„Emma”: filmy o miłości mają swoją królową

„Emma”: filmy o miłości mają swoją królową

Najlepsze filmy romantyczne mają swoją królową. To Jane Austen – kultowa pisarka, bez której nie powstałyby najwspanialsze filmy o miłości. Jednym z nich jest niewątpliwie „Emma”. W roli głównej przeurocza Gwyneth Paltrow.

Najlepsze komedie romantyczne to często nie współczesne opowieści, ale filmy kostiumowe. W dawnych czasach bohaterowie kochali mocniej, a zaloty były bardziej finezyjne. Filmy romantyczne w kostiumie mają swój nieodparty urok. Pozwalają widzom przenieść się do świata, który już praktycznie nie istnieje. Świetnym tego przykładem jest „Emma” w reżyserii Douglasa McGratha. W filmie z 1996 roku główną rolę zagrała Gwyneth Paltrow. Na ekranie może liczyć na wspaniałe towarzystwo w osobie m.in. takich gwiazd jak Toni Collette, Jeremy Northam czy Ewan McGregor.

„Emma”: miłość bez końca dla najbliższych

Emma, główna bohaterka zarówno powieści, jak i filmu, czuje wielką satysfakcję, gdy może kojarzyć pary. Miłość bez końca to w jej mniemaniu najlepszy dar, jaki może sprezentować bliskim. Dlatego po tym, gdy skojarzyła swoją guwernantkę z majętnym wdowcem, szuka dobrej partii dla swojej przyjaciółki. Odradza jej zaręczyny z miejscowym rolnikiem (choć dobrze sytuowanym). Uważa, że o wiele lepszą partią będzie pastor. Komedie romantyczne nie mogą obejść się bez ciekawego zwrotu akcji. W przypadku filmu „Emma” okazuje się, że główna bohaterka, skupiona na pomaganiu szczęściu innych, o mały włos przegapia szansę na własne love story.

Najlepsze komedie romantyczne nie istnieją bez postaci amanta. W tym przypadku na głównego wykreowany został Ewan McGregor. Oczekujemy na pojawienie się jego bohatera, Franka Churchilla, przez niemal połowę filmu. I trzeba przyznać, że scenariusz jest tak poprowadzony, że wręcz wzdychamy wraz z bohaterkami na myśl o tym, że oto wkrótce pojawi się ON. Najlepsze filmy o miłości mają to do siebie, że lubią zaskakiwać. Może więc okazać się, że to nie Frank jest najlepszą partią dla Emmy…

„Emma” oczaruje nawet tych, którzy omijają filmy o miłości

„Emma” to wspaniała odskocznia od rzeczywistości. Film romantyczny przenosi nas do malowniczej wsi, gdzie główną atrakcją są lokalne przyjęcia. A podczas nich plotki i kolejne wydarzenia, o których można poplotkować. Ale wszystko z poszanowaniem manier. Kto je zlekceważy, musi liczyć się z gorzką lekcją. Och, jak bardzo taka prawidłowość przydałaby się w codziennym życiu. Aspekt komediowy sprawi, że nawet ci, którzy nie przepadają za takim gatunkiem jak filmy romantyczne, będą oczarowani. Trudno nie poddać się wdziękom tak urokliwej postaci jak panna Emma Woodhouse. A ten czar przenosi się na cały seans. Oglądaj już w sobotę 12 grudnia o 21:30 tylko na kanale Epic Drama.

 

Autorka tekstu: Paulina Grabska