowi…
„Zagadki kryminalne panny Fisher” (tytuł oryginalny: „Miss Fisher’s Murder Mysteries”) to serial kryminalny pozwalający na bardzo przyjemną, zmysłową ucieczkę od rzeczywistości. Trudno nie ulec urokowi głównej bohaterki, panny Phryne Fisher.
Melbourne, lata 20. XX wieku. Phryne Fisher (w tej roli pełna seksapilu Essie Davis) jest prywatną detektyw, równie skuteczną, co piękną. Chętnie zresztą wykorzystuje swoje wdzięki w ściganiu zbrodniarzy. W przeciwieństwie do stereotypu, nie jest ona ani doświadczoną, stateczną panią, ani też młódką stawiającą pierwsze kroki w fachu. Fisher nie zdradza swojego wieku – może mieć po trzydziestce, może po czterdziestce. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, gdyż jej urok jest nie do odparcia.
Panna Fisher jest nonszalancka, a w celu rozwiązania zagadki nie cofnie się przed niczym. Nawet jeśli musi wziąć udział w potencjalnie śmiertelnej sztuczce iluzjonisty czy samodzielnie pilotować samolot. Nie pyta nikogo o zdanie, tylko idzie po swoje. Gdy sypie tak błyskotliwymi tekstami jak „Mężczyźni – nie możesz bez nich żyć, nie możesz zatłuc ich siekierą”, wtedy wiesz, że Fisher świetnie odnalazłaby się również w naszych czasach.
Seriale kostiumowe oraz seriale detektywistyczne nieczęsto mogą pochwalić się tak wyrazistą bohaterką. Nic dziwnego, że detektyw John „Jack” Robinson uległ jej urokowi. Chociaż bywa, że ciężko jest mu się do tego przyznać przed samym sobą. Komedie romantyczne nie powstydziłyby się takiej dynamiki, jaką mają Fisher i Robinson.
„Zagadki kryminalne panny Fisher” oszałamiają jak najszlachetniejsze perfumy nie tylko za sprawą magnetyzmu głównej bohaterki. Produkcja przyciąga również wybujałymi strojami, dopracowaną scenografią oraz wszechobecną jazzową muzyką. Wszystkie te elementy sprawiają, że historia jest naprawdę ekscytującą, niekiedy wybuchową mieszanką.
„Miss Fisher’s Murder Mysteries” pozwala oderwać się od świata zewnętrznego. Serial detektywistyczny o pannie Fisher zawiera tak dużo oszałamiających elementów, że godzina odcinka mija w mgnieniu oka. A gdy weźmiemy pod uwagę zalotne spojrzenie panny Fisher, będziemy chcieli wracać po więcej i więcej. O tym warto przekonać się, oglądając serial detektywistyczny na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Wszystkie stworzenia duże i małe” to serial obyczajowy oparty na serii autobiograficznych książek Jamesa Herriota z serii „All Creatures Great and Small”. Przybliżamy sylwetkę pierwowzoru głównego…
„Wszystkie stworzenia duże i małe” to serial obyczajowy oparty na serii autobiograficznych książek Jamesa Herriota z serii „All Creatures Great and Small”. Przybliżamy sylwetkę pierwowzoru głównego bohatera oraz zdradzamy, dlaczego warto sięgnąć po tę produkcję.
„Wszystkie stworzenia duże i małe” (tytuł oryginalny: „All Creatures Great and Small”, 2020) to opowieść oparta na życiorysie Jamesa Herriota, lekarza weterynarii. Jak wspominaliśmy wcześniej, produkcja to nie kolejny serial detektywistyczny, serial kryminalny czy kostiumowy. Zamiast morderstw i intryg, oglądamy codzienne życie grupy ciekawych bohaterów. Sprawa jest o tyle interesująca, że część z nich żyła naprawdę! A na kanwie ich życiorysów mogłyby powstawać najlepsze filmy o miłości.
James Herriot (którego w serialu w wersji 2020 gra debiutujący na ekranie Nicholas Ralph) żył w latach 1916-1995. Ukończył weterynarię na Glasgow Veterinary College w 1939. Wyuczony zawód praktykował przez niemal pół wieku. Swoje perypetie jako weterynarz opisał w książkach z serii „All Creatures Great and Small”. Pierwsza z nich ukazała się w 1970 roku.
Na podstawie powieści, w 1975 powstał film, a w latach 1978-1990 BBC produkowała serial „Wszystkie stworzenia duże i małe”, który cieszył się olbrzymią popularnością i ma status kultowego.
Seriale kryminalne mogą nam czasami obrzydzić gatunek ludzki, gdy dramat psychologiczny goni dramat. Krytycy są zgodni: „All Creatures Great and Small” A.D. 2020 jest bardzo udaną adaptacją. To pełna ciepła, poczucia humoru oraz dobrych emocji opowieść. Seriale kryminalne mogą nam czasami obrzydzić gatunek ludzki. Seriale kostiumowe opowiadają nierzadko o epokach zbyt odległych mentalnie, by można było się z nimi utożsamiać. „Wszystkie stworzenia duże i małe” oferują nam bliskie emocje oraz bohaterów, których nie sposób nie polubić. Do tego jest świetnie napisany, wyreżyserowany i zagrany. To może być czarny koń serialowej jesieni 2020!
Serial „Wszystkie stworzenia duże i małe” w każdą niedzielę od 1 listopada o 18:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
„Panna Scarlet i komisarz” to niezwykły serial detektywistyczny. Tą niezmiernie wdzięczną dla ekranu profesją zajmuje się bowiem kobieta. W XIX wieku było to ewenementem. W Wielkiej…
„Panna Scarlet i komisarz” to niezwykły serial detektywistyczny. Tą niezmiernie wdzięczną dla ekranu profesją zajmuje się bowiem kobieta. W XIX wieku było to ewenementem. W Wielkiej Brytanii kobiety zaczęły oficjalnie służyć w policji dopiero w czasach I wojny światowej. Choć Eliza Scarlet jest postacią fikcyjną, ma swoją interesującą historyczną odpowiedniczkę zza oceanu. Wreszcie to nie komedia romantyczna czy film o miłości z przedstawicielką płci pięknej w roli głównej!
Kate Warne, bo o niej mowa, to pierwsza w historii kobieta-detektyw. Amerykanka rozpoczęła pracę w 1856 roku w Pinkerton Detective Agency w Chicago. Gdy Allan Pinkerton zobaczył ją w swoim biurze, był przekonany, że stara się ona o posadę recepcjonistki. Jednak Kate wyraźnie oznajmiła, że interesuje ją praca detektywa. Na rozmowie kwalifikacyjnej przedstawiła jeden kluczowy argument: kobieta-detektyw może wydobyć sekrety w sposób, który jest niemożliwy dla mężczyzn.
Serial detektywistyczny „Panna Scarlet i komisarz” (tytuł oryginalny: „Miss Scarlet and the Duke”, 2020), mógłby zacząć się w bardzo podobny sposób. Jednak Eliza była w o tyle lepszej sytuacji, że biuro odziedziczyła po ojcu. Z Warne łączy naszą bohaterkę wyborne używanie atutów swojej płci. Empatia, umiejętność słuchania, inteligencja czy nawet udawanie słabszej, by następnie zaatakować z zaskoczenia. Eliza widzi rzeczy, które umykają zapracowanym, działającym rutynowo policjantom. Obserwuje i szybko wyciąga wnioski. I nie rozprasza się alkoholem, hazardem oraz romansami.
Seriale kostiumowe zazwyczaj wkładają kobiety w role przykładnych pań domu, których najbardziej emocjonującym punktem dnia jest popołudniowa herbatka. Główna bohaterka „Miss Scarlet and the Duke” idzie jednak tam, gdzie nie wypada. O wiele łatwiej znajduje wspólny język z kobietami, które pomagają jej w rozwiązaniu sprawy. Zdobywa przewagę również tam, gdzie mężczyźni lubią dawać popis zuchwałości. Jej największy sukces? Gdy zaczyna się na nią patrzeć przez pryzmat osiągnięć, a nie płci. Przypominamy, że wciąż mówimy o czasach wiktoriańskich. Dlatego jest to tak niezwykłe.
Kate Warne zasłynęła uratowaniem życia Abrahama Lincolna. Czym zasłynie Eliza Scarlet? O tym warto przekonać się, oglądając serial detektywistyczny „Panna Scarlet i komisarz” na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Co obejrzeć dziś wieczorem? Serial detektywistyczny, serial kostiumowy, a może postawić na komedie romantyczne? Jeśli kręcisz głową na każdą z tych propozycji, najlepszą odpowiedzią będzie…
Co obejrzeć dziś wieczorem? Serial detektywistyczny, serial kostiumowy, a może postawić na komedie romantyczne? Jeśli kręcisz głową na każdą z tych propozycji, najlepszą odpowiedzią będzie sięgnięcie po klasykę kina. Film, który wbija w fotel lepiej niż niejeden thriller psychologiczny. Przedstawiamy „Okręt” w reżyserii Wolfganga Petersena.
„Okręt” (tytuł oryginalny: „Das Boot” 1981) to zdecydowanie coś więcej niż film wojenny. To rasowy film psychologiczny z bardzo mocnym antywojennym przesłaniem. Nawet najbardziej przerażające horrory o duchach czy tajemniczych dzieciach nie mogą równać się z poziomem strachu, jaki towarzyszy seansowi „Das Boot”. Oglądając zdarzenia na ekranie mamy bowiem świadomość, że takie rzeczy działy się naprawdę.
„Okręt” na antenie Epic Drama jest prezentowany w ponad 4-godzinnej wersji reżyserskiej. Jest ona uważana przez krytyków za najlepszą, bo ukazuje dramat psychologiczny bohaterów w pełnej krasie. „Das Boot” to nie tylko epickie sceny bitew. Siłą filmu jest pokazanie, co dzieje się tuż przed starciami. Albo kiedy nie dzieje się nic, a członkowie załogi gnieżdżą się na bardzo ograniczonej przestrzeni, próbując zabić nudę i pokonać lęki na różne sposoby. Angażując się w losy poszczególnych bohaterów, lepiej możemy rozumieć, w jakim położeniu się znaleźli.
Pisząc o „Das Boot”, nie sposób nie wspomnieć o zachwycającej pracy kamery. Operator wyczynia prawdziwe cuda, podążając za rozgorączkowanymi członkami załogi. Widz ma wrażenie, że uczestniczy w wydarzeniach bezpośrednio. Klaustrofobia udziela się nawet najbardziej wytrwałym. Dodatkowe wrażenia są serwowane za sprawą efektów dźwiękowych. Sygnał sonaru czy pracującej stali robią niesamowite wrażenie.
Wolfgang Petersen w „Das Boot” podjął ryzykowną decyzję, by nie skupiać się na analizie nazizmu. Zamiast tego przedstawia dramat jednostek. Płynące z tego wnioski są jednoznaczne. Wojna to piekło dla każdego człowieka. Najlepsze filmy psychologiczne mogłyby czerpać garściami z tego, w jaki sposób „Okręt” ukazuje tak zniuansowane emocje jednostek. Seans obowiązkowy! Oglądaj na Epic Drama w sobotę 14 listopada o 21:30.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Recepta na doskonały serial detektywistyczny? Charyzmatyczny główny bohater. Pełna chemii relacja z inteligentnym współpracownikiem. Wreszcie: intrygujące śledztwa. Brzmi znajomo, prawda? Ale wystarczy pomyśleć, co byłoby,…
Recepta na doskonały serial detektywistyczny? Charyzmatyczny główny bohater. Pełna chemii relacja z inteligentnym współpracownikiem. Wreszcie: intrygujące śledztwa. Brzmi znajomo, prawda? Ale wystarczy pomyśleć, co byłoby, gdyby głównym bohaterem była kobieta… Wtedy zaczyna robić się naprawdę ciekawie! I tak właśnie jest w serialu „Panna Scarlet i komisarz”.
„Panna Scarlet i komisarz” (tytuł oryginalny: „Miss Scarlet and the Duke”, 2020) to opowieść o losach Elizy Scarlet. Niezwykle inteligentna i urocza dama nie jest typowa jak na serial kostiumowy. Jak przekonujemy się w pierwszych scenach, potrafi świetnie się… bić! Na co dzień musi jednak walczyć w sensie bardziej metaforycznym: z oczekiwaniami wobec kobiet w czasach wiktoriańskich.
6-odcinkowy serial detektywistyczny rozpoczyna się w momencie, w którym panna Scarlet dowiaduje się o śmierci ojca, uznanego detektywa. Aby utrzymać dom, chce kontynuować działalność biura. Bohaterka woli zrobić to samodzielnie, a nie poprzez poślubienie kawalera z majętnej rodziny.
Ukochany ojciec od najmłodszych lat wprowadzał Elizę w tajniki zawodu. Nauczył dziewczynę między innymi tego, co dziś nazywamy medycyną sądową. Scarlett w walce o nowe zlecenia liczy na pomoc przyjaciela z dzieciństwa. To tytułowy komisarz, pracujący dla Scotland Yardu William „The Duke” Wellington.
„Miss Scarlet and the Duke” wciąga głównie dzięki staraniom głównej bohaterki o to, by była traktowana poważnie. Zwłaszcza, że jest o wiele bardziej skuteczna w swoim fachu niż niejeden mężczyzna. Choć to serial kryminalny, zadowoleni będą wielbiciele romansów. Pomiędzy Elizą a komisarzem jest niesamowita chemia. Oglądanie ich wzajemnych uszczypliwości, a jednocześnie olbrzymiej czułości, to czysta przyjemność. Mamy tu klasyczny motyw, jaki zawierają najlepsze komedie romantyczne: będą razem czy nie? Parę razy jest już naprawdę blisko, ale przyjaciołom z dzieciństwa zawsze stoi coś na drodze…
Serial detektywistyczny „Panna Scarlet i komisarz” to także świetne postaci drugoplanowe. Szczególnie intrygują zaradny Mojżesz oraz Ivy, gosposia w domu Elizy. Warto także zwrócić uwagę na odważny wątek Ruperta Parkera.
Wartka akcja, dużo humoru, dbałość o detale kostiumowe i scenograficzne, wreszcie – nieoczywiste intrygi. Dzięki tym elementom „Panna Scarlet i komisarz” to wciągająca opowieść. Po raz kolejny Brytyjczycy pokazują, że w kostiumach oraz kryminałach nie mają sobie równych!
Nowy serial „Panna Scarlet i komisarz” oglądaj na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Uwielbiamy seriale kostiumowe, seriale detektywistyczne i kryminalne. W innym przypadku, co robilibyśmy na stronie kanału Epic Drama? Jednak każdy potrzebuje czasem odskoczni od morderstw, intryg…
Uwielbiamy seriale kostiumowe, seriale detektywistyczne i kryminalne. W innym przypadku, co robilibyśmy na stronie kanału Epic Drama? Jednak każdy potrzebuje czasem odskoczni od morderstw, intryg i skomplikowanych zagadek. W takim momencie koniecznie należy sięgnąć po serial „Wszystkie stworzenia duże i małe”.
„Wszystkie stworzenia duże i małe” (tytuł oryginalny: „All Creatures Great and Small”, 2020) oferuje coś zgoła innego niż popularne seriale kostiumowe, seriale detektywistyczne czy seriale kryminalne. Tu liczą się przede wszystkim proste, ale zarazem najważniejsze emocje. Perypetie weterynarza Jamesa Herriota oraz mieszkańców Skeldale House szybko podbiją Wasze serca. „Wszystkie stworzenia duże i małe” to serialowy odpowiednik schowania się pod kocem z kubkiem aromatycznej herbaty w chłodny wieczór.
Akcja rozgrywa się w Anglii w latach 30. XX wieku. Główny bohater, James Herriot, marzy o zostaniu weterynarzem. Otrzymuje zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do jednej z wiosek w malowniczym Yorkshire. Jego przyszły szef, Siegfried Farnon, początkowo jest przeciwny idei zatrudniania asystenta. Jednak za namową swojej gosposi, pani Hall, zmienia zdanie. James sprawnie zadomawia się w Skeldale House. Gdy poznaje piękną Helen Anderson, wtedy okaże się, że jest wiele powodów, by zostać w Yorkshire.
„Wszystkie stworzenia duże i małe” to remake filmu i serialu „All Creatures Great and Small” opartych na autobiograficznych książkach Jamesa Herriota. Dla Brytyjczyków to kultowe produkcje, więc poprzeczka była postawiona bardzo wysoko. Twórcy nowej wersji stanęli jednak na wysokości zadania i to z nawiązką. Zgrabnie łącząc serial romantyczny z nietypową odsłoną tzw. procedurala (ich najczęstsza forma to serial kryminalny, serial detektywistyczny czy serial o lekarzach leczących ludzi, nie zwierzęta) realizatorzy stworzyli bardzo oryginalny tytuł.
W nowej wersji serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe” oglądamy znakomitą obsadę. Dla odtwórcy głównej roli, Nicholasa Ralpha, to debiut na małym ekranie. Samuel West i Anna Madeley są rewelacyjni jako pan Farnon i pani Hall. Zdobywczyni Oscara za krótkometrażowy film „Milczące dziecko”, Rachel Shenton, zachwyca talentem oraz urodą. Wielbiciele serii „Harry Potter” ucieszą się z obecności Matthew Lewisa.
„All Creatures Great and Small” w wydaniu 2020 to pełna ciepła, ważnych tematów, emocji opowieść. Przeglądając seriale kostiumowe w ofercie Netflix czy innych dostawców, trudno trafić na opowieść pozbawioną niepokoju, przemocy lub innych wątków przypominających o źle tego świata. W tak niepewnych czasach potrzebujemy produkcji, które będą balsamem dla duszy. „Wszystkie stworzenia duże i małe” doskonale sprawdzą się w tej roli.
Premiera nowego serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe” już w niedzielę 1 listopada o 18:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Wszystko zaczyna się jak najlepsze filmy romantyczne i filmy kostiumowe w jednym. Bogata rodzina świętuje zaręczyny córki. Co może pójść nie tak? Tytułowa „Wizyta inspektora”…
Wszystko zaczyna się jak najlepsze filmy romantyczne i filmy kostiumowe w jednym. Bogata rodzina świętuje zaręczyny córki. Co może pójść nie tak? Tytułowa „Wizyta inspektora” sprawia, że naprawdę wszystko…
„Wizyta inspektora” (tytuł oryginalny: „An Inspector Calls”), adaptacja sztuki J.B. Priestleya, rozpoczyna się niczym najlepsze filmy romantyczne. Zamożna rodzina Birlingów świętuje zaręczyny córki Sheili z Geraldem Croftem. Nie dość, że młodzi się kochają, to jeszcze ich związek ma szansę połączyć zwaśnione rody. Rodziny Birlingów i Croftów prowadzą konkurencyjne interesy. Sielankowy wieczór burzy wizyta inspektora Goole’a. Funkcjonariusz zaczyna wypytywać o dziewczynę, która popełniła samobójstwo. Początkowo każdy z bohaterów twierdzi, że nie ma z nią nic wspólnego. Wraz z kolejnymi informacjami na temat denatki, okazuje się, że każdy w pokoju ma jakieś powiązanie z dziewczyną. Emocje wzrastają.
W tym momencie potencjalna komedia romantyczna przeradza się w dramat psychologiczny. Rozegrany w jednym pokoju, w trakcie jednego wieczoru. Podobnie jak najlepsze filmy psychologiczne, „Wizyta inspektora” stopniowo odsłania słabości i sekrety poszczególnych bohaterów. Dramat jednostki to doskonały pretekst, by opowiedzieć o nierównościach społecznych, klasowych oraz walce o poprawę bytu. O tragedii dowiadujemy się bardzo szybko. W kolejnych minutach „An Inspector Calls” odkrywamy, co do niej doprowadziło.
„Wizyta inspektora” ukazuje dramat psychologiczny w następującej postaci: choć żaden z bohaterów nie pociągnął za spust czy nie zadał śmiertelnego ciosu, to w pewnym sensie przyczynił się do pogorszenia i tak niezbyt korzystnej sytuacji młodej kobiety. A w konsekwencji – do jej śmierci. Ci, którzy uważają się za elitę i są pierwsi do prawienia morałów, sami mają mnóstwo na sumieniu. Choć całość jest opakowana w film kostiumowy, a akcja dzieje się w 1912 roku, główny problem jest jak najbardziej współczesny. Brak współczucia i empatii może doprowadzić do tragicznych konsekwencji.
W trakcie seansu filmu „Wizyta inspektora” nie sposób nie zadać sobie pytania o tytułowego bohatera. Czy jest również uwikłany w tę sprawę? Dlaczego tak drąży temat? Czemu kreuje się na jeden wielki chodzący wyrzut sumienia? Odpowiedzi na to pytanie zdecydowanie najlepiej poznać, decydując się na seans „An Inspector Calls” w sobotę 21 listopada o 21:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Dublin, 1880 r. Znany fotograf portretujący zmarłych Brock Blennerhasset próbuje ożywić swoją działalność z pomocą siostrzenicy Nancy Vickers i zbyt entuzjastycznego nowego asystenta Conalla Molloya.
Główny bohater serialu kostiumowego „Fotograf śmierci” („Dead Still”) ma niezwykle oryginalny zawód: pośmiertna fotografia. Ta praktyka w formie, którą możemy oglądać na ekranie Epic Drama, była szczególnie popularna w Wielkiej Brytanii oraz USA w drugiej połowie XIX wieku. Na czym polegał fenomen zdjęć post-mortem?
W czasach, gdy w kieszeniach i torebkach nosimy nośniki z kilkudziesięcioma tysiącami fotek, pośmiertna fotografia prezentowana w tym niezwykle ciekawym serialu kostiumowo-kryminalnym, wydaje się zdecydowanie romantyczna. Nawet jeśli ze współczesnej perspektywy również nieco turpistyczna.
Nie trzeba być dinozaurem, by pamiętać czasy, gdy zrobienie zdjęcia było prawdziwym wyczynem. Aparaty cyfrowe zaczęły masowo pojawiać się na rynku po 2000 roku. Smartfony robiące zdjęcia – kilka lat później. Z dzisiejszej perspektywy bieganie do fotografa i skrupulatne liczenie każdej klatki filmu wydaje się sporym wyzwaniem. To nic w porównaniu z zabiegami, jakie musieli wykonywać fotografowie w czasach wiktoriańskich. Drogi sprzęt, skomplikowane procedury, wysokie ceny oraz kruchość materiałów, wreszcie: konieczność jak najmniejszych ruchów u pozującego.
Zwłaszcza ten ostatni punkt sprawia, że – jakkolwiek mrocznie to nie zabrzmi – pośmiertna fotografia raczej nigdy nie wyszła nieostra. Rodziny nieboszczyków wydawały niemałe pieniądze na ostatnie – a często i pierwsze zarazem – uwiecznienie wizerunku bliskiego. W XIX wieku wysoka śmiertelność, zwłaszcza wśród dzieci, sprawiała, że fotografia post-mortem bywała jedyną możliwością na zachowanie wizerunku danej osoby na dłużej. „Dead Still” to nie horrory o duchach, ale przez tak osobliwy temat związany ze zmarłymi, możemy dopatrywać się w serialu elementów, jakich nie powstydziłby się dobry thriller psychologiczny.
Główny bohater serialu „Fotograf śmierci”, Brock Blennerhasset, poprzez swoją oryginalną profesję realizuje jedną z podstawowych ludzkich potrzeb: trzymania się życia jak najdłużej. Pośmiertna fotografia były dla rodziny ostatnim sposobem na zachowanie pamięci o zmarłym. Jak podkreślają historycy fotografii, gdy stwierdzano zgon, często to fotograf (a nie lekarz czy ksiądz!), był wzywany jako pierwszy. To najlepiej świadczy o znaczeniu pracy głównego bohatera „Dead Still”. Jego zajęcie pełne jest ciekawych psychologicznych niuansów wartych zgłębienia. Najlepiej na ekranie Waszego telewizora!
Premiera nowego serialu „Fotograf śmierci” już w środę 21 października o 21:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska
Dublin, 1880 r. Znany fotograf portretujący zmarłych Brock Blennerhasset próbuje ożywić swoją działalność z pomocą siostrzenicy Nancy Vickers i zbyt entuzjastycznego nowego asystenta Conalla Molloya.
Seriale kostiumowe oglądamy, gdy chcemy oderwać się od dobrze znanej nam rzeczywistości. Serial detektywistyczny włączamy, gdy poza czystą rozrywką chcemy także zapewnić sobie przyjemny wysiłek dla szarych komórek. „Fotograf śmierci” (tytuł oryginalny „Dead Still”, 2020) zawiera to, co najlepsze seriale kostiumowe czy kryminalne: pełnowymiarowych bohaterów i wciągającą intrygę. Wyróżnia się dużą dozą czarnego humoru. Ma też jedno z najbardziej oryginalnych rozwiązań fabularnych, jakie spotkacie wśród seriali kostiumowych w 2020 roku.
Pomyślcie o „Sześć stóp pod ziemią” w wydaniu wiktoriańskim – główny bohater „Fotografa śmierci”, Brock Blennerhasset jest mistrzem fotografii pośmiertnych – niezwykle popularnej formie upamiętniania zmarłych, szczególnie w Anglii i USA w drugiej połowie XIX wieku. Porównanie do „Sześć stóp pod ziemią” nieprzypadkowe, bo produkcja przypomina czasem film psychologiczny. Czasami wręcz pojawiają się postaci nie z tego świata…
Blennerhasset może liczyć na wsparcie swojej rezolutnej siostrzenicy Nancy Vickers oraz Conalla Molloya, grabarza zafascynowanego fotografią. Na arenę wkracza detektyw Frederic Regan, bo w Dublinie zaczyna grasować morderca, a jego ofiary zostają uwiecznione w pozach niepokojąco przypominających te ze zdjęć Blennerhasseta. Aż dziwne, że na taką intrygę nie wpadł wcześniej żaden producent seriali kryminalnych Netflixa.
„Fotograf śmierci” to propozycja dla tych, którzy myślą, że brytyjskie seriale kostiumowe mają już w małym palcu. Ta irlandzko-kanadyjska produkcja wyróżnia się groteską, ale też zaspokaja potrzebę dbałości o scenograficzne i kostiumowe detale. Intryga związana z morderstwem rozwija się jak w angielskim serialu kryminalnym: nieśpiesznie, inteligentnie, z idealnie wymierzoną dozą grozy. Docenić należy obsadę, która stworzyła wielowymiarowych bohaterów. Lżejsze momenty idealnie równoważą mrok nie tylko samej zbrodni, ale i głównego bohatera. Jaką tajemnicę skrywa Blennerhasset i dlaczego jego relacje z innymi ludźmi są tak skomplikowane?
Seriale kostiumowe zazwyczaj ukazują rzeczywistość szlachetniejszą niż ta, w której żyjemy. „Fotograf śmierci” łamie tę konwencję, ale jednocześnie nie wywraca gatunku do góry nogami. Jeżeli szukasz opowieści w kostiumie z dynamiką serialu kryminalnego, „Fotograf śmierci” to propozycja, której nie możesz przegapić.
Premiera nowego serialu „Fotograf śmierci” już w środę 21 października o 21:30 na kanale Epic Drama.
Autorka tekstu: Paulina Grabska