„Biała księżniczka”: sypiając z wrogiem

„Biała księżniczka”: sypiając z wrogiem

„Biała księżniczka” (tytuł oryginalny: „The White Princess”) to widowiskowy serial oparty na bestsellerowej powieści Philippy Gregory, części serii „The Cousin’s War” („Wojna kuzynów”). Wydarzenia z serialu są bezpośrednim następstwem finału produkcji doskonale znanej widzom Epic Drama – „Biała królowa” („The White Queen”).

Na ekranie oglądamy jednak zupełnie nowych aktorów. Wśród nich – gwiazdy takich telewizyjnych hitów jak „Zagadki kryminalne Panny Fisher”, „Gra o tron”, „Plotkara” czy „Obsesja Eve”.

Wojna dwóch róż dobiegła końca. Anglia ma nowego króla. Jest nim Henryk VII (Jacob Collins-Levy). Na dwór, gdzie karty rozdaje demoniczna Małgorzata, matka Henryka VII (Michelle Fairley), przybywa Elżbieta Woodville (Essie Davis) wraz z córkami. Jedna z nich to Elżbieta York, dla najbliższych – Lizzie (Jodie Comer). Lizzie i Henryk VII mają stanąć na ślubnym kobiercu, mimo że Elżbieta York wciąż kocha Ryszarda III. Jednak wojna dwóch róż zakończyła się zwycięstwem Henryka, a małżeństwo z przedstawicielką rodu Yorków to jedyna szansa na pokój w kraju, w którym do niedawna toczono ciężkie bitwy.

Młodych małżonków dzielą nie tylko sympatie polityczne – przynajmniej na początku. Lizzie musi dokonać trudnego wyboru. Pozostać lojalną swojemu nowemu sojuszowi z rodem Tudorów? A może nie poddawać się czerwieni i wciąż pozostać po stronie bieli? „Biała księżniczka” opowiada o bardzo burzliwym czasie w historii Wielkiej Brytanii. Ale – co ciekawe – również takim, gdzie to kobiety miały największy wpływ na władzę.

„Biała księżniczka”: królowa matka kontra… 

Osią tej epickiej opowieści o władzy, rodzinie, miłości, zdradzie, zaufaniu i lojalności są dwie postaci: Małgorzata, matka Henryka VII i Elżbieta Woodville, matka Lizzie. Wcielające się w te postaci odpowiednio gwiazdy seriali „Gra o tron” i „Zagadki kryminalne Panny Fisher” Michelle Fairley oraz Essie Davis dają prawdziwy aktorski popis. Gdy ta pierwsza ucieka się do manipulacji i korzystania ze swoich wpływów, druga liczy na pomoc magii. Znajome twarze i elementy fantastyczne to nie jedyne zalety serialu „Biała księżniczka”, które spodobają się fanom produkcji „Gra o tron”. Warto podkreślić, że autor książkowego pierwowzoru, George R.R. Martin, tworząc swoje książki mocno inspirował się tym fascynującym etapem historii, jakim niewątpliwie jest wojna dwóch róż. Michelle Fairley za rolę w serialu „Biała księżniczka” otrzymała nagrodę Women’s Image Network Awards.

Kolejnym, ciekawym i oryginalnym jak na serial kostiumowy wątkiem, jest spojrzenie na zaaranżowane małżeństwo. Elżbieta York (w tej roli Jodie Comer, która wkrótce po premierze „The White Princess” dołączyła do obsady uwielbianego na całym świecie serialu „Obsesja Eve”, zagrała też w „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”) oraz Henryk VII (Jacob Collins-Levy) mają niezwykle dynamiczną relację. Na początku się nienawidzą, później zaczynają nabierać do siebie szacunku, by następnie… Najlepsze dramaty romantyczne mogą wiele czerpać z tej historii, więc warto odkryć ją samodzielnie.

Biała księżniczka”: najlepszy serial do obejrzenia wieczorem

Wątki romantyczne połączone z politycznymi i wojennymi, świetne aktorstwo, rewelacyjne kostiumy, a także nakłanianie widza, by ciągle stawiał sobie pytanie: „A co ja zrobiłbym/zrobiłabym na jej/jego miejscu?” – te wszystkie elementy sprawiają, że „Biała księżniczka” to serial, który trzeba zobaczyć. Czy Elżbieta York i Henryk VII znajdą wspólny język, a w królestwie zapanuje pokój? Nawet jeśli doskonale wiemy, jak potoczyła się ta historia (nie bez powodu powstał serial „Dynastia Tudorów”), seans produkcji „Biała księżniczka” będzie najlepszym sposobem na spędzenie wieczoru.

 

Autorka tekstu: Paulina Grabska