„Duchy z Enfield”: horrory o duchach na najwyższym poziomie

„Duchy z Enfield”: horrory o duchach na najwyższym poziomie

Uwielbiasz horrory o duchach? Koniecznie sprawdź mini-serial „Duchy z Enfield”. Historia może wydawać się znajoma. Sięgnęli po nią m.in. scenarzyści z Hollywood w filmie „Obecność 2”. Serial „Duchy z Enfield” zapewnia jeszcze więcej grozy i bardzo ciekawe ujęcie tematu.

Akcja serialu „Duchy z Enfield” (tytuł oryginalny: „The Enfield Haunting”) dzieje się w latach 70. Jest to podkreślone rewelacyjnie na poziomie realizacyjnym. Paleta barw i wystrój wnętrz idealnie odpowiadają realiom epoki. Produkcja oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Opisał je Guy Lyon Playfair w książce „This House is Haunted”. O tym, jak toczyła się oryginalna sprawa, więcej przeczytacie pod tym adresem.

„Duchy z Enfield”: 11-letnia Janet najdotkliwiej odczuwa obecność ducha

Jesteśmy w Londynie, w dzielnicy Enfield. W domu pani Hodgson, która samotnie wychowuje trójkę dzieci, zaczynają dziać się bardzo dziwne rzeczy. Odgłosy stukania w sufit, samoistnie przesuwające się meble i spadające przedmioty. Młodsza córka, 11-letnia Janet, najdotkliwiej odczuwa obecność ducha.

Z każdą kolejną aktywnością nadprzyrodzonego istnienia, poczucie niepokoju wzrasta coraz mocniej. Zarówno u bohaterów, jak i u widzów. Nawet najlepsze thrillery psychologiczne nie potrafią dostarczyć tak wielu emocji! W Enfield zjawia się specjalista, Maurice Grosse. Wkrótce dołącza do niego sceptyczny Guy Playfair. Obaj zamierzają rozprawić się z duchem.

„Duchy z Enfield”: dramat psychologiczny specjalisty od duchów

„Duchy z Enfield” idealnie łączą horrory o duchach oraz najlepsze filmy psychologiczne. Z jednej strony mamy rodzinę nękaną bardzo uciążliwą, nadprzyrodzoną obecnością. Z drugiej: specjalistę od paranormalnych zjawisk, który nie może pogodzić się ze stratą córki. Aktorzy świetnie ukazują dramat psychologiczny, jaki rozgrywa się w ich życiu. Na szczególne wyróżnienie zasługują młodziutka Eleanor Worthington-Cox w roli Janet (trzymamy kciuki za jej dalszą karierę!) oraz Timothy Spall jako chowający w sobie głęboki smutek Maurice Grosse. Plotka głosi, że Spall o mały włos nie przyjął roli – bał się tak mocno już na poziomie czytania scenariusza!

Horrory o duchach mają w sobie coś magnetycznego. Każdy dźwięk, gest, ruch mają znaczenie. Nie można nawet na chwilę oderwać wzroku od ekranu, by nie przegapić czegoś ważnego. „Duchy z Enfield” są tak wciągające, że seans dosłownie wbije was w fotel. Jeśli lubicie filmy psychologiczne – znajdziecie coś dla siebie. Jeśli horrory o duchach to coś, czego szukacie – będziecie zachwyceni. Seans „The Enfield Haunting” to groza na najwyższym poziomie. Oglądajcie w każdy piątek od 4 grudnia o 21:30 na kanale Epic Drama.

 

Autorka tekstu: Paulina Grabska