James Herriot i klinika weterynaryjna jak marzenie

James Herriot i klinika weterynaryjna jak marzenie

James Herriot, główny bohater serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”, to weterynarz, którego życzyłabym każdemu zwierzęciu. Brytyjski serial romantyczny i obyczajowy, uwielbiany przez widzów oraz krytyków, powraca na antenę Epic Drama z drugim sezonem!

James Herriot wraca na małe ekrany. Za oknem mniej słońca, temperatury spadają, a coraz dłuższe wieczory zachęcają do spędzania czasu przed telewizorem. „Wszystkie stworzenia duże i małe” pojawiają się więc w Epic Drama w odpowiednim momencie. Brytyjski serial w drugim sezonie utrzymuje niezwykle wysoki poziom pierwszej serii. Dostarcza więc wielu wzruszeń, uśmiechu oraz momentów chwytających za serce. Leczenie zwierząt pozostaje głównym tematem. Jednak nie mniej istotne są osobiste rozterki bohaterów. Romans wisi w powietrzu, a duża doza humoru zapewnia wspaniałą odskocznię od codzienności.

James Herriot musi podjąć trudną decyzję

Wszystkie stworzenia duże i małe” w drugim sezonie rozpoczynają się w momencie, gdy James Herriot wciąż przebywa w Glasgow. Od wydarzeń z finału pierwszej serii minęły trzy miesiące. Herriot, jako miejski weterynarz, radzi sobie świetnie i odkrywa, że przyszłością zawodu jest leczenie małych zwierząt domowych. Kiedy prestiżowa praktyka weterynaryjna w Glasgow oferuje mu posadę, weterynarz musi podjąć trudną decyzję. Czy zostać i jako miejski weterynarz wspierać rodziców, którzy tak dużo poświęcili dla syna? A może wrócić na wieś, gdzie rolnicy bardzo go potrzebują i… no właśnie, czy Helen również go potrzebuje? Oczekiwanie na rozwiązanie tej kwestii jest bardzo ekscytujące.

James Herriot, gdy wraca na wieś, jest witany jak miejscowy. Siegfried robi to z odpowiednią dozą sarkazmu, pani Hall – czułości, a Tristan z radością. W końcu wreszcie ma z kim trochę podokazywać. Młody weterynarz sam musi zmierzyć się zresztą z wieloma wyzwaniami, jakich wymaga leczenie zwierząt.

Weterynarz wybiera między głosem serca a ideałami

Wszystkie stworzenia duże i małe” to pełna ciepła opowieść o wyborze pomiędzy głosem serca a ideałami. Wszystko w tej produkcji jest szlachetne. Nie tylko sam James Herriot jako bohater – mam wrażenie, że w tym serialu nawet czarne charaktery są w głębi duszy dobrymi ludźmi. To wszystko sprawia, że ten brytyjski serial jest niezwykle miłą odskocznią od produkcji pełnych dramatów i mroku. Szpital dla zwierząt, sielankowe pejzaże i niespieszne tempo narracji sprawiają, że gdy oglądamy „Wszystkie stworzenia duże i małe”, możemy po prostu odpocząć. James Herriot i pozostali bohaterowie są jak dawno niewidziani krewni lub znajomi, z którymi od razu łapiemy wspólny język.


Weterynarz w pobliżu, któremu można zaufać, jest na wagę złota. Zaufać możemy także twórcom serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”. Dzięki nim dylemat, co teraz obejrzeć, przestaje być problemem. Jeśli zastanawiasz się, co warto dziś obejrzeć w telewizji, „Wszystkie stworzenia duże i małe” są idealną propozycją.

 

Autorka tekstu:  Paulina Grabska